No dobra, może i była, ale czemu ja nic o tym nie wiedziałem? Zadnego listu, zadnego awizo, kompletnie nic
Wersja do druku
jak masz komornika to byl prawomocny sadowy wyrok zajecia majatku na poczet wierzycieli gosciu
w ewentualnej apelacji moglbys poprosic o ten dowod doreczenia ale nie wiadomo czy juz nie przepadlo
<przepraszam za double posta panie pluton>
Jakbym zobaczył jakiś list od wierzyciela, ze trzeba zapłacić jakieś smieszne 11,20 - to odrazu bym zapłacił
Jakbym zobaczył, jakiś list w sprawie sprawy sądowej, to bym odrazu zainterweniował.
No ale tak jak mówie nic nie wiedziałem, nic nie otrzymałem.
poczytaj se:
https://www.eurolege.pl/pismo-z-sadu...res-co-zrobic/
tl;dr
jeśli udowodnisz że to sąd zjebał to możesz odzyskać wszystko
z tego co czytam to są dwie próby dostarczenia listu poleconego i potem uznaje się że list został dostarczony, czyli wychodzi na to że dwa razy listonosz był u ciebie na chacie, dwa razy zostawił awizo i dwa razy to awizo magicznie wyparowało bez wiedzy domowników
ja pierdole, no nie wiem
w poniedziałek uderze do jakiegoś radcy prawnego, może coś mi doradzi jak działac
dzieki tadek i lord
xD
takich prob jest chyba 3 (zawiadomienie ostateczne, wezwanie na sprawe i wyrok nieprawomocny) wiec 6 razy musial @Tatasek ; smigac po schodach
raz to bym był w stanie uwierzyć w jakiś niesamowity zbieg okoliczności, który sprawił ze nie dostałeś listu/awizo, ale tyle razy to widzę dwie opcje
1) lecisz w chuja/ktoś kto tam mieszka cie robi w chuja
2) powód podał zły adres, a sąd tego nie zweryfikował, chociaż powinien - w tym przypadku jakaś kancelaria powinna sobie ez poradzić z odzyskaniem hajsu, trochę stracisz za usługę, ale na pewno nie 4k