Reklama
Strona 176 z 252 PierwszaPierwsza ... 76126166174175176177178186226 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 2,626 do 2,640 z 3770

Temat: Jak wyglada praca w... Opisz swoje doswiadczenia

  1. #2626

    Data rejestracji
    2014
    Posty
    1,789
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    Cytuj SzalonyMes napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Samoloty maja to do siebie ze jesli nie sa czarterowe to zawsze wroca do domu, tak samo mozna miec pracujac w jakis promach. A na wycieczkowym zatrzymuja sie w porcie i tam siedzs troche czasu, moj brat zwiedzil normalnie meksyk, texas, piramidy majow, australie, pokupowal pamiatki rozne, zdjecia porobil. Nie jest tak ze non stop masz czas bo moze ci wypasc grafik tak ze w czasie kiedy statek jest w porcie ty masz prace a jak wspominalem wczesniej jest to meczaca praca i wiele godzin i nawet sie nie ma sily po pracy na reszte. No on pracowal jako kelner, ale trzeba miec umiejetnosci, nie jest tak ze pierwszy lepszy podawacz (bo tak nazywam wiekszosc tych ludzi co nic nie maja wspolnego z kelnerstwem oprocz tego ze podaja) moj brat umie nosic po 5-6 talerzy, zna wszelkie zasady zwiazane z zastawa, wie jakie wino do czego, umie ladnie nalewac wino jakkolwiek to zabrzmi i inne tam bzdety.
    wydaje mi sie ze takie rzeczy zna kazdy kelner ktory pracuje z 2-3 lata. ale co jak co ale kelnerka nie jest praca do konca zycia

  2. #2627
    Avatar SzalonyMes
    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    31
    Posty
    2,745
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj thebattlestar napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    wydaje mi sie ze takie rzeczy zna kazdy kelner ktory pracuje z 2-3 lata. ale co jak co ale kelnerka nie jest praca do konca zycia
    Zdziwilbys sie ile ludzie robis w zawodzie nazywaja sie kelnerami a dalej nie posiadaja wiedzy.

    A czemu nie do konca zycia? A jaka praca jest do konca zycia? Znam osoby ktore uwielbiaja te prace i jest w nich osoba co obecnie ma 50 lat okolo i robil wiele lat e hotelach a pozniej na statkach wlasnie. Kase mial z tego dobra, bo w lepszych lokalach to i napiwki duze i wyplata lepsza, a on jeszcze mial stanowisko jakiegos szefa tych kelnerow, takze kwestia podejscia co chcezz w zyciu robic, ja np nie wyobrazam sobie do konca zycia siedziec w korpo
    “When you want to succeed as bad as you want to breathe, then you'll be successful.” - Eric Thomas

  3. #2628
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    23
    Posty
    14,110
    Siła reputacji
    29

    Domyślny

    Cytuj thebattlestar napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    wydaje mi sie ze takie rzeczy zna kazdy kelner ktory pracuje z 2-3 lata. ale co jak co ale kelnerka nie jest praca do konca zycia
    To Ci sie zle wydaje. Kelnerka to trudna sprawa i mysle, ze lekutko liczac 85% kelnerow w twoim miescie to podajniki.
    Dlaczego nie do konca zycia? Zajebista sprawa, dobry kelner rowniez dobrze zarobi, wg. mnie super dla ludzi, ktorzy maja taka pasje. A sa tacy i chwala im za to.
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  4. Reklama
  5. #2629
    Avatar udarr
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Wrocław
    Wiek
    32
    Posty
    9,350
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Nasz kraj chyba jeszcze nie jest na tyle rozwinięty żeby traktować kelnerów lepiej niż gościa, który po prostu przynosi talerz z żarciem i zazwyczaj po prostu dorabia w ten sposób podczas studiów. Trzeba by pochodzić po lepszych knajpach żeby skumać o co chodzi bo jak ktoś idzie do knajpy i pyta się kelnera co poleca a ten mówi "a nie wiem, może numerek 35 i do tego ryż?" to nie jest kelner i rzeczywiście można mieć złe wyobrażenie.
    Teoria o nieskończonym rogu obfitości stanowi, iż nigdy nie zabraknie ci argumentów na poparcie tezy w którą z jakichkolwiek powodów chcesz wierzyć. /L.K.

  6. #2630
    Avatar Dzzej
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    8,971
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    A jak to jest w zawodzie kelnera - powinien co chwilę podchodzić i pytać czy coś podać, czy wszystko w porządku, czy cokolwiek? Bo strasznie mnie to wkurwia. Zarówno w jakichś grill barach jak i elegantszych, hinduskich lokalach (taki przykład, bo ostatnio byłem, ale mówię ogólnie).

  7. #2631
    Avatar SzalonyMes
    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    31
    Posty
    2,745
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj udarr napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nasz kraj chyba jeszcze nie jest na tyle rozwinięty żeby traktować kelnerów lepiej niż gościa, który po prostu przynosi talerz z żarciem i zazwyczaj po prostu dorabia w ten sposób podczas studiów.
    To nie tak,ze kraj nie jest rozwiniety tylko wlasnie wiekszosc ludzi lapie ogloszenia jako student w jakis knajpach typu kebab house, knajpa nad morzem czy temu podobne, a oni nie przywiazuja sie do tej pracy. Ja nachodzilem sie jako podawacz w 3-4 gwiazdkowym hotelu, to widzialem jak taka praca kelners z prawdziwej reki wyglada, gdzies wlasnie czytalem ze w restauracjach duza kwote placimy nie tylko za to ze zjemy to super danie, ale i za to ze zostaniemy wlasciwie obsluzeni tak jak chcemy. Moj kolega np trzaska napiwkami na lewo i prawo w knajpach bo on pracuje jako podawacz siebie nazywa kelnerem i mowi ze zajebiscie zostal przez kogos obsluzony(no spoko, podanie talerzu, piwa i po wszystkim spytanie czy cos jeszcze - rzeczywiscie)

    Wiec sprawa jest prosta albo to polubisz i bedziesz w stanie wyciagnsc pensje 4-5 tys jako taki kelner wliczajac napiwki i bedziesz w tym robil dlugo, albo wlasnie zlapiesz gowno prace jako podawacz gdzie cie wyzyskuja i daja 6 zl/h mowiac "reszte dorobisz napiwkami"(pozdrawiam pewien lokal w Lodzi) to wtedy rzeczywiscie lepiej zajac sie czyms innym

    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    A jak to jest w zawodzie kelnera - powinien co chwilę podchodzić i pytać czy coś podać, czy wszystko w porządku, czy cokolwiek?
    Trzeba znac i wyczuc odpowiedni moment, nie ma potrzeby zawracania glowy co chwila,ale musisz dopytywac by klient nie poczul sie ze masz go gdzies.

    Najlepiej lapac kontakt wzrokowy, wczesniej spytac czy to wszystko przy zamowieniu, podajac mozns sie upewnic czy zycza sobie czegos jeszcze, a takto obserwowac czy zakonczyli jedzenie itp - w lepszych lokalach siedza ludzie z taka wiedza i ulozenie sztuccow mowi ci czy juz skonczyli jesc czy nie. Po wszystkim mozna spytac czy cos jeszcze, w kwestii klientw jest poproszenie kelnera o rachunek. To z mojego doswiadczenia ale ja nie znam sie ns tym az tak
    Ostatnio zmieniony przez SzalonyMes : 08-11-2016, 11:44
    “When you want to succeed as bad as you want to breathe, then you'll be successful.” - Eric Thomas

  8. Reklama
  9. #2632
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    23
    Posty
    14,110
    Siła reputacji
    29

    Domyślny

    Cytuj udarr napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nasz kraj chyba jeszcze nie jest na tyle rozwinięty żeby traktować kelnerów lepiej niż gościa, który po prostu przynosi talerz z żarciem i zazwyczaj po prostu dorabia w ten sposób podczas studiów. Trzeba by pochodzić po lepszych knajpach żeby skumać o co chodzi bo jak ktoś idzie do knajpy i pyta się kelnera co poleca a ten mówi "a nie wiem, może numerek 35 i do tego ryż?" to nie jest kelner i rzeczywiście można mieć złe wyobrażenie.
    Wlasnie zalezy gdzie sie chodzi. W polsce dobrzy kelnerzy sa jedynie w bardzo bogatych restauracjach gdzie wiekszosci nie stac zeby wpasc cos zjesc. Sporadycznie sa w tych tanszych. Np. w Bielsku gdzie mieszkam bylem spokojnie w 20 restauracjach w okolicy i tak naprawde jest tylko jeden zajebisty kelner, akurat nie w bardzo bogatej restauracji, ale takiej po rewolucji Gessler. I gosc jest naprawde od a-z 10 razy lepszy niz kazdy inny podajnik w tych okolicach imho.
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  10. #2633
    Avatar Dzzej
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    8,971
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Cytuj SzalonyMes napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Trzeba znac i wyczuc odpowiedni moment, nie ma potrzeby zawracania glowy co chwila,ale musisz dopytywac by klient nie poczul sie ze masz go gdzies.

    Najlepiej lapac kontakt wzrokowy, wczesniej spytac czy to wszystko przy zamowieniu, podajac mozns sie upewnic czy zycza sobie czegos jeszcze, a takto obserwowac czy zakonczyli jedzenie itp - w lepszych lokalach siedza ludzie z taka wiedza i ulozenie sztuccow mowi ci czy juz skonczyli jesc czy nie. Po wszystkim mozna spytac czy cos jeszcze, w kwestii klientw jest poproszenie kelnera o rachunek. To z mojego doswiadczenia ale ja nie znam sie ns tym az tak
    No właśnie. To przytoczę dwie ostatnie sytuację

    1.
    Siedzę w grill barze. Czyli tam żarełko fajne, luźna atmosfera, piję drinki i piwko, ale generalnie nic mocno eleganckiego. No i co chwila podchodziła kelnerka, żeby sprawdzić czy przypadkiem nie wypiliśmy piwa i czy nie podać kolejnego. Albo jak widziała, że od dłuższego czasu nie ubywa (kilka min), bo zacząłem coś opowiadać i miałem powiedzmy 100ml to podchodziła i pytała czy przypadkiem już nie podać kolejnego, bo widzi, że mi się kończy. No i wkurwiała mnie tym.

    2.
    Elegancka, hinduska restauracja. Zamówiliśmy, dostajemy żarcie, a pod prawie koniec podchodzi ziomek i pyta czy coś jeszcze będzie. Mówię, że na razie nie, bo nie skończyłem, a sztućców nie miałem ułożonych na znak, że skończyłem. Podchodzi za jakiś czas babeczka, pozwoliłem zabrać talerze i pyta czy coś jeszcze. No to mówię, że kawę i herbatę. Przynosi poprzedni ziomek herbatę z kawą i od razu pyta czy będzie coś jeszcze. A jak już kończyliśmy pić, to znaczy ja wypiłem, a koleżanka dopijała herbatę (miała na oko 1/4) to podchodzi ziomeczek i pyta czy będziemy coś jeszcze zamawiać, powiedziałem że nie to skwitował pytaniem czy może nam dać już rachunek.

    No i tak mnie niesamowicie irytuje jak co chwila podchodzi i pyta czy coś podać. Kurwa, jak będę chciał coś zamówić to sobie poradzę i sam przydrepczę. Nie ma potrzeby co chwilę przeszkadzać ludziom w rozmowie.

    Dlatego pytam czy to jest normalne w zawodzie kelnerów.

  11. #2634
    Avatar SzalonyMes
    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    31
    Posty
    2,745
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Nie, nie jest to normalne, bo mowie wazny jest kontakt wzrokowy calej sali, czy to jak stoisz z boku czy obslugujesz, bo ludzie jak cos chca to wlasnie beda cie wypatrywac, tego jak ktos pytal co chwile czy cos podsc to nie skomentuje. Ale w lepszych lokalach niedopuszczone jest raczej by gosc sam szedl i zamawial. Zawsze mozna gestem przywolac kelnera wlasnie jak ktos chce (tylko blagam nie pstrykaniem jak niektorzy mysla lub widza na filmach, kiedys czytalem ze mozna to odebrac jako podwojny rachunek - duzy napiwek dla keknera nie wiem czy to prawda)
    “When you want to succeed as bad as you want to breathe, then you'll be successful.” - Eric Thomas

  12. Reklama
  13. #2635
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    23
    Posty
    14,110
    Siła reputacji
    29

    Domyślny

    A tak wlasnie przy okazji tego - zdarza wam sie dawac napiwki? Jak duze, od czego to zalezy w waszym przypadku?
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  14. #2636
    Avatar Astinus
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    31
    Posty
    5,075
    Siła reputacji
    22

    Domyślny

    Zależy od kwoty za jedzenie i ilości ludzi, z którymi jem. Jak w kilka osób siedzimy pół nocy w lokalu i nabijamy rachunek po kilkadziesiąt zł na głowę, to zazwyczaj dorzucamy po parę zł, żeby nie chrzanić się z liczeniem kto ile musi zapłacić i ile komu oddać. Wychodzi mi 46zł, to daję całe 50 i tyle.
    Jak jem np z dziewczyną we dwójkę i płacimy 23zł za małą pizzę, to zostawimy 25zł.
    A to czy zostawię napiwek, czy nie, zależy od tego jak stoję z kasą w portfelu i z kasą w ogóle ;p Jeśli brzęczą mi jakieś drobne, to chętnie dorzucam, jakbym miał specjalnie rozmieniać grubsze, których rozmieniać nie planowałem, to w takim wypadku kelner musi obejść się bez napiwku ;p No a jeśli w ogóle brakuje mi pieniędzy, to wtedy nimi nie szastam i też raczej nic nie zostawiam, o ile już gdzieś wyjdę.

  15. #2637
    Avatar udarr
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Wrocław
    Wiek
    32
    Posty
    9,350
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    A tak wlasnie przy okazji tego - zdarza wam sie dawac napiwki? Jak duze, od czego to zalezy w waszym przypadku?
    zależy ale prawie zawsze daję
    jak wpadam na kawę czy piwo na 15-20min to raczej nie daję
    jak jakaś kawa, ciastko x1 lub x2 to rzucam z 5zł zależnie od stanu bilonu
    jak pizza czy cokolwiek dla dwóch osób tak 50-70zł to 5-10zł też zależnie od stanu bilonu
    jak 70zł+ to 10zł zazwyczaj, 15zł jak rachunek podchodzi pod 150zł
    też trochę zależy jak zostałem obsłużony
    generalnie podchodzę od tego tak, że nie jestem skory do dawania wielkich napiwków bo jak sobie policzę, że kelner w zwykłej knajpie zrobi nawet 5 stolików na godzinę, każdy mu da nawet 5zł to ma 25zł/h plus to co na umowie no to jednak sporo siana jak za podawacza tak naprawdę bo tak to wygląda najczęściej
    Teoria o nieskończonym rogu obfitości stanowi, iż nigdy nie zabraknie ci argumentów na poparcie tezy w którą z jakichkolwiek powodów chcesz wierzyć. /L.K.

  16. Reklama
  17. #2638
    Avatar SzalonyMes
    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    31
    Posty
    2,745
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Ja nie szastam hajsem bo wiem ze to moje ciezko zarobione pieniadze i tak sie mowi ze tu 1 zl tam 2 ale jednak ucieka, dlatego ciesze sie ze jest teraz w wiekszosci miejsc mozliwosc platnosci karta - nie bawie sie w czekanie na reszte, ale tak jak wspomnianw bylo jesli jem ze znajomymi to juz zaokraglam by nie liczyc skomplikowanych kwot. Kierowca autobusu nie dostaje napiwku za to ze nas dowiezie, wiec czemu kelner ms dostac za to ze nam poda, a nie kucharz ktory to przygotuje, w kasynie jest to czesto tak zrobione ze napiwki sa dzielone na wszystkich jest jedna pula. Ale smiesay mnie jeden fakt - napiwki w kasynie sa opodatkowane, wiec czemu te w restauracjach juz nie
    “When you want to succeed as bad as you want to breathe, then you'll be successful.” - Eric Thomas

  18. #2639
    Avatar Dzzej
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    8,971
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Zazwyczaj daję, chyba że w czasie pracy idę gdzieś na lunch to nic, bo nie będę co chwilę dawał. A jak idę do knajpy i siedzę kilka godzin to przeważnie około 10%, chyba że więcej ludzi to po prostu każdy wrzuci jakiś grosz.

    Ostatnio fajna babeczka mnie obsługiwała w knajpie. Siedzieliśmy we 2 i była bardzo miła, nawet coś tam pogadało się odrobinę. Nie miałem gotówki, więc poprosiłem, żeby mi rachunek nabiła 10% wyższy. Ale nie wiem czy potem mogła sobie to z kasy odebrać, chyba tak xD.

  19. #2640
    Avatar Aver
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Tychy
    Posty
    6,820
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj udarr napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nasz kraj chyba jeszcze nie jest na tyle rozwinięty żeby traktować kelnerów lepiej niż gościa, który po prostu przynosi talerz z żarciem i zazwyczaj po prostu dorabia w ten sposób podczas studiów. Trzeba by pochodzić po lepszych knajpach żeby skumać o co chodzi bo jak ktoś idzie do knajpy i pyta się kelnera co poleca a ten mówi "a nie wiem, może numerek 35 i do tego ryż?" to nie jest kelner i rzeczywiście można mieć złe wyobrażenie.
    Niestety to prawda, ale zmienia się to w większych miastach i jest coraz lepiej. Sam pracowałem na sali jakiś czas i wiem ile wiedzy oraz umiejętności (również interpersonalnych czy biegłej znajomości obcych języków - angielski perfekt to często za mało) trzeba posiąść żeby pracować w dobrym miejscu, a tu też dochodzi kwestia znajomości + trzeba wyglądać odpowiednio, więc nie każdy się nadaje.

    Również polecam przejście się po ekskluzywnych restauracjach, zobaczyć pracę dobrych kelnerów, jak obsługują, przysłuchać się rozmową z gośćmi, aż miło się patrzy na ich pracę.

    Pracowałem w gastronomii między pierwszą klasą technikum, a drugim rokiem studiów. Kuchnia-bar-sala więc mogę spróbować odpowiedzieć na parę pytań.


    A jak to jest w zawodzie kelnera - powinien co chwilę podchodzić i pytać czy coś podać, czy wszystko w porządku, czy cokolwiek? Bo strasznie mnie to wkurwia. Zarówno w jakichś grill barach jak i elegantszych, hinduskich lokalach (taki przykład, bo ostatnio byłem, ale mówię ogólnie).
    Wszystko jest kwestią wyczucia które powinieneś mieć. Dobry kelner widzi co się dzieje przy stolikach, jest widoczny na sali, nie jest natrętny, co jakiś czas podchodzi i pyta czy wszystko w porządku, proponuje kolejne dania, alkohole ale to też zależne od rodzaju lokalu i klienteli.



    A tak wlasnie przy okazji tego - zdarza wam sie dawac napiwki? Jak duze, od czego to zalezy w waszym przypadku?
    Często zostawiam resztę, ale nie uważam tego za napiwek. Nie jestem zwolennikiem teorii typu 10% czy innych wymysłów. Napiwek dla mnie to odwdzięczenie się za dobrą obsługę, coś co zrobił dla mnie kelner/barman ekstra. Jeżeli przyjemnie spędziłem czas, zostałem dobrze obsłużony, nie czekałem na nic zbyt długo, mam dobry humor to why not? Najczęściej tipa zostawiam jednak barmanom z którymi miło spędziłem czas przy barze i widziałem że okazali mi zainteresowanie i czas. Dla mnie to dużo więcej niż uśmiech jakiej seksownej laseczki na rynku podającej mi drinka z palemką :)
    Ostatnio zmieniony przez Aver : 08-11-2016, 13:38

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Jak wygląda praca doradcy ws. odszkodowań?
    Przez Mega Filip w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post: 16-06-2018, 17:51
  2. Opisz swój dzień [OWiON]
    Przez Hackerman w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 30
    Ostatni post: 02-10-2015, 13:41
  3. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 10-02-2015, 11:29
  4. [Poradnik] Jak łatwo zmienić swoje IP
    Przez Lee of Honera w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post: 30-10-2011, 09:14
  5. [Poradnik] Jak kasować swoje posty :>
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 52
    Ostatni post: 30-11-2008, 12:43

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •