Praca w Norwegi jako malarz altanek, garaży itp. Prawie 3tyś zł tygodniowo wyciągałem. Nw jak z wyżywieniem i opłata za jakieś mieszkanie bo u ojca mieszkałem.
Wersja do druku
Praca w Norwegi jako malarz altanek, garaży itp. Prawie 3tyś zł tygodniowo wyciągałem. Nw jak z wyżywieniem i opłata za jakieś mieszkanie bo u ojca mieszkałem.
w Holandii, na filetowaniu śledzi, 14 euro/h, tylko ciężko troche się dostać, selekcjonują mocno pracodawcy.
Jedyny minus tej pracy, to to, że przez kolejne 3 tygodnie po przyjedzie smierdzisz tym gównem, ale mysle, ze za takie kokosy - warto.
Ja udawałem, że nie widzę i wpuszczałem. A normalnie jest procedura taka, że się typa zatrzymuje i przekazuje policji. (narkotyki też)
@Nedox
Powiedz coś więcej o tej pracy w UK. Dojazd do UK rozumiem na koszt własny?
Zarabiasz 320 funtów / 2 tyg na czysto? (Po odjeciu jedzenia, i innych kosztów)
320 * 2 * 4 = 2560zł, od których już rozumiem podatku nie płacisz?
nedox, podbijam. powiedz cos wiecej, bo widze, ze za granica bardziej sie opłaca i łatwiej robote znaleźć ;d
Siemacie, gdzie za granicę się teraz opłąca wyjechać jako student w celach zarobkowych? Holandia raczej odpada bo stawka wiekowa (w tamtym roku byłem z agencji, 6,5E/h) ?
Robota u wujka-
kosze trawe, maluje jakies gowna z altanki, myje okna, jutro bede jakas uszczelke cial (wujek zajmuje sie produkcja uszczelek i takich innych badziew).
Placa 10 zl/h + moge sie opierdalac jak krol.
Kumpel z klasy 4 rok z rzędu jedzie na truskawki do Norwegii.
Płacone tam jest od koszyków. W tamtym roku w niecałe 2 miesiące wyciągnął 10k PLN.
Trzeba uważać na niektórych, mogą podpierdalać gdy mamy odwróconą uwagę
No co tu mówić - praca jest ale i tak głównie się opierdalasz, nic strasznego. Ja mam za zadanie głównie stać i chodzić przez 7 godzin między stolikami, ogarniać je, układać krzesła etcetc. Aktualnie jest ok. 5k5 gości w ośrodku, w którym się znajduję a ok. 70% pracowników to Polacy :D
Polecam www.lsj.pl przez nich wszystko załatwiłem - robisz ich ankiety, umawiasz się na spotkanie z pracodawcą - w moim przypadku przyjechało 2ch Anglików - angielski interview, odpowiadasz na kilka ich pytań i czekasz potem na odpowiedź :P
Z zakupów to tak oszczędnie 20-30 funtów miesięcznie na jedzenie, czasem jakiś alkohol - 2L cidera ( piwo jabłkowe ) ok. 3 funtów, Tesco Vodka 0,5l ~9 funtów.
Jak jechałem przez LSJ to busem - 26 godzin, nie polecam xD - za 600 zł w obie strony a teraz samolotem + busem ok. 200zł w 1 stronę ( tylko w UK wieczorny transport busami jest na prawdę chujowy i miałem 5h ( od 21 do 02:00)czekania na lotnisku w Bristolu potem 1:30h podróży busem i znowu czekanie na przystanku 2h na kolejnego busa xD).
Wypłatę dostanę w piątek - mam taką nadzieje - to uzupełnie wszelkie informacje nt. zarobków. Miesięcznie na jedzenie etc. wydasz ok. 30 funtów więc i tak niezły profit.
a jak jest w samym osrodku? i jak on w ogole wyglada? mozna wychodzc na miasto i nie wracać na noc? imprezy sie kreca czy raczej spokojnie? jak wyglada pokój
Oni mają wyjebane na to czy śpisz w domku czy nie - masz wracać do pracy tylko xD Jedyny zakaz odnośnie spania to nie możesz przebywać spać w domkach gości chyba że jesteś na guest accomodation ale to tylko tam sprzątasz, ogarniasz łóżka, pokoje etc.
Na miasto możesz śmiało wychodzić, Tesco, Morrison, Poundland w pobliżu. Kluby masz w samym ośrodku więc daleko nie trzeba chodzić.
Ten Butlins jest zajebiście duży, wklep to w google maps to ogarniesz Minehead, Somerset TA24, Wielka Brytania lub 51.204222,-3.455121
Pokój - cóż kuchnia połączona z salonem, toaleta z prysznicem i 2 osobne pokoje - A i B. Wszystko zależy głównie od domku ponieważ część wygląda tak jak napisałem a inne np.: osobna kuchnia, salon + 2 pokoje - wszystko zależy od tego gdzie dostaniesz pokój :p
a atmosfera?
a jak się jedzie do UK samochodem, to na lajcie można sobie w bagaże wsadzić parę/paręnaście gram zielska na własny użytek czy raczej strach czy coś? Jak to jest?
Atmosfera - no zależy gdzie Cię wrzucą czyt. departament. U mnie na facilities jest spoko, nie ma jakiś wielkich spin, Polacy często chleją i imprezują razem z Węgrami więc całkiem ok :D
@up
Jak jechałem busem to we Francji przed La Manch mieliśmy wypad z busa + przeszukiwanie bagaży więc nie radziłbym :d
nedox ile ci zostawało z tej wypłaty? odliczajac zarcie i inne pierdoły
@up
Jak dostanę wypłatę to wszystko napiszę :P
Ale ok. 30-40 funtów miesięcznie idzie na jedzenie,picie + czasem jakiś alkohol
Młodszy ratownik w Niemczech (miejscowości do max. 15km od Szczecina)
Wymagane: Uprawnienia Młodszego Ratownika Wodnego
Zarobki: Jest to traktowane jako wolontariat więc jest to 6 ojro/h
Warunki: Zapewniają Ci kwaterę, na zakupy jeździsz do Polski/na imprezy jeździsz do Polski.
Praca miła, lekka i przyjemna.
Dostawca pizzy
Kasa naprawdę słabo, jak jest ruch to wychodzi do 7 zl/h (zależy jeszcze czym jezdzisz, bo masz placone 5zl/h+11% od wartosci zamowienia, przynajmniej u mnie), a jak siedzisz na dupie to 5zl/h wychodzi. w tej pizzeri co ja jezdze jest drogo, ale studenci maja duze znizki i 90% zamowien to sa studenci, wiec napiwkow nie ma wcale, dziennie do 10 zl max, raz mialem wiecej.
ogolnie musisz wozic te pizze, sprzatac na zapleczu, przygotowywac ciasto, kroic skladniki itp. ale jak ruchu nie ma, to czesto wychodzi tak ze siedzisz na dupie przez te 3-4 h i nic nie robisz.
ogolnie praca nie jest ciezka, ale w ch*j nieoplacalna- niszczy sie twoj samochod, a ty zarabiasz tyle co ludzie na ulotkach. dlatego w najblizszym czasie planuje to zostawic.
wie ktos cos moze o pracy kuriera?
kfc :
Z góry mówię , wszystko zależy od knajpy i tym kto nią zarządza , może być różnie w różnych miejscach.
Płaca : 6,5h na umowie zlecenie , po 3miechach (różnie , zależy od knajpy) masz do wyboru - zostajesz na zleceniu (ciut więcej kasy) albo przechodzisz na umowę o pracę (mniej kasy ale różne profity jak np. 20% więcej za h w godzinach nocnych)
Praca : różna , ludzie są zajebiści generalnie ale nie ma za bardzo co się przywiązywać bo jest przemiał , pracuje tu 3 miesiące zdążyło zmienić się 13 osób z czego części nie poznałem nawet imienia - choć są i tacy co pracują po 1,5 roku.
Generalnie atmosfera spoko - aczkolwiek zależy wiele od menadżera (i znów , zależnie od knajpy) - jak ktoś nie ma parcia na szkło to można się poszwędać i porobić nic chociaż generalnie jak nie ma ruchu ZAWSZE coś jest do sprzątania - a jak już nie masz co robić to masz wywieszoną listę "co robić gdy nie ma co robić" - autentyk
ile pracujesz? - generalnie ile chcesz , na starcie pytaja cię o twoją mobilność (czy studiujesz etc) , znam takich co ciukają po jeden dzien w tygodniu - a sa tacy ktorzy wyrabiają pełen etat
Pracuje w knajpie sezonowej ( nie mówie gdzie ,a nuż ktos czyta) , raczej miejsce "mocno" imprezowe dlatego jak zbliża się ostatni autobus / pociąg potrafi nagle zrobić się kolejka na 40/50 osób gdzie przez 2 h nie działo się zupełnie nic.
Co możesz robić? generalnie : kasy (pakowanie / wydawanie ) serwis (przygotowywanie kanapek i dbanie o mięso) kuchnia /zmywak (to raczej jasne dla każdego)
Przysługuje 20 minut płatnej przerwy w ciagu dnia , nie możesz iść jak jest ruch (wiadomo) , musisz poczekać aż pójdą wszyscy co byli przed tobą w pracy (wiadomo , choć jak ktoś kto był przed tobą nie chce to raczej spoko) - wtedy przysługuje tobie "posiłek pracowniczy" czyli można wziąć za 2 zł (znów zależnie , słyszałem że gdzieś jest po 1zł) dowolny zestaw (NIE KUBEŁEK!) , który ogarniasz sobie na przerwie .
Czy można dostać coś ekstra? i znowu , jak menadżer nie ma parcia to ufa pracowniką więc dostaje się często potrójny ser w kanapce (bo znajomy ma akurat serwis) jak jest chujoza to wszystko jest wyliczone co do grama
Wszystkich zapaleńców informuje że po 3 miesiacach swojej pracy i tak nie pije dolewki , frytek jem tyle co nic a kanapki jem bez połowy składników które potem zawalają żołądek :)
Wady:
Stoisz , ciężko na początek było mi się przyzwyczaić do stania , i znów - menadżer ogarnięty to nie ma nic przeciwko byś poszedł robić "coś" na 20-30 minut jak nie ma ruchu jak ma parcie to stoisz obsługujesz / sprzątasz
Sprzątasz : po zamknięciu knajpy trza ją jeszcze posprzątać , i znów są tacy co jak powinieneś skończyć o północy sprzątanie to wychodzisz 1:30 bo znajdą to co masz poprawić - szczególnie na początku.
Myjesz : Na kasach jeszcze można próbować tego uniknąć ale nie oszukujmy się - środki do czyszczenia są silnie skoncentrowane , są tacy co mają tylko czerwone ręce sa tacy co od wody + środki mają wykwity na ręce .
Generalnie jaka jest teoria ; pierdniesz - myjesz ręce ,dotkniesz twarzy-myjesz ręce ,mija godzina-myjesz ręce ,coś podniesiesz z ziemi-ręce itd itd....
Rzeczywistość ? well...
Jak ktoś sobie nie przyswaja zasad i ma postawe roszczeniową " a czemu ja mam to robić?" odradzam , aczkolwiek wiele rzeczy wychodzi z logiki (choć np. wielu "standardów" nie rozumiem po dziś dzień)
Można popracować , ale o stałości tej pracy niech świadczy fakt , że WSZYSCY szukają tam czegoś innego :)
Choć dla kogoś nowego może być to okazja do poznania mechanizmow typowego "korpo" - potem jak wsiąkniecie gdzieś dalej łatwo rozkumacie "co jest co"
Tez właśnie się dziwie ze dajecie auto i takie małe pieniądze. Oni wam zalewają do tego auta?
Nie. Dlatego taka chujowa robota. Jakby zalewali to byloby ok
+ koszty amortyzacji , ale wątpie by się opłacało
wychodzi mi jakies 5 zl/h, dlatego ze samochod jest w dobrym stanie i jak na razie dobrze to znosi. robie tam tylko dlatego, ze jeszcze nic lepszego nie znalazlem, a na budowie srednio chce mi sie robic
dajcie strony gdzie sa dobre i prawdziwe oferty pracy za granica. nie chce wyjebki, wiadomo ;d głownie o UK mi chodzi
zalozmy ze jest praca na magazynie i trzeba jakos ogarniac angielski. na miejscu okazuje sie, ze ja z angielskim ni w ząb, to co wtedy, odsyłaja mnie?
Byłem w szklarni 12 godzin zapierdalania za 84zł. Nie polecam xD
wracasz czy pojebałes?
@Up
Z Węgrami nie ale z Polakami tak xD
On mieszka tu już z 5 lat to wiesz, ma swoje kontakty :)
a jak jest ze swietami/dniami wolnymi?
Normalnie pracujesz - wszystko wg. grafika. Overtime są płacone tylko inaczej - ja w umowie za każdą godzinę więcej niż 35 tygodniowo mam 6,3 funta - a jeśli robisz overtime w święta to CHYBA masz płacone x2 za godzine tj. 10,6 / h
czyli nie ma czegos takiego jak weekend?
@up
Nie ma. Tydzień pracy trwa od piątku do piątku - 5 dni pracy i 2 dni wolnego, ja teraz miałem wolne wczoraj i dziś :p
5 dni pracy + 2 wolnego = 7 :)
mam rozpisany grafik co i jak - ale jeśli zagadam managera to idzie wszystko troche pozmieniać np.: musze do Polski wracać 2x w czerwcu na egzaminy zawodowe + na uczelnie wyższą to spoko, normalne, płatne wolne :D
Chodzi ze masz dwa dni wolne w tyg, ale nie wiesz jakie Ci sie trafia, moze to byc sobota i niedziela, ale rownie dobrze wtorek i piatek.
Moja aktualna robota - drukarnia.
Na poczatek warto zaznaczyc, ze wynagrodzenie pozostawia sobie wiele do zyczenia, bo jest to zaledwie 1100zl miesiecznie + ewentualne premie. Jednak mnie taka kasa satysfakconuje, poniewaz mieszkam z rodzicami i jedyne, czego mi trzeba to kupno ubran, obuwia, mebla/gadzetu do pokoju i od czasu do czasu browarka. Oczywiscie mogloby byc tych pieniedzy troche wiecej, ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma ;) Praca jest w systemie dwu zmianowym od 6 do 14 i od 14 do 22. Nocki zdarzaja sie tylko wtedy, gdy sa zaleglosci czy wieksza robota. Ogolnie rzecz biorac praca jest bardzo lajtowa. Nie bylo dnia, gdzie wyszedlbym z niej jakos szczegolnie zmeczony i bez sil. Pracuje sie na wielkich maszynach, gdzie mozna albo ladowac gazety/ksiazki/komiksy/kalendarze itp. z palet na tasmie/wysiegniki, kontrolowac prace poszczegolnych partii maszyny lub odbierac gotowy towar ukladajac go wedlug wzoru na palecie. Sa rowniez takie prace, gdzie siedzisz na stolku przy lawce i nakladasz obwoluty (zewnetrzne okladki) na ksiazki. To jest juz w ogole lajtowe ;d
Najwiekszym minusem (dla mnie) jest calkowity zakaz palenia na terenie zakladu. Wiadomo, dookola masz papier :P Zeby puscic dymka trzeba kitrac sie po toaletach, co robi kazdy palacy pracownik :P
To chyba tyle. Swoja droga bardzo fajny temat ;)
(sorry za brak polskich znakow, siedze na komorce :P)
Moje doświadczenia.
Punkt gastronomiczny w wesołym miasteczku - 5.5 na godzine, na czarno, 10h dziennie, chociaż były luzy, miałem dostęp do wszystkich atrakcji, mogli wpadać do mnie znajomi a miałem duże zaplecze, jedzenie i picie za darmo, większość dnia poświęcałem na czytanie książek, psp i inne czasozajmowacze, jedynie w porze obiadowej miałem coś do roboty.
Ręczna myjnia samochodowa - klasycznie 8 godzin dziennie, mniej jeśli była zła pogoda, ale za każdą dniówke było 50 zł + napiwki, wychodziło koło 60-70 zł też na czarno, roboty w słoneczne dni było bardzo dużo i nie było czasu nawet zapalić papierosa, ciężka praca.
Budowa, a dokladniej rozwijanie siatek pod fundamenty - 100 zł za robote, można ją zrobić w 4 przy zapierdalaniu, albo na luzie w 7, zazwyczaj 6 godzin wystarczało. Praca była ciężka, trzeba było nosić i rozwijać takie plastikowe 40metrowe siatki, często miałem pocięte dłonie, i bolały mnie plecy od schylania, też na czarno.
Byłem billboardem - Tą prace najlepiej wspominam więc poświęce jej troche więcej miejsca, był to 5 dniowy wyjazd do 5 różnych miast, firma nam zwracała za paliwo i dzienna dieta wynosiła 25 zł, pojechałem z 2 kumplami. Rano wyjazd do miasta x takm ubieramy taki billboard na plecy i bujamy się po mieście rozdając ulotki, mieliśmy 6 godzin tak pracować, ale że to ustrojstwo było ciężkie to pracowaliśmy troszke mniej + codziennie godzinna przerwa na obiad. Sama praca była niezbyt fajna, ale czas który spędzaliśmy po pracy to masakra, po robocie jechaliśmy do następnego miasta gdzie ogarnialiśmy się, wychodziliśmy na miasto, akurat było Euro 2012 więc zawsze do jakiegoś pubu, piwko, nowe znajomości itd. zwiedziliśmy naprawde kawał naszego kraju, było z tego 500 zł na umowe zlecenie.
#Edit. Hotel mieliśmy też opłacony i były to fajne miejsca :) dobrze wspominam coś a'la dom studencki w nowym sączu i nie zapomne mojego zdziwienia jak wchodze do kibla a tu mi laska z pod prysznica wychodzi, okazało się że łazienki są proedukacyjne.
Aktualnie pracuje w IKEA, płaca jest świetna i wielu moich rówieśników może mi zazdrościć, mam umowe o prace, BARDZO elastyczne godziny, od 50 do 160, świetna kultura pracy, wiele benefitów itd. nie moge zbyt wiele powiedzieć bo tajemnica firmowa, ale chętnie odpowiem na pytania które wam przyjdą na myśl.