Temat: Szachy

aha no i to są właśnie te poważne dowody, które "jednoznacznie świadczą o oszustwie": laska poszła do kibla i twierdzi, że coś tam zobaczyła, wystawiając łeb nad ścianką kabiny xD

powiem tak, w "dwunastu gniewnych ludzi" też był świadek
i to nawet neutralnie nastawiony do oskarżonego, a tu mamy osobę (rywalkę), która była z góry nastawiona negatywnie i która poszła do tego kibla właśnie z takim zamysłem, by zobaczyć to, co rzekomo zobaczyła
i wg ciebie nie ma możliwości, że w razie gdyby nie zobaczyła tego, co bardzo chciała zobaczyć, to nie dopowiedziałaby sobie tego? rozumiem że jej słowa należy przyjąć za pewnik i są ostateczne? i to jest ten niezbity dowód?

robienie dowodu z wychodzenia do toalety to już w ogóle wyższy poziom absurdu, na dodatek dochodzi tu posługiwanie się wyolbrzymieniami i nieprecyzyjnymi danymi, zamiast faktów
gdzie indziej przeczytałem, że partia trwała nawet 5 godzin, ty mówisz, że 3
poza tym, co to znaczy "kilkanaście"? czyli ile? dwanaście czy dziewiętnaście? bo jak dla mnie odejście 12 razy od szachownicy w trakcie 5-godzinnej partii nie jest niczym szczególnym i podejrzewam, że zdarza się to bardzo często, bo ciężko jest usiedzieć 5 godzin na dupie bez żadnych przerw, a co innego możesz w trakcie takiej przerwy robić, poza przejściem się po sali i umyciem spoconych łap?

naprawdę, proszę się już nie kompromitować

może oglądaj mniej filmów, to będziesz miał mniejszy problem z funkcjonowaniem w realnym świecie

problem w tym, że w realnym świecie w uczciwym procesie ona na bank zostałaby uniewinniona z braku dowodów, i niewykluczone że tak się ostatecznie stanie
ale niestety państwo żyjecie w świecie swojej wyobraźni, dopowiedzeń i wyolbrzymień, a nie faktów, dlatego tak trudno wam to zaakceptować

no są poważne analizy ekspertów, algorytmy, wykrywacze, procedury, które JEDNOZNACZNIE - podkreślam - JEDNOZNACZNIE świadczą o czyjejś winie
ale dyskwalifikacja następuje przez to, że ktoś rzekomo wsadził łeb do kibla i rzekomo coś tam zobaczył
i czego pan nie rozumie?

ale przecież sędziowie ją kontrolowali nie raz i nie dwa i dopuszczali do gry, czyli co? wtedy byli w spisku z pati?
zróbmy mały eksperyment myślowy i cofnijmy się w czasie do momentu SPRZED wsadzenia łba do kibla
dyskutujemy o tym, czy pati czituje, czy nie - czy wówczas też byś kpił, że "no ta na pewno sędziowie są w spisku mateusza smółki i pozwalają cziterce grać pomimo dowodów"? bo - wracając do teraźniejszości - właśnie to w tym momencie zasugerowałeś, że pomimo wielu rzekomo JEDNOZNACZNYCH dowodów pozwalano jej grać, a kontrole dziwnym trafem niczego nie znajdywały
czyli że ten jeden raz, gdy ją zdyskwalifikowano, to się na pewno nie pomylili, a wcześniej 20 razy tak?

a to że arcymiszcz by nie wykonał jakiegoś ruchu, to nie znaczy że nie wykonałby go amator (a nawet wręcz przeciwnie)

@Taidio ;
widzisz tadziu, gdyby to wszystko było JEDNOZNACZNE - jak twierdzisz - to nikt nie musiałby nikomu wsadzać łba do kabiny
skoro doszło do tego, że ktoś się do tego posunął, to znaczy że pozostałe "dowody" jednoznaczne nie były
a słowa JEDNEJ osoby, która ma negatywny stosunek do oskarżonego i wyraźny interes w jego dyskwalifikacji, trudno przyjmować za pewnik
stąd oczywisty wniosek, że NIE MA jednoznacznego dowodu, pomimo twoich fikołów, mających pokazać że jest inaczej
dlatego w cywilizowanym świecie taka sprawa zakończyłaby się UNIEWINNIENIEM
co oczywiście nie znaczy, że na 100% nie czitowała, tylko że NIE MA na to dowodu i NIE MOŻNA z całą pewnością i ponad wszelką wątpliwość stwierdzić że czitowała
tak to w realnym świecie wygląda że liczą fakty, a nie żadne "ja wiem że ty wiesz" ani tupanie nogą
przykro mi

/zamykam

argumentum ad tibiantis to już klasyka gdy brakuje faktycznych argumentów

to jest faktyczny argument który pokazuje twoją hipokryzje

problem w tym że wbrew temu, co mówisz, nie trzeba wymyślać żadnych abstrakcyjnych wersji, co do tego, czemu ktoś wyszedł 12 razy w ciągu 5-godzinnej partii do toalety
jestem pewien, że gdyby to faktycznie przeanalizować, to nie byłoby żadnym wielkim odchyłem od normy, z pewnością wielu graczy to robi (stres, nerwy, długie partie), ale przez efekt potwierdzenia odrzucasz takie możliwości i skupiasz się na tej jednej https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_potwierdzenia
tak samo, gdyby przeanalizować ruchy wszystkich uczestników tych wszystkich amatorskich turniejów, to też pewnie by się okazało, że nie raz się zdarzają rzekomo jebitne ruchy, na które mógł wpaść tylko komputer, bo to gra skończona i w danej pozycji masz tylko pewną pulę możliwości, a nie będąc arcymiszczem grasz chujowe ruchy, co zwiększa szansę, że możesz zagrać ruch który jest chujowy pozornie, tylko nikt tego nie analizuje
jak i również zdarzają się partie z bardzo wysokim współczynnikiem zgodności, wyższym niż miała pati (tutaj ten jej papuga sam mówił, że w jakiejś innej partii z tego turnieju była zgodność powyżej 99% i nikt się nad tym nie pochyla)
nie trzeba również żadnych absurdalnych teorii, by uzasadnić, że zeznanie rywalki wsadzającej łeb do kabiny, nie może być z automatu brane za pewnik