ale przecież sędziowie ją kontrolowali nie raz i nie dwa i dopuszczali do gry, czyli co? wtedy byli w spisku z pati?
zróbmy mały eksperyment myślowy i cofnijmy się w czasie do momentu SPRZED wsadzenia łba do kibla
dyskutujemy o tym, czy pati czituje, czy nie - czy wówczas też byś kpił, że "no ta na pewno sędziowie są w spisku mateusza smółki i pozwalają cziterce grać pomimo dowodów"? bo - wracając do teraźniejszości - właśnie to w tym momencie zasugerowałeś, że pomimo wielu rzekomo JEDNOZNACZNYCH dowodów pozwalano jej grać, a kontrole dziwnym trafem niczego nie znajdywały
czyli że ten jeden raz, gdy ją zdyskwalifikowano, to się na pewno nie pomylili, a wcześniej 20 razy tak?
a to że arcymiszcz by nie wykonał jakiegoś ruchu, to nie znaczy że nie wykonałby go amator (a nawet wręcz przeciwnie)
@
Taidio ;
widzisz tadziu, gdyby to wszystko było JEDNOZNACZNE - jak twierdzisz - to nikt nie musiałby nikomu wsadzać łba do kabiny
skoro doszło do tego, że ktoś się do tego posunął, to znaczy że pozostałe "dowody" jednoznaczne nie były
a słowa JEDNEJ osoby, która ma negatywny stosunek do oskarżonego i wyraźny interes w jego dyskwalifikacji, trudno przyjmować za pewnik
stąd oczywisty wniosek, że NIE MA jednoznacznego dowodu, pomimo twoich fikołów, mających pokazać że jest inaczej
dlatego w cywilizowanym świecie taka sprawa zakończyłaby się UNIEWINNIENIEM
co oczywiście nie znaczy, że na 100% nie czitowała, tylko że NIE MA na to dowodu i NIE MOŻNA z całą pewnością i ponad wszelką wątpliwość stwierdzić że czitowała
tak to w realnym świecie wygląda że liczą fakty, a nie żadne "ja wiem że ty wiesz" ani tupanie nogą
przykro mi
/zamykam