ale to jest kurwa tak kurewsko niesprawiedliwe jak mistrzostwa swiata w kopaniu głową kokosa zawieszonego na sznurku. TYLKO ZE CZASEM KOKOS ZAPIERDALA W TE I NAZAD JAK GLUPI, A CZASEM TYLKO LETKO SIE BUJA. NO I W JAKIEGO KOKOSA LATWIEJ TRAFIC?
Wersja do druku
ale to jest kurwa tak kurewsko niesprawiedliwe jak mistrzostwa swiata w kopaniu głową kokosa zawieszonego na sznurku. TYLKO ZE CZASEM KOKOS ZAPIERDALA W TE I NAZAD JAK GLUPI, A CZASEM TYLKO LETKO SIE BUJA. NO I W JAKIEGO KOKOSA LATWIEJ TRAFIC?
Ten temat XD
boruciarz i tibia - szanuję jak skurwesyn, dawno tak dobrego trolla nie czytałem, vikop.sk powinien się od was uczyć, szapoba koledzy.
Jaki wpływ ma wiatr, podłoże itp na siatkówkę na hali?
to skąd zasada, że "u siebie zawsze się gra lepiej"?
ten temat to trochę to samo, co bitwa o tibie xD, życie nigdy nie było i nie będzie w żadnej ze swoich części ani trochę sprawiedliwe, a nawet jak ludzie niby dążą do tej sprawiedliwości, to i tak chuja prawda, bo człowiek u podstawy jest zepsuty xD i zawsze będzie lecieć z czymś w chuja
Ostatnio coraz bardziej ta przewaga własnego boiska zanika, lepsze przygotowanie piłkarzy, krótsze podróże
Załącznik 364225
nie chodzi o sprawiedliwosc tylko o głupotę i w zasadzie "brak" zasad. czekam dalej na odpowiedź jak działa przelicznik odległości rozbiegu na przyznane lub odjęte punkty. losowe kurwa wartosci z pizdy wyjete
magiczne przeliczniki, jak w tibijce, pvp spierdolone, to kto ci broni grać sorcem, tak samo w skokach, jeżeli uważasz, że wartości są kompletnie z pizdy i nie są zrównoważone, to czemu niby nie jest to częścią sportu, że zawodnik zastanawia się, z której belki najlepiej mu wystartować, jeżeli to jest zjebane, to w takim razie spalony w piłce nożnej też jest z pizdy, dla mnie zasady jakiegokolwiek sportu są tak samo z dupy i wyssane z palca i nie widzę żadnej różnicy między starymi a nowymi skokami i tym czy będzie chodzić o to, żeby skoczyć jak najdalej, bo się uda wiatr, czy tym, żeby se wybrać dobrą pod siebie belkę i skakać na punkty dobrane z pizdy, jedno i drugie ma tyle samo sensu
nie no kurwa serio sie zastanawiam czy ty przypdkiem teraz nie trollujesz czy ja kurwa w zaden sposob nie moge przedstawic o co mi chodzi (bo jesli rozumiesz co mam na mysli no to kurwa nie masz prawa sie z tym kłócić bo tylko głupiec by sie kłócił)
tibia2000
wez im kurwa wypunktuj, ze to jest najwiekszy idiotyzm, rak, wypacza wyniki i zabiera sens dyscyplinie
Kurwa no nie kłócić się bo ja skakałem na nartach i wiem lepiej jak jest.
jak zobaczyłem ten temat to bardziej myślałem, że będziecie określali poziom wściekłości AJZENBIŚLI, a nie spuszczali się nad jakimiś belkami i wiatrem
poziom spierdolenia tego cyrku doskonale odzwierciedla ten film i komentarze skokowych spierdoleńców pod nim. a ile tych glupich kurew sie z siatkówki przerzucilo na skoki i juz nie jest o borze michal winiarski ale on wspanialy tylko ANDI WELINGER I KAMIL ALE BYM WAM DAŁA ORŁY JEBANE
https://www.youtube.com/watch?v=HHYxlQvP3hk
mi to w ogóle nie przeszkadza, a nawet się ciesze że oglądają skoki, a nie np. anime
W jednakowych warunkach xDDD Czy ty widzisz co ty napisałeś, tumanie? To zmienianie belek powoduje, że warunki się zrównują? xD Czy kurwa raczej wręcz przeciwnie, bo każdy ma inną długość rozbiegu???
I jakoś dziwnym trafem się kurwa nic takiego nie działo, że Mateja wygrywał z Małyszem. Przez tyle lat Małysz nigdy nie był niżej od innego Polaka w konkursie PŚ, aż do czasów Stocha, więc o czym ty pierdolisz??? xD
Owszem, mógł Małysz skoczyć 120m bo chujowy wiatr, a ktoś inny 128, ale wtedy w drugiej serii Małysz dopierdalał 150. Tak samo, mógł jakiś Skupień sobie nawet prowadzić po pierwszej serii, jak chyba w Zakopanem w 1999?, ale już drugi raz nie potrafił tego skoku powtórzyć i potem spadał, a koniec końców wygrywał ktoś ze ścisłej czołówki PŚ. To teraz kurwa może wygrać jakiś Biegun, co pierwszy i ostatni raz ma narty na nogach, to teraz wygrywa jakiś z pizdy Anże Semenić, o którym nikt nie słyszał. To dzisiaj sobie Stefan Bula może walczyć o medal na igrzyskach. Kiedyś wygrywali ci najwięksi, a nie żadne Mateje, bo im kurwa powiało xDDD A nawet jak już raz na ruski rok się zdarzyło, że ktoś z drugiego czy trzeciego szeregu wygrał, to wcale nie jest powiedziane, że mu powiało, tylko może zwyczajnie miał kurwa swój dzień i udało mu się dwa razy idealnie trafić i oddać najlepsze skoki w karierze? Noż ja pierdole.
Fakt, że czynnik losowy odgrywał w tym sporcie stosunkowo sporą rolę, co mogło wkurwiać, ale DO CHUJA teraz wcale nie jest bardziej sprawiedliwie. Nawet bym powiedział, że mniej. A te przeliczniki są totalnie z pizdy, nie da się kurwa jednoznacznie stwierdzić, ze jakiś wiatr pomógł tyle i tyle. Dostaniesz nagle podmuch 8m/s pod narty aż zrobisz fikołka i chuj, odejmą ci 100 punktów bo korzystny wiatr xDDDD albo jak jak liczyć wiatr boczny? albo gdy kręci kurwa na wszystkie strony? Uśrednią to i wychodzi, że niby było bezwietrznie, a rzuca typem jak zarazą w Indiach. Komedia. I tak największym absurdem jest sytuacja, gdy ktoś skoczy daleko w niby "złych" warunkach, po czym te się "poprawią", przez co potem już nikt nie ma szans go wyprzedzić. Tak było we wczorajszym konkursie, że ten pizduś z wąsem skoczył daleko, po czym wzmógł się wiatr pod narty i skaczącemu po nim kitajcowi pokazało, że musi pobić rekord skoczni o jakieś 3 metry xDDD ale nawet jakby to zrobił, to i tak by nie wygrał, bo musiałby wylądować na dwie nogi i by mu odjęli punkty. To co, miał skoczyć 160 metrów i się zabić? Czy to jego wina, że ma niby "lepszy" wiatr, żeby mu przez to odbierać szansę, bo musi skoczyć tak daleko, że albo się tyle nie da, albo się nie da wylądować? Idea tego sportu została totalnie wypaczona, bo nie chodzi już o to, by skakać jak najdalej, ale żeby mieć kurwa chujowy wiatr i belkę, co jest jeszcze bardziej niesprawiedliwe i zupełnie niejasne. Nie mówiąc już o tym, że teraz to kurwa się liczy kto ma lepszy kombinezon na chuja i szybsze buty, jakby to był kurwa konkurs projektantów mody, a nie skakania. Kiedyś to na pożyczonych nartach zapierdalali i jakoś szanse były równe.
Jeszcze a propos tych dodawanych i odejmowanych punktów, to przecież kurwa nikt nie jest nawet w stanie zweryfikować tego. Zauważcie, że dzisiaj praktycznie się nie pokazuje tej grafiki z wiatrem, może kurwa 2x w trakcie konkursu, a kiedyś było widać przed każdym skokiem. Teraz dopiero po oddanym skoku się dowiadujesz, jakie były warunki w jego trakcie, po liczbie odjętych/dodanych punktów. Więc równie dobrze może sobie siedzieć jakiś dziad wąsaty i wpisywać te punkty z pizdy do komputera i co? Kto to kurwa sprawdzi i jak? Nikt tego nie sprawdzi, bo po pierwsze nikt nie wie jak to działa, a po drugie te wszystkie związki leśnych dziadów to jest państwo w państwie i nikt realnie nie ma kontroli nad żadnym fisem, tak samo jak nad fifą, uefą i całą tą mafią zapijaczonych ryjów pod krawatami.
No kurwa to teraz jest najlepsze skacze jakis typeczek 110 metrow, aha no slaby wiatr no dobrze to +60 puntkuw dla gryfindoru
Wchodzi next typek posrany caly bo jest cisza na skoczni i laser mu pokazuje londuj na widowni elo kurwa -600 punktow dla sliterinu za DOBRY wiatr NO SKACZ KURWO W TRYBUNY ALE JUZ POKAZ JAKI JESTES DOBRY SMIECIU
Z tymi punktami za belkę to się nie zgodzę, bo to się da obliczyć tak, żeby było sprawiedliwie. Z drugiej strony: po co to w ogóle jest? Wiatr racja, totalna loteria i sposób na manipulację wynikami jak na normalnej skoczni w Pjongczangu.
belka - większy rozbieg, większa prędkość, dalszy skok. Ktoś jak ma skracaną belkę to ma dodawane punkty za możliwe straty w prędkości i odległości.
wiatr - jest kilka punktów kontrolnych które sprawdzają jaki jest wiatr, a raczej jego siła i na tej podstawie obliczane są punkty, czy jakiś szuszfol jebany poleciał 600m bo mu dmuchało jak pojebańcowi, a drugi 20m bo mu w plecy dmuchało że nie było siły lecieć dalej.
REKOMPENSATA - takie ważne słowo
...
na jakiej podstawie oceniają, że za podniesienie belki o jedną (załóżmy że to kurwa metr w górę) przyznaje się zawodnikowi dodatkowo 5 punktów, a nie np kurwa 8?
ale sie sracie o to wszystko, ze lo kurwa kiedys to najlepszy tylko wygrywal xD a teraz kto kurwa wygrywa, jak nie najlepsi. roznica jest taka, ze zamiast adasia malysza jest kamil stoch, zamiast hannavalda jest jakis wellinger, itp. a co do wiatru to przeciez nawet jak jakis laik se skoczy daleko to i tak zazwyczaj jest nizej, bo skacze w chujowym stylu, pzdr, spinajcie dalej dupska XDD
Sprawdziłem z ciekawości relację z treningu przed kwalifikacjami w Vikersund. Stoch skoczył 211 metrów, a wcześniej Kobajaszi 212.5. I teraz pytanie, czy Stoch miał z 1.5 punkta straty? Czy może prowadził o 1 punkt, bo skoczył lepiej stylowo? Otóż nie. Stoch wygrał z kitajcem o - uwaga - 54 punkty xDDD
Uprzedzając pytanie - nie, Japończyk wcale się nie przewrócił.
54 punkty na skoczni mamuciej, gdzie 1 metr to 1.2pkt xDD więc z prostej kalkulacji wynika, że Kobajaszi skoczył 45 metrów za blisko, by być przed Stochem. Czyli powinien był skoczyć co najmniej 257.5m, a faktycznie to pewnie 260~ ze względu na brak telemarku. Gdzie rekord świata to bodaj 253?
Ale to nie wszystko, mówimy tylko o wyprzedzeniu Stocha, ale ten nie był wcale pierwszy. Stocha o kolejne 15 punktów wyprzedził Ajsenbichler. Czyli wspomniany Kobajaszi, żeby wygrać tę serię, musiałby skoczyć grubo ponad 270.
No kurwa powiedzcie mi, że to jest sprawiedliwe xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
skoro sie nie wyjebal, to albo jakis blad komputerka, albo ziomek skakal z 30 belek wyzej niz stoch
Nie wyjebał się, w serii próbnej ogóle nie są wliczane noty za styl, tylko za samą odległość + wiatr + belkę. Zresztą, nawet na wyjebaniu się i tak straciłby ~30 punktów, a nie 54. Nie wiem, z której belki skakał, ale tę ustala tzw. jury, trener ew. czasem może poprosić o obniżenie dla kogoś, ale i tak zmianę musi zatwierdzić jury. Więc czy to kurwa wina Kobajasziego, że skakał z takiej a nie srakiej belki (skoro taką mu ustawiło jury) i przy takim wietrze i dlatego sprawiedliwe jest wymaganie, żeby do zwycięstwa musiał polecieć 270 metrów? xDD
4. Kamil Stoch Polska 211 139
27. Junshiro Kobayashi Japonia 212.5 85.8
https://sportowefakty.wp.pl/skoki-na...ng-w-vikersund
I nie jest to żaden błąd komputerka, tylko przykład totalnego spierdolenia tej dyscypliny i dowód na niedojebanie mózgowe pomysłodawcy tego systemu. Pozdrawiam
no to moze z tej belki i wiatru sie tyle wzielo?
No i kurwa nie widzisz ewidentnego absurdu, że zabrano kitajcowi jakąkolwiek szansę na nawiązanie rywalizacji? W ogóle nie z jego winy? To jest ta sprawiedliwość?
Co z tego że miał hehe "dobry wiatr", skoro NIE DA SIĘ KURWA SKOCZYĆ 270 METRÓW a tyle potrzebował??
Zmieniali belkę 18 razy podczas tego treningu żeby w ogóle mógł się skończyć
jemu zabrano, a stochowi dano szanse rywalizacji hehe, wiec se dziala w dobra strone.
w ogóle to poncjusz pytał jak te punkty są liczone to cos takiego znalazlem:
Załącznik 364231
wartościowe info tadziu, nie uwzglednia tylko kurwa tego, ze wiatr ma to do siebie, że robi PODMUCHY i czasem wieje lekko z BOKU.
Zresztą do tego wiatru sie w sumie mniej przypierdalam, jakbyś mógł takie coś o belce znaleźć byłoby super
nie, nie, przecież wiatr zawsze wieje ze stałą prędkością i jedynie albo pod narty albo w plecy, oczywiście na całej długości skoczni tak samo
dlatego jak komuś powieje pod narty, to trzeba mu dojebać -50, bo to jego wina, że jest taki słaby, że nie skoczył 270 xD hura sprawiedliwość
zresztą jakoś nie widzę tych czujników wyłapujących ten wiatr w okolicach potencjalnego lotu skoczka tylko jesli gdzies są to jakies kuwra minimum 30 metrów od obiektu xDDDD takze kurwa ma to sens, przeciez w promieniu 50 metrów podmuchy sa na pewno jednakowe
z tego co czytam to podczas kilkusekundowego lotu jest około 150 pomiarów tego wiatru
Tylko że kitajec mając taką belkę jak Stoch czyli pewnie 3-5 niżej co na mamutach robi olbrzymią różnicę pewnie by nie doskoczyl do 180 metra
Teraz skakali z tej samej belki i japoniec znowu jest -50 za Stochem czyli wyszło na jedno
piekny jest wasz bol dupy o cos, co was w ogole nie dotyczy xDD
jak boruciarz odmawia totalnie jakiejkolwiek matmie i nawet nie wie jak wiatr działa i twierdzi, że nie można go zmierzyć xD
nom fajnie, tylko jest różnica między "nie doskoczył, bo po prostu jest słabszy" a "nie doskoczył BO WYMAGANA ODLEGŁOŚĆ BYŁA NIEMOŻLIWA DO OSIĄGNIĘCIA I WYLĄDOWANIA DLA KOGOKOLWIEK Z KTÓREJKOLWIEK BELKI"
To wy odmawiacie matmie. Ja właśnie na konkretnym przykładzie pokazałem w jaki sposób ten system pozbawił skądinąd niezłego zawodnika jakiejkolwiek szansy już przed skokiem. A na to wasza odpowiedź, że hehe no po prostu jest za słaby żeby wygrać z naszym orłem z zembu ;]]]]]
natomiast wiatr możesz sobie zmierzyć, ale już samo ustalenie, że za taką wartość to dodamy tyle punktów może być zupełnie z pizdy, nie mówiąc już o tym, że cały czas pod uwagę brana jest wartość uśredniona, co w praktyce oznacza tyle, że jak będzie tobą miotać podmuchami z każdej strony i zrobisz osiem fikołków, to uśredniony odczyt przeliczony już na punkty będzie taki, że było bezwietrznie xDDD
czekam dalej na odpowiedź co reguluje i na jakiej podstawie za zmianę belki się dodaje lub odejmuje określoną wartość. ja pierdole, serio was teraz nie rozumiem. czy wy nie widzicie, że te punkty za nią dodawane albo odejmowane to jakas kurwa jebana wartość umowna wyciągnięta z gwiazd? ustalili, ze za belke w górę odejmujemy 3 punkty i chuuj niech bedzie. a ja sie kurwa pytam, czemu nie 4 punkty albo 28.
może dlatego że można np. poprzez symulacje wyliczyć ile metrów daje belka metr w górę i na tej podstawie wyliczyć ile punktów należy odjąc/dodać, wyższa belka to wyższa prędkość, takie to dziwne że są rekompensaty za to?
dlatego pewnie w jakiś sposób się to uśrednia, wciąż dużo bardziej sprawiedliwe niż to że ktoś skacze z handicapem bo ma belke metr niżej niż typiarz wcześniej
uśrednianie w dyscyplinie gdzie najczęściej różnice pomiędzy poszczególnymi miejscami wynoszą mniej niż 0,5 punkta.
Przecież to jest nieodłączny element od zawsze, jakbyś wziął dwóch skoczków z topu, skakali by z tej samej belki tylko jeden przy wietrze 1m/s w plecy a drugi 1m/s pod narty to choćby ten pierwszy się zesrał to i tak z góry jest na przegranej pozycji jeżeli ten drugi nie zrobi żadnego błędu i takie konkursy były od zawsze, tylko nie było tego widać na komputerze
nie odpowiedziałeś mi na pytanie czy to jest sprawiedliwe że ktoś ma z góry mieć handicap w postaci niższej belki i co za tym idzie niższej prędkości na progu, zresztą ja nawet nie piszę o tym czy system jest zły czy dobry tylko odpowiadam na pytania bo się pytaliście jak te punkty są dawane, jak już to bym się czepiał wiatru bo dużo ciężej to dobrze ocenić i dać punkty przy obecnej technologi, podejrzewam że w warunkach sterylnych tzn. tylko wiatr z tyłu/przodu system działa z bardzo dużą wiarygodnościa, w przypadku wiatru z boku zaczynają być problemy, tak sie mnie wydaje
i dalej nie widzicie tego oczywistego absurdu
nawet gdyby Stocha puścili tak jak Kobajasziego, z tej belki i przy tym wietrze, to nie skoczyłby 270, gdyż - uwaga - to niemożliwe, a punkty z tych "symulacji" sugerują że owszem
i nie mówię już nawet o wylądowaniu tam, ale kąt nachylenia zeskoku maleje wraz z odległością i gdy jest już w zasadzie zerowy, to nie masz jak dalej lecieć, bo kurwa skoczek nie porusza się przecież prostopadle do wektora siły grawitacji xDDD
otóż nie, w teorii ma szansę mu dorównać dzięki np. mocniejszemu wybiciu
w przykładzie który przedstawiłem nie ma nawet teoretycznej możliwości, by się zbliżyć do wyniku konkurenta i jest to wiadome już przed skokiem
e:
przecież to oczywiste, że dlatego powinni skakać z tej samej belki, ja pierdole weź skończ trollować w poważnym temacie, ok?
ale nie skaczą, a poncjusz pytał po co dodawać punkty, także o chuj ci chodzi? lepsze jest anulowanie serii bo nie można belki zmieniać?
nikt nie pisze że ten system jest idealny, hofer też tak nie uważa, znalazłeś 1 przykład, rzeczywiście jest absurdalny, ale co ten 1 przykład udowadnia? że ten system nie jest perfekcyjny i tyle, w kwalifikacjach już takiego absurdalnego przykładu nie znajdziesz, a na dłuższą system wyrównuje szanse
nom, tylko wczoraj w konkursie też tak było, że japońcowi pokazało, że musi skoczyć kilka metrów poza rekord skoczni, bo miał hehe lepszy wiaterek
gdyby zrobić szerszą analizę, to jestem pewien, że te przykłady można mnożyć
co do pytania, to lepsze jest niezmienianie belki
mam nadzieję że pomogłem
przejrzałem sobie też klasyfikację generalną PŚ i tak: w pierwszej osiemnastce jest 5 norwegów, 5 niemców, 4 polaków, 2 słoweńców, austriak i japończyk
na 19. miejscu jest szwajcar, a potem kolejne ponad 20 miejsc to znowu przedstawiciele ww. państw, aż do 42. miejsca gdzie znajdujemy amerykanina kevina bicknera, który ma raptem 30 punktów
no to fajny sport dla kurwa 4 krajów, z czego 3 mają wyjebane xD
dla porównania, jak to było kiedyś: 3 filmiki które wrzucałem na poprzednich stronach, tam w czołówkach poszczególnych konkursów byli reprezentanci kilkunastu państw, podkreślam - w czołówkach (np. top 11 = 10 różnych państw, i tak w każdym konkursie mimo że wcale nie wszystkie państwa się powtarzały)
przecież ten sport już dawno upadł, jesteśmy jedynymi którzy jeszcze biorą to na poważnie, dosłownie wszyscy już wyłożyli lachę, ale dalej będzie forsowane że hehe sprawiedliwy systemik fajnie jest jesteśmy mocni :))))