Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Liczba krajów startujących nie jest tu żadnym wyznacznikiem. Zawsze będzie istniał jakiś plankton, który będzie skakał hobbystycznie. Ale co to zmienia, że jakiś Turek wyskacze 2 punkty? Totalnie nic. Ma to takie samo znaczenie jak to, że kiedyś zapunktował jakiś Holender. Natomiast fakt, że z rywalizacji wypisali się np. Finowie i Czesi już ma ogromne znaczenie, bo sport ten był popularny i oglądany w obu krajach (a na pewno bardziej niż dziś).
Szczyt popularności skoków przypadał na przełom wieków i wcale nie patrzę przez pryzmat Polski i Małysza. Lata 1995-2005 to była dekada, w której najwięcej krajów się liczyło, zawody odbywały się w wielu miejscach na 3 kontynentach, i wzbudzały największe zainteresowanie. I wcale nie chodzi tu o pandemię, bo przed nią nie wyglądało to lepiej. Możesz się cofnąć do początku tematu, gdzie już w 2018 pokazywałem obrazki z konkursów z tamtej epoki vs z obecnej. Kilka z nich przytoczę ponownie:
IO w Lillehammer w 1994, chyba ze 100 tysięcy ludzi pod skocznią i wrzawa jak na jakiejś Marakanie.
https://www.youtube.com/watch?v=jpA6JUFzdp8
IO w Nagano w 1998, tłumy Japończyków:
https://www.youtube.com/watch?v=jL4-IjgUklE
Czy wg ciebie da się to jakkolwiek porównać do IO w Soczi i Pjongczangu? xD
Inb4 "bo Norwegia i Japonia są mocne, a Rosja i Korea nie, więc wiadomo że zainteresowanie większe". Zgadza się, rzecz w tym, że tak wyglądał również ZWYKŁY KONKURS w Oslo:

Porównanie z konkursami PŚ w Norwegii obecnie jest druzgocące. Na konkursy w Japonii też pies z kulawą nogą nie przychodzi.
Tak z kolei wyglądały trybuny w Salt Lake City w 2002, czyli kraju jeszcze mniej narciarskim niż Rosja, nawet pomimo że nieźle skakał Alan Alborn.
IO w Lillehammer w 1994, chyba ze 100 tysięcy ludzi pod skocznią i wrzawa jak na jakiejś Marakanie.
https://www.youtube.com/watch?v=jpA6JUFzdp8
IO w Nagano w 1998, tłumy Japończyków:
https://www.youtube.com/watch?v=jL4-IjgUklE
Czy wg ciebie da się to jakkolwiek porównać do IO w Soczi i Pjongczangu? xD
Inb4 "bo Norwegia i Japonia są mocne, a Rosja i Korea nie, więc wiadomo że zainteresowanie większe". Zgadza się, rzecz w tym, że tak wyglądał również ZWYKŁY KONKURS w Oslo:

Porównanie z konkursami PŚ w Norwegii obecnie jest druzgocące. Na konkursy w Japonii też pies z kulawą nogą nie przychodzi.
Tak z kolei wyglądały trybuny w Salt Lake City w 2002, czyli kraju jeszcze mniej narciarskim niż Rosja, nawet pomimo że nieźle skakał Alan Alborn.
Co do zawodów w Japonii to w tym roku i tak byśmy się nie przekonali bo je odwołali przez pandemię, ale nawet jakby było dosłownie 50 osób z czego 40 Polaków to czy to dotknęło tylko skoki? No nie, na letnie igrzyska w Japonii też prawie nikt nie przychodził. Po tym jak się skończy pandemia będzie można realnie ocenić jakie jest dalej zainteresowanie na skoczniach w krajach poza europejskich.
Jeszcze lepszą manipulacją jest wyliczanie w ilu krajach się odbywają JAKIEKOLWIEK zawody i pisanie, że nie można patrzeć tylko na PŚ, bo przecież nie pomieści wszystkich lokalizacji. No niestety fakty są takie, że obecnie raczej brakuje chętnych do organizacji konkursów PŚ, a nie terminów. Sytuacja pandemiczna jeszcze bardziej to uwypukliła. Przypominam, że w zeszłym sezonie mieliśmy aż 3 weekendy w Polsce, a jeślibyśmy chcieli, to dostalibyśmy i 3 kolejne.
Nie widzisz, bo może po prostu nie byłeś świadkiem szczytu jej popularności, więc nie masz odpowiedniej perspektywy do porównania.

Jeżeli 20 najlepszych skoczków świata pochodzi z 20 krajów, to wszyscy wystąpią w zawodach. Jeżeli 20 najlepszych skoczków świata pochodzi z jednego kraju, to tylko sześciu z nich wystąpi (i 14 słabszych). Mam tłumaczyć dalej?
I dlaczego miałbym nie oczekiwać, że Włoch czy Estończyk lub ktokolwiek spoza wielkiej szóstki (no, teraz już piątki
) będzie w stanie nawiązać rywalizację z najlepszymi? Tak, jak pisałem, kiedyś zawodnicy z nawet kilkunastu krajów walczyli o czołowe lokaty. Może o tym nie słyszałeś, ale taki Roberto Cecon z Włoch zajął nawet 2. miejsce w generalce PŚ w 1995, zdobywał też medale w lotach.Proszę, pod koniec filmiku widać klasyfikację jednego z konkursów w 2001 roku. Na pierwszych 11 miejscach masz zawodników z 10 krajów.
https://youtu.be/D8qjplsQ1M4?t=325
Tutaj inny konkurs z tego samego sezonu. W top 6 zawodnicy z 6 krajów. W dodatku nie wszystkie się powtarzają, bo tu na podium masz Rosjanina, którego nie było w tamtej dziesiątce.
https://youtu.be/W4LDoShDLxk?t=235
Czyli w sumie już 11 krajów, a to przecież nie wszystkie, bo wysokie miejsca zajmowali też wspomnieni Cecon, Alborn czy Dessum. Czyli 14 krajów walczyło wtedy o czołowe lokaty, a może jeszcze o kimś zapomniałem. A teraz ile? 8?
Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, że czasy się zmieniły i bez dobrego sprzętu, który kosztuje w chuj kasy nie będziesz miał takich wyników jak Cecon czy Alborn.
To już nie ten etap dyscypliny gdzie wtedy wystarczył worek na ziemniaki. A to z kolei powoduje, że teamy, które nigdy nie były całościowo na wysokim poziomie, nie mają po prostu środków. A to w zasadzie zamyka im drogę do regularnego odnoszenia sukcesów i kółko spierdolenia się nakręca.
Tylko powtarzam, to nie oznacza, że te słabsze państwa nie mają w ogóle zawodników, bo mają. A po drugie, lepiej im idzie w innych częściach skoków co z resztą widać w tym sezonie (przypominając, na zdjęciu tylko te reprezantacje co przeszły chociaż raz kwalifikacje). Przejrzyj sobie stare wyniki Pucharu Narodów, zawsze było tak samo. Dominowały ze 3/4 reprezentacje a reszta szorowała, nic się zmieniło od 40 lat.
PŚ:

FIS CUP:

COC:

LGP:

Letni COC:

PŚ Kobiet:

LGP Kobiet:



Odpowiedź z cytatem

co do przyszłości to można mówić że leśne dziady nic nie robiły przez lata i zapuściły sport pod kątem szkolenia/infrastruktury/ ogólnym, tylko jak temu zaradzić kiedy przychodzi do związku w nic nie umaczany młody adaś, wybitny sportowiec, po czym się okazuje że jest dokładnie taki sam jak tajner czyli coś tam popierdoli, pokręci nosem i fajrant xD nawet nie wie co się dzieje w kombinacji norweskiej za którą jest odpowiedzialny xD iść do mediów, powiedzieć że potrzeba zmian kra kra chłopaki muszą skakać ni ma przyszłości i elo wypłata leci i się później zwali winę na innych xD duże dyscypliny się obronią przed tym łatwiejszą dostępnością, większą społecznością i medialnością, skoki nie mają szans





Zakładki