Reklama
Strona 58 z 82 PierwszaPierwsza ... 848565758596068 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 856 do 870 z 1223

Temat: Zagwozdka natury himalajskiej / pomysł na biznes / poszukiwany wspólnik

  1. #856
    Avatar Hunted
    Data rejestracji
    2015
    Posty
    1,903
    Siła reputacji
    10

    Domyślny

    nie no oni srają do słoiczka przez 3 msc, siedzą sobie w namiociku wąchając swoje gówna, tylko po to żeby wejść na górkę i odrazu z niej spierdolic

    sportowcy kurwa mać xDd

  2. #857
    Boruciarz

    Domyślny

    Zaden z was nawet nie podchwycil tego co kaletnik chcial przekazac.

    Te kurwy jebane biora mase pieniedzy i se jada na wycieczke lezec z wyjebanymi jajami 4 miesiace i pic wodke w przyjemnym smrodzie, intylko dla draki wypuszcza dwoch najtrzezwiejszych na rzekomy atak szczytowy, ze niby probowali. I nawet im to przez mysl nie przeszlo zeby sie 'udalo'
    Lesne dziady jebane. No ta. Po co siedziec w biurze albo jakkolwiek uczciwie zarabiac skoro mozna kozy ruchac w tybecie, a potem w namiociku herbatke pic

  3. Reklama
  4. #858
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    4
    Posty
    15,990
    Siła reputacji
    27

    Domyślny

    Poniekąd.

    Otóż, z tego wywiadu można wyczytać, że himalaiści dzielą się na kilka typów.
    Pierwszym są fiksaci, tacy jak Urubko czy Mackiewicz. Ortodoksi, którzy hołdują idei "przekraczania barier" i gotowi są oddać za nią życie. Różnią się stopniem zaawansowania, ale to ta grupa wymyśla różne zjebane czelendże i nie cofnie się przed niczym, a na wzmiankę, że zima kończy się w marcu - muszą od razu przegryźć trochę liofilizowanego bigosu. Oni wcale nie robią tego dla pieniędzy, choć czasem się ich domagają, ale to bardziej z samej zuchwałości, niż dla zysku, bo "idea" jest na pierwszym miejscu.
    Drugą grupą są "lenie", czyli ci, których Urubko określił mianem balastu. To tacy, którzy najbardziej się lansują i najgłośniej krzyczą o pieniądze. Twierdzą, że wyznają tę samą ideę, jednak nie są skorzy do najwyższych poświęceń. Dlatego pierwsza grupa zarzuca im pozerstwo i komercjalizację, w związku z czym dochodzi do wielu konfliktów.
    Są też hobbyści, którzy po prostu organizują sobie wycieczki za swoje pieniądze. To odpowiednik poziomu amatorskiego, lokalnego, w innych sportach. Nie pojawiają się w mediach ani nie biorą udziału w walce ideologicznej wyżej wymienionych grup, przez które są tolerowani, ale często uznawani za profanów. Grupa, której zasadniczo trudno cokolwiek zarzucić, choć kiedy temat himalaizmu z jakiegoś powodu chwilowo staje się głośniejszy, to irytują swoje otoczenie zgrywaniem ekspertów i powtarzaniem różnych himalajskich komunałów.
    No i są oczywiście leśne dziady - bo przecież każdy "sport" musi mieć swój związek "działaczy" o aparycji Zdzisława Kręciny.

  5. #859
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    22
    Posty
    13,879
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Uwaga! Szlaki w Tatrach zostają zamknięte do odwołania!

    No co za kurwy jebane a ja wlasnie sie zabieralem jutro zeby jechac i z gory z piwkiem obserwowac koniec swiata
    W chuju to mam jestem gurkowlazem i jestem nietykalny nie bedzie mnie jakis park narodowy powstrzymywal

  6. #860
    Boruciarz

    Domyślny

    No to akurat już jest kurwa paranoja. Gdzie jak gdzie, ale tam to kurwa niedzwiedzia jebanego albo kozłoszczura mozna spotkac, a nie czlowieka. To jakie to jest kurwa zagrożenie. Ubezwłasnowolnienie jebanego taternika zwyczajne.

  7. #861
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    4
    Posty
    15,990
    Siła reputacji
    27

    Domyślny

    Muszę przyznać, że ci alpiniści to jednak mają przejebane. No przepierdolone jak sam skurwysyński skurwysynek. Nawet w filmach są przedstawiani w najlepszym razie jako półdebile.

    Z racji tego, że oglądam sporo filmów i pula tych dobrych już się powoli wyczerpuje, to czasem zarzucę coś zupełnie losowo. Wczoraj padło na film "Na krawędzi" z 1993. Z opisu wiadomo, że to typowy film z pogranicza taniego thrillera i jeszcze tańszej akcji, która będzie się kręcić wokół wspinaczki. Ale nic to. Mamy film o wspinaczach i nie zgadniecie co widzimy już w pierwszej scenie. Tak, zadowoloną parkę siedzącą na półce skalnej i czekającą na helikopterek... Parkę, czyli faceta i dziewczynę, nadmienię, bo w kontekście pozostałych bohaterów nie byłoby to oczywiste, ale o tym później. Facet, okazuje się, jest kompletnym impotentem nie tylko umysłowym, bo zabrał dziewczynę na włażenie po pionowej skale, przekonując ją, że to lepsze niż seks. W trakcie akcji ratunkowej dziewczyna ginie, o co kochaś obwinia jednego z ratowników, a prywatnie swojego przyjaciela, nie zważając w ogóle na to, że był jedynym, który ją próbował ratować z narażeniem życia, a zawiódł sprzęt ratowniczy. Kwestia sprzętu też jeszcze powróci i jest to dość komiczne, że mają helikopter, a nie stać ich kurwa na linę i inny podstawowy ekwipunek. W każdym razie wspinacz-ratownik, który przypadkiem wygląda jak Rambo, staje się uosobieniem łódzkiego pogotowia.

    Następnie przeskakujemy o rok do przodu. Dowiadujemy się, że po tym incydencie Rambo zniknął na rok, bo musiał odreagować. Nie byłoby to nawet takie dziwne, gdyby nie fakt, że zostawił bez słowa swoją kobietę, która również jest ratownikiem i siedziała w tym helikopterze. A teraz po nią wraca. Cóż, to i tak jedno z najmniej irracjonalnych zachowań bohaterów tego filmu. W pogotowiu górskim pracuje teraz ten wspinacz-amant. Mamy jeszcze pilota helikoptera, który z całej zgrai wydaje się być najnormalniejszy, co jest dość wymowne, biorąc pod uwagę, że jego hobby jest tworzenie niezrozumiałych kompozycji z wyciągniętego ze śmietnika starego okna. Tytuł ostatniego dzieła: "Banan zjadający małpę". Mniej więcej na tym etapie filmu poznajemy też dwóch pedałów-hipisów, którzy się wspinają przy najgorszej pogodzie. Nie wiadomo, po co oni są, bo absolutnie niczego nie wnoszą do filmu. Widocznie trzeba gdzieś było upchnąć geja, by kogoś nie urazić.

    Tymczasem poznajemy również grupę terrorystów, którzy rozbili samolot w tych górach i zgubili 3 walizki z forsą. Uzbrojeni są jak oddział G.I.Joe, ale każdy, bez wyjątku, jest kompletnym kretynem i zachowuje się w sposób niepoczytalny. Na przykład - tu pominę trochę nieistotnej dla akcji fabuły - kiedy idą ze wspinaczem-cierpiętnikiem oraz wspinaczem-amantem po walizki, okazuje się że jedna z nich jest na półce skalnej wysoko nad ich głowami. Każą więc jednemu tam po nią wejść. Wszystko spoko, ale jak typ już tam włazi, to zamiast kazać mu ją przynieść (wciąż mają drugiego jako zakładnika), nagle dostają jakiegoś niezrozumiałego napadu szału i walą z całego arsenału w górę. Dlaczego? Nikt tego nie wie. Przecież gdyby go zabili, to kto by im przyniósł tę walizkę z 30 milionami dolarów? W efekcie tej kanonady schodzi lawina, która porywa walizkę i jednego z opryszków. Nikt się tym jednak nie przejmuje, zadowoleni idą sobie po kolejne dwie walizki. Nie baczą też na to, że jeden z nich był przekupionym agentem FBI, a wspinacze-ratownicy nie wrócili do bazy, więc już wszyscy ich szukają, a nie mają dokąd uciec. Po prostu robią sobie spacerek po górach. Tu znów trochę przewinę, by wrócić do kwestii sprzętu. Mamy wspinacza-Rambo i tę jego byłą laskę. Na polecenie by wezwała pomoc przez radio odpowiada, że radio kurwa zamarzło. Jak to zamarzło? Przy -10 stopniach? Co kurwa? Ale Rambo też nie widzi w tym nic dziwnego, że radio ratownika górskiego zamarza przy 10 poniżej zera, więc gołymi rękami masakruje jakiegoś murzyna, którego wódz sprzedał za paczkę fajek. Robi to praktycznie na oczach całej bandy złoczyńców, ale wszyscy stwierdzają, że już ciemno i się rozchodzą do spania. Potem jest bardzo romantiko scena, kiedy Rambo i tamta dupa siedzą w jakiejś grocie i palą w ognisku pieniędzmi z drugiej walizki. Aha, w grocie były nietoperze, które dupa płoszy nad ranem i dostajemy pełną grozy scenę jak z "Ptaków" Hitchcocka. Do końca filmu praktycznie nic się już nie dzieje, Rambo nie musi się nawet wysilać, by skasować oprychów, gdyż ci sami się kasują jeden po drugim. Na samym końcu mamy tylko pojedynek z bossem, który siedzi w helikopterze i nasz bohater go rozwala. Koniec.

    Jeśli film miał być satyrą ze środowiska wspinaczy, to całkiem udaną i tu wracamy do sedna. Naprawdę współczuję tym gurkowłazom tego, jak dosłownie każdy drze z nich łacha. Nawet jebany Sylvester Stallone xD

  8. #862
    Avatar Koczek
    Data rejestracji
    2010
    Wiek
    32
    Posty
    10,397
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    Huj kogo to obchodzi
    DZIABNIJ SIĘ ARIS

  9. #863
    Avatar Taidio
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Sayonara
    Wiek
    29
    Posty
    20,966
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Tylko westerny z lat 40

  10. #864

    Notoryczny Miotacz Postów Dawox jest teraz offline
    Avatar Dawox
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    1,474
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Da sie taniej, ale niewiele w zasadzie. Do tego dolicz sobie jeszcze koszt sprzetu i tragarzy.
    Jak w koncu z jankiem sie kurwa wybieremy do tej gruzji zajebanej to mysle, ze uda nam sie ogarnac taniej. Tylko ja sie boje latac jakimis ukrainian airways bo tam samoloty spadaja czesciej niz tibjarzowy stary najebany z lozka i mam troche paranoje, a lecac czyms innym juz koszt wiekszy i pzdr
    https://mountainfreaks.ge/wp-content...DYWIDUALNA.pdf
    Zbierasz se dwóch ziomków i za 330 euro na łebka macie wyprawę na Kazbek. Doliczyć musisz do tego dolot do gruzji ale to chuj bo wizzair i ryanair plus dojazd do kazbegi ale to jeszcze większy chuj bo marszrutki tanie jak czacza. do tego niedrogie wypożyczenie sprzętu plus zrzuta na konia do transportu bagaży (chyba że jesteście jebanymi terminatorami to sami sobie do stacji meteo wniesiecie) zarcie we własnym zakresie.

  11. #865
    Boruciarz

    Domyślny

    W ogole co to za kurwa wchodzenie na bezbek ze zorganizowaną ekipą i rachunkiem za wyprawe. W ogole kurwa w lecie? Ja pierdole, ale zalosne. Kiedys to sie wchodzilo tylko 24 grudnia o północy w stroju pikaczu i kutasem w dupie. I tylko tak sie liczylo. Paranoja co to sie dzieje. SPORT upada

  12. #866
    Avatar Koczek
    Data rejestracji
    2010
    Wiek
    32
    Posty
    10,397
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    wyłączyli wszystko i kwiczą te kurwy o zapomogi

    Zagwozdka natury himalajskiej / pomysł na biznes / poszukiwany wspólnik-hrrtfu.jpg
    DZIABNIJ SIĘ ARIS

  13. #867
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    4
    Posty
    15,990
    Siła reputacji
    27

    Domyślny

    https://magazyn.wp.pl/finanse/artyku...-placa-rodziny

    widzę że pomalutku przebijają się głosy rozsądku, o tym że ci tfu himalaiści to nie żadni bohaterowie, tylko zwykłe szajbusy, co zostawiły swoje rodziny
    tylko niecałe 3 lata zajęło polackom dojście do tego, co tibiarz od początku pisał

    a wy jak tam, dalej foteczka czapkinsa nad łóżkiem??

  14. #868
    Avatar Koczek
    Data rejestracji
    2010
    Wiek
    32
    Posty
    10,397
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    On ma pasje ty wredny polaczku potem cyk zbiurka na dzieci jurka bo on szedł dalej tam gdzie ludzie się cofali, bo woleli cało do rodziny wrócić dzieci przytulić, zrobić rano kanapki z pasztetem i pomidorkiem, do szkoły odprowadzić jak na ojca rodziny przystało.


    Zawsze brakowało im pieniędzy, ale przecież nie tylko one są w życiu ważne.
    lewak MODE ON, kasa ze zbiurek od ludzi co harujom na etacie bo on ma pasje XD
    DZIABNIJ SIĘ ARIS

  15. #869
    Avatar Taidio
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Sayonara
    Wiek
    29
    Posty
    20,966
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    chorzy ludzie

  16. #870
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    4
    Posty
    15,990
    Siła reputacji
    27

    Domyślny

    Cytuj Koczek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    lewak MODE ON, kasa ze zbiurek od ludzi co harujom na etacie bo on ma pasje XD
    najlepszy był fragment o tym, że gury dawały mu wolność, bo mógł na ten czas zapomnieć o komorniku i alimentach xD

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Zagwozdka natury obuwniczej
    Przez Master w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 45
    Ostatni post: 07-02-2021, 12:18
  2. Zagwozdka natury prawnej
    Przez jaxi w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 17
    Ostatni post: 05-02-2019, 16:45

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •