A może teraz szybkie robienie formy, jakieś Tatry po drodze i Kazbek2k18? :pogchamp
nie no, deduwy z torgową flagą bym nie chciał
A może teraz szybkie robienie formy, jakieś Tatry po drodze i Kazbek2k18? :pogchamp
nie no, deduwy z torgową flagą bym nie chciał
mam w znajomych typiare co chodzilem z nia do gimbazjum jebana jest obeznana w każdym temacie i na każdy temat musi sie wypowiedzieć na fb jakby relacjonowała to z 1 ręki i miała conajmniej 10 lat doświadczenia w każdej dyscyplinie
no i przy okazji tego dramatu udziela się w każdym możliwym miejscu pisząć jakieś obvious pierdoły xD
To nie jest styl w jakim ja chcialbym osiagac ten szczyt i raczej wole prezentowac poziom tej pierwszej grupy, o ktorej mowil madduro, mam w chuj respekt do gor. xD
Mam dwoch znajomych z gimbazy, jeden nawet sie tutaj kiedys udzielal i byl moim najlepszym cumplem najlepsze, ze typ ten wprowadzil mnie w swiat tibii, pokazal mi ja i temu tutaj trafilem rozpierdala se izi takie 4-5 tysieczniki wiec bede musial odnowic znajomosc w najblizszym czasie z czego bardzo sie ciesze bo jakos kontakt sie urwal i nie wiem czemu nie zostal wznowiony KRZYSIU JAK TO CZYTASZ TO ODEZWIJ SIE!
Teraz se przypominam, ze tez on wprowadzil mnie w swiat torg.pl :zaba co za wspomnienia, historia zatacza kolo czy cos
noo, generalnie jakbym szedł drugi raz to też w tej pierwszej grupie XD chociaż żeby mieć jakieś leki, jakieś cieplejsze ubrania i śpiwory i butelke kurwa do szczania, bo tragedia wychodzić z jebanego namiotu na 4400 i iść lać
Kurła przy minus 15 i wutke na dworze piję to hardcore iść się odlać i kutasa wyciągnąć a co dopiero na takiej górze gdzie jest minus szaberdziesiąt stopni i wieje z mocą tysiąca słońc.
Taki Kazbek to dla mnie za duże przedsięwzięcie na chwilę obecną, ale po takich Taterkach bym sobie polaził. Więc jeśli z tym torgowym zdobywaniem gór mówicie serio to piszę się na to ;d
Bo to nie jest hop siup, absolutnie nie to miałem na myśli - na Kazbeku co roku giną ludzie i to latem, w szczycie sezonu. Ta góra ma ponad 5000 metrów, na takich wysokościach nie ma żartów, trzeba być do wyprawy solidnie przygotowanym.
Chciałem jedynie zaznaczyć, że między górami 7k+ a górami ~5k jest PRZEPAŚĆ w kwestii wymaganego treningu i sprzętu, dlatego te koszty organizacji wypraw, o jakich się słyszy w mediach przy okazji każdej wyprawy w Himalaje/Karakorum jest zupełnie niewspółmierny do tego, ile kosztuje amatorskie zdobywanie szczytów 4-5k. Wspinaczka na takich wysokościach jest tania i każdy może sobie na nią pozwolić, nie trzeba oszczędzać przez 15 lat czy szukać sponsorów; trzeba natomiast zrobić gruntowny research, rzetelnie przygotować się do wyprawy, na miejscu używać mózgu i mieć świadomość, że to nie jest spacerek, a ryzyko jest realne.
edit: a, no i jeszcze w kwestii doświadczenia - są ludzie, którzy wchodzą na Kazbek czy podobne góry i nawet z nich schodzą, pomimo że ich wcześniejszym największym dokonaniem była Śnieżka. Ale nie polecam takiego podejścia, dobrze jest się wcześniej trochę ołazić po Tatrach czy czymkolwiek innym, co jest blisko. Do wysokości się co prawda nie da w ten sposób przyzwyczaić, 2k a 5k to jest przepaść - Tatry na przykład w ogóle nie wymagają aklimatyzacji, stojąc na najwyższych szczytach oddycha się zupełnie normalnie, jest o wiele cieplej, a obrzęk płuc czy mózgu nie grozi. Ale można się nauczyć obchodzenia ze sprzętem, na własne oczy przekonać jak szybko i radykalnie potrafi się zmienić pogoda, czy nauczyć różnych dobrych praktyk, które już na samym Kazbeku pozwolą ograniczyć zagrożenie życia.
Dobra Janek zalatwilem nam juz trenera, jedzie z nami na oboz treningowy w tatry latem, zima bedzie prowadzil nas na Rysy
Nie no dlatego trzeba zalozyc dopiero sezon letni 2k19. Ja sie tam tez nie chce wpierdalac nie majac zadnego doswiadczenia i nie wiedzac, ktora strona sie czekan trzyma albo jak zalozyc raki xD Mimo, ze da sie to po prostu nie jest to warte ryzyka. Wole sobie przeczekac, nauczyc sie w rok wszystkiego tutaj. Na pewno chcialbym skoczyc z 2-3 razy na Rysy i okoliczne szczyty w lecie w tym roku, a pozniej zaatakowac je w zimie. Jak sie oglada taka wspinaczke na Rysy zima i jest sie laikiem to juz samo to wyglada calkiem hardkorowo. xD W sensie laikiem wspinaczkowym bo tak to w sezonie letnim mam sporo jednak szczytow pozaliczanych i kilka naprawde dlugich i meczacych tras.
A ogolnie ludzie w PL sa spierdolinami jezeli chodzi o gory i slusznie tak mysla o nich ludzie za granica. Wchodze na yt, tam jakis koles wrzucil filmik jak wspina sie na Rysy w zimie, sniegu od zapierdolenia, lodu tak samo, pizga zimnem i spotkal jakiegos typa w dresie i adidasach (xD) i go skrytykowal. A pod filmikiem na yt same komentarze w stylu "no ty jebany cwaniaku to, ze ciebie stac na sprzet nie znaczy, ze kazdego stac"; "muj tata to w klapkach kubota w chodzi, a ty co cioto musisz sie chwalic rakami cooo"; "jprdl zajmij sie soba a nie cisniesz po innych a moze go nie stac???" XD Ida pozniej takie spierdolence w jakies wyzsze gory 5k+ w dresie i maja nas pozniej za debili. Albo zima atakuja jakies osmiotysieczniki no madre to jest czy jakie
Wiem o ktorym filmie mowisz i akurat to ten kurwa czekan przy łancuchach mu bardziej przeszkadzal niz pomagal xd. Wgl rysy to tam chuj, orla perć jest gitara w kategorii trudnosc/adrenalina/polska. A i tak bardziej polecam slovensky czy slovacki (jak on sie tam nazywa, w kazdym razie na slowacji) raj. Widoki w chuj lepsze, wiecej 'atrakcji' typu drabiny, łancuchy, polki, przepasci. Bylem za guwniaka i bylo pysznie w chuj tylko sie o stara balem, ze zara spadnie i jom pstragi wpierdola. A takie wielkie jak nigdzie. Idziesz polka skakna, a w dole poprad, woda tak przejrzysta ze widzisz klenie i pstragi na glebokosci dwoch metrow, jak ci kanapka spadnie to cala na raz wpierdalaja, lepiej niz gofry te karpie na solinie.
rzuccie tylko okiem
https://www.youtube.com/watch?v=7EYR9v_dl2E&t=54s
https://www.youtube.com/watch?v=T9H5vUzrOjk
i to wszystko rzut beretem
hahaha patrzta te kurwe z drugiego filmu w drugiej minucie xD z jorkiem napierdala
No to przy lancuchach, ale tam nagrane jest 5 minut ostatnie, a co jezeli wczesniej wpierdalal sie w takie cos np. https://youtu.be/IZ024ko20RU?t=63 ? A pozniej takie typy koncza w ten sposob: https://youtu.be/211WAb3pP34?t=15 xD Dla mnie wybierac sie w gory, nawet takie bez sprzetu to popierdolony pomysl i jezeli ktos zasluguje na wiaderko pomyj to typ w dresiku niz dobrze wyposazony gosc. Pozniej kurwa musza ratownicy pomagac takim debilom. Kazdy ratownik TOPRu i osoba doswiadczona w takich gorskich przechadzkach powie, ze wyjscie na Rysy w zimie bez rakow, czekana i odpowiednich ciuchow jest totalnym debilizmem. xD
A o tym, ze warto wbic tam na ten slovensky raj slyszalem wlasnie proponuje wycieczke
raj sztosidło też byłem w gimbazjalnych czasach
niby proste idziesz se po pułeczkach ale i tak obsranie że zaraz se spadniesz
W wakacje pisze się w chuj. Wśród swoich znajomych nie mam na dobrą sprawę prawie nikogo, kto chciałby spędzić czas właśnie w ten sposób. Jak sobie oglądam te filmy i przypominam jak to wygląda na żywo to aż się kurwa coś chce, poczuć że się jednak 'żyje' nawet w tym jebanym kraju. To wszystko + torgowa ekipa zjebów to mogłoby być coś (cos co moze wypalic predzej niz kazbek chociaz nie neguje od razu, ze to nie ma prawa sie udac xD), a prawdziwych wakacji to nie miałem od kurwa ośmiu lat bo w każde lato miałem turnieje. A do tego raju to co, buty za 300 cbl, a resztę to praktycznie kazdy z nas ma o ile uprawia jakikolwiek sport czesciej niz raz w tygodniu.
jeszcze potem piwko zloty bazant se torgowicz jeden z drugim opendzluje o jezusku
Jeśli się nie mylę to na Słowacji jest zdrowy system ratowniczy, że jak utkniesz w zimę to później płacisz za całą akcję