Master napisał
No tak i ludzie tak bardzo kochaja ten zakaz tam, ze az z nudow, rekreacyjnie i by sie rozwijac przyjezdzaja na zakupy do Holandii w Niedziele. A przynajmniej tak bylo kiedy tam mieszkalem. xD
Plus nadal nie wiem co jest lepszego np. w zlopaniu browarow z ziomkiem od pojscia na zakupy.
Przeciez to jakis nonsens i wciskanie glupot mowiac, ze polacy to sa napaleni na centra handlowe jak prawiczek na dziwke. Pojedz sobie np. do Londynu i zobacz co to jest szal zakupowy jak w weekend wchodzac do jakiegos jebanego Primarku czy innego guwnosklepu z tania odzieza nie masz nawet miejsca by sie przecisnac przez korytarzyki pomiedzy regalami z ciuchami.
W jaki sposób wyjazd na zakupy do Holandii działa rozwijająco?
Weź pod uwagę to, że np. we Wrocławiu przypada 900m2 powierzchni galerii handlowej na 1000 mieszkańców natomiast w Londynie jest to odpowiednio 225m2 na 1000 mieszkańców także tłok nie powinien być czymś dziwnym, i dalej przykładowo - Barcelona 220m2, Berlin 430m2, Monachium 120m2, Amsterdam 450m2. Serio potrzebne jest w Polsce tyle sklepów? Za 10 lat 50% z nich (liczby wymyślone) upadnie na rzecz handlu w internecie. Ja przykładowo wolałbym aby w miejscu nowej wrocławskiej galerii powstał jakiś teren użytkowy/przydatny społecznie typu skwer, park itd gdzie mógłbym wyjść zjeść w przerwie lunchowej tak ja kto robią cywilizowani ludzie np. w Central Parku
I zamiast czegoś takiego jak wyżej mam to:
Zresztą wywalone, niech sobie stawiają te galerie ale na obrzeżach, kto musi i potrzebuje niech sobie dojedzie. Po co zaśmiecać centra miast? Tutaj handel powinien odbywać się w lokalach usługowych na poziomie ulic (Pola Elizejskie, La Rambla i inne odpowiedniki w Europie).
Zakładki