no wlasnie pisze o tyle dobrze, ze cenny innych mieszkan chyba powinny spasc skoro nie ma doplaty mdm na te 'normalne'
Wersja do druku
Analogicznie jak chcesz splacac kredyt, rachunki, jedzenie i odkladac? Zakladam ze albo zarabia na tyle, albo na pol z dziewczyna bedzie mial oplaty wtedy to jest mozliwe, poza tym wynajmujac nie drogo mieszkanie TAKIE JAK TERAZ POTRZEBUJE (czyli wedlug potrzeb) a nie KUPOWAC NA KREDYT WIEKSZE BO JAK BEDA DZIECI TO CO to powinno mu wyjsc stosunkowo niedrogo i bedzie mogl odkladac razem z dziewczyna juz jakies pieniadze i za gotowke kupic za 20 lat o ile cos sie nie zmieni do tego czasu.
Co do przeprowadzania z mieszkan do domow, no ja nie znam nikogo kto by z domu sie przenosil do mieszkania jak juz to odwrotnie, chyba ze z lenistwa. Poza tym to co deweloperzy mowia to im jest na reke bo oni z tego zyja, a to ogromne pieniadze. Ludzi mlodych jest co raz mniej a to glownie oni kupuja i wynajmuja mieszkania, a mieszkan jest co raz wiecej. Moim zdaniem wniosek prosty, i dobrze.
Wynajmujac mozna przynajmniej stale mieszkac w mieszkaniu wg. potrzeb, jestesmy w dwojke to moze byc nawet 25 m2 ale blisko pracy np. jak beda dzieci to wtedy mozna wynajac wieksze, a nie kupic za male i potem sie gniesc cale zycie albo kupic wieksze bo beda moze dzieci za 10 lat. Masakra
Nie chce mi sie nawet tlumaczyc jak glupie to jest rozwiazanie zeby brac kredyt na mieszkanie za mlodu, ale chuj tam. Samo to ze wiekszosc mysli w ten sposob juz moze wskazywac na blad bo mniejszosc a nie wiekszosc ma jakies pojecie o finansach.
Analogicznie wiekszosc ankietowanych powie, ze tluszcz jedzeniu jest zly (stad pokarmy light),jak zreszta powiedzialem nie wazne
ale przeciez maniek za wynajem placisz wiecej niz rate kredytu, wiec nie wiem jakim chujem dla ciebie wynajem jest tanszy. pod wzgledem ekonomicznym kupno zawsze sie bardziej oplaca, jedynie kwestia tego czy planujesz wyjazd itp.
mieszkanie jak sie w dobrej lokalizacji kupi i sie dobierze kredyt elegancko to nawet jak sie czlowiek wyprowadzi to kredycik sam sie splaca, co jakis czas tylko odswiezyc mieszkanko i heja
przeciez rata + czynsz za wlasne mieszkanie czesto wychodzi mniej albo praktycznie tyle samo co za wynajem. kwestia tego, ze po splacie kredytu mieszkanie jest twoje i mozesz go sprzedac albo komus wynajmowac, a jak przez ten czas wynajmowales to prawdopodobnie taki kredyt splaciles komus innemu. zawsze bardziej oplacalne bedzie kupno mieszkania niz wynajmowanie.
Na przykładzie Wrocławia - kawalerka 24m2 w dobrym miejscu, obok przystanku tramwajowego, kilkanaście minut do rynku cena 186tys, zakładając, że wytargujesz 6k to płacisz 180tys, w tym masz 36k wkładu własnego więc kredytujesz 144k, rata miesięczna wynosi pi razy oko 640zł, z palcem w dupie wynajmujesz za 1300zł, do kieszeni po opłaceniu ryczałtu (wynajmujesz z umową) zostaje 600zł, odkładasz przez kolejne 2 lata te 600zł plus 900zł z wypłaty i za dwa lata znowu masz 36k i robisz ten sam numer i masz już dwie kawalerki, które same się spłacają a dodatkowo zganiasz z nich 1200zł miesięcznie za nic i tak zapętlić, można odkładać więcej hajsu z pracy i przyspieszyć, można z czasem jedną sprzedać żeby przykładowo spłacić kredyt na dwóch pozostałych itd - piszę to tak w razie gdybyś został z rodzicami przez najbliższe 2-3lata.
Spłacać kredyt + rachunki + życie
Wynajmować mieszkanie + odkładać na kupno swojego + rachunki + życie
Serio jest to samo? :D
Powtarzam po raz kolejny. Mieszkanie zawsze można zamienić, sprzedać z kredytem i to problemem nie jest.
Kwota utrzymania mieszkania jest niższa niż domu i nie każdy może sobie pozwolić na utrzymanie domu :)
Dlatego jak kupujesz mieszkanie to wypadałoby pomyśleć o przyszłości, a nie jak Ty Twierdzisz. Chcę sobie zrobić to ale nie mogę bo mieszkanie nie moje. Właściciel się zgodzi, zrobię sobie i za 3 miesiące mnie wypierdoli.
Powiedz mi to kiedy Ty chcesz wziąć kredyt na mieszkanie? W wieku 40lat i spłacać kolejne 20? :D
Czy może lepiej skończyć spłacać w wieku 45-50lat i wtedy jeśli chcesz to myśleć o budowie domu? Bo idąc Twoim tokiem rozumowania domu to Ty nie wybudujesz jak w wieku 60 lat skończysz spłacać mieszkanie.
a czy ja chociaz raz powiedzialem zeby brac kredyt? Caly czas mowie zeby tylko nie brac kredytu. W wieku 40 lat kupic owszem, ale za gotowke juz
ale laska ci sie pusci i co wtedy zrobisz z mieszkaniem
No tak bo przeciez jak wezmie kredyt to nie bedzie splacal 1500 tylko 50 i wezmie go na 250 lat. Zwlaszcza w Warszawie/pod Warszawa.
Jak sie zarabia mniej niz 6-7 tysiecy lacznie to wpierdalanie sie w jakies kredyty mieszkaniowe gdy nie jest to w 100% potrzebne to gz ogolnie. Ludzie nawet nie zdaja sobie sprawy jaka to jest kula u nogi i jakie upierdolenie sie na 20 lat. Chociaz tutaj widze wjezdzaja jakies teorie z mieszkaniami 15m2 za 200k gdzie moja lazienka ma wiecej to moze troche inny punkt widzenia bo wg. mnie tak zeby mieszkac to za mniej niz 300-400k nie ma nic i to w Bielsku gdzie generalnie mieszkania sa tanie.
Pozdro 600, ze ja wynajmuje dom przedzielony na 2 po 90-100m2 za 1500 pln each :zaba