Exequt'er napisał
Najpierw zastanów się czy masz zbudowaną jakąś wiarygodność kredytową (nie myl ze zdolnością). Ogarnij rynek nieruchomości, popatrz ile warte są mieszkania, które Cie interesują. Później poszukaj dobrego doradcy kredytowego, który nie jest związany z żadnym bankiem i od nich bierze % za uzyskany kredyt. Ew. niech Ci wyliczy i sam złóż u nich wniosek. Ale najpierw niech wyliczy Ci zdolność kredytową. W niektórych bankach miałem po 400k zdolności, ale odpadłem na scoringu, bo nigdy nie brałem nic na raty itp. zatem nie miałem wiarygodności kredytowej. Później banki będą chciały wstępnej rezerwacji u dewelopera. On będzie chciał jakąś zaliczkę, ale zazwyczaj ona jest zwrotna, jeśli bank Ci odmówi.
Jeśli chodzi o samo kupno mieszkania to idź do kilku deweloperów nawet jak nie mają ciekawej dla Ciebie oferty, żeby ponegocjować z nimi. Jeden opuści Ci 50zł z m2, a drugi będzie chciał wepchnąć 2 miejsca parkingowe w cenie 1. Mi udało się zejść 200zł z m2, ale to już podawaliśmy sobie rękę na pożegnanie. W mieszkaniu patrz na ściany, czy nie mają plam, pęknięć, czy okna nie mają rys. Powinni Ci naprawić wszystkie wady. Mi na wykończenie 50 metrów poszło koło 35-40k, ale sporo robię sam. Ja brałem kredyt wartości połowy chaty to jako wkład własny musiałem resztę pokryć.