Taidio napisał
gościu masz 100 brązowych i 2 niebieskich ziomków
załóżmy że ty jesteś niebieski
widzisz 1 niebieskiego typa i 100 brązowych
mija 1 dzień
nikt nie wychodzi bo nikt nie zna swojego koloru
mija 2 dzień
tutaj według ciebie to jest to samo co z szamanka i powinno wyjść dwóch typów z niebieskimi oczami
na jakiej podstawie oni mieli stwierdzić że dwie osoby mają niebieskie oczy a nie 1
nie mogli wyjść 1 dnia bo nie znali swoich kolorów oczu, widzieli tylko że jedna osoba ma niebieski
2 dnia też nie mogą wyjść bo wciąż nie znają swoich kolorów oczu i dalej wiedzą tyle że jedna osoba ma niebieski, ale to czy oni mają niebieski czy brązowy?
No i tu jest potrzebne info szamanki, bo powoduje ono, że wiesz, że ta druga osoba z niebieskimi wiedziałaby, że ma niebieskie, gdybyś ty miał brązowe, oraz że ona wie, że ty wiedziałbyś, że masz niebieskie, gdyby to ona miała brązowe.
Informacja szamanki, że widzi osobę z niebieskimi oczami, nie ma ci dawać tego, że będziesz wiedział, że ktoś ma niebieskie oczy, bo ty faktycznie wiedziałeś to już wcześniej. Ona daje to, że wiesz, że wszyscy inni też to wiedzą (i że wszyscy inni też wiedzą, że wszyscy wiedzą).
A przy stu osobach z niebieskimi oczami, proces myślowy każdej z tych stu osób ma wyglądać mniej-więcej tak: widzę 99 osób z niebieskimi oczami, więc zakładam, że jeżeli ja miałbym brązowe oczy, to każda z tych 99 osób widziałaby 98 osób z niebieskimi oczami i wtedy każda z nich mogłaby założyć, że jeżeli miałaby brązowe oczy, to każda z pozostałych 98 osób widziałaby 97 osób z niebieskimi oczami itd. itd. itd. aż do jednej osoby, która widziałaby 0 osób z niebieskimi oczami.
Albo inaczej mówiąc: zastanawiam się, czy osób z niebieskimi oczami jest 100 (99 + ja) czy tylko 99 (beze mnie). Jeżeli jest 100 (ze mną), to wiem, że wszystkie te pozostałe 99 osób też zastanawia się, czy jest nas 100 czy tylko 99. Ale jeżeli jest 99 (beze mnie), to wtedy wiem, że każda z tamtych 99 zastanawia się, czy jest ich 99 (98 + ona) czy tylko 98 (bez niej).
Więc w praktyce każda ze stu osób z niebieskimi oczami od razu wie, że nikt nie opuści wyspy ani pierwszej, ani 50-tej, ani nawet 98-mej nocy, bo każda wie, że osób z niebieskimi oczami jest przynajmniej 99. I każda czeka do 99-tej nocy, żeby się przekonać, czy tamte 99 osób też czekało do 99-tej czy tylko do 98-mej - i na tej podstawie wnioskuje, czy one też widzą 99 osób z niebieskimi, czy tylko 98.
Szamanka sama w sobie jest zbędna, ale nie informacja, którą podaje. I nie chodzi tu też o żaden "wywoływacz", od którego można zacząć liczyć noce, ani pomoc dla smoka galany. To jest część podstawy wnioskowania, niezbędna do zastosowania rekurencji ("na wyspie jest osoba o niebieskich oczach"). Wtedy wszystko działa dla dowolnego n. Zamiast szamanki mogłoby to być coś innego, samo zdanie pewnie też mogłoby brzmieć inaczej, np. że na wyspie są osoby o dokładnie dwóch różnych kolorach oczu, czy coś w tym stylu. Ale musi to być zasada, która będzie pozwalała podać wynik wprost dla n = 1, i co do której każda osoba będzie mieć pewność, że wszystkie inne też ją znają i że też mają tę pewność - i tutaj ten warunek ma obrazowo spełniać publiczne wystąpienie szamanki przed wszystkimi wyspiarzami.
W przeciwnym razie nawet 3 osoby z niebieskimi nie będą w stanie wnioskować o kolorze swoich oczu, bo każda pomyśli tak: widzę dwie o niebieskich, więc jeżeli ja mam brązowe, to tamte dwie widzą po jednej o niebieskich i każda z nich myśli, że jeżeli ma brązowe, to ta druga... nadal się zastanawia, czy ma niebieskie, czy może wszyscy mają brązowe i nie ma nikogo o niebieskich, koniec wnioskowania, nikt nic nie wie.
Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam :)
Zakładki