Stalowa Wola, Krasnystaw, Kielce, Wadowice. Każdy kto uważa inaczej jest nienormalny
Wersja do druku
Stalowa Wola, Krasnystaw, Kielce, Wadowice. Każdy kto uważa inaczej jest nienormalny
Bo na takiej wiosce np. nie pojde sobie do jakiegos przyzwoitego lokalu, gdzie zagram w bilard, albo po prostu napije sie piwa. Nie chcialoby mi sie tez po calym dniu na zajeciach wracac jeszcze do domu nie wiadomo gdzie. Serio, mieszkanie w malej wiosce to same minusy, nawet nie wrocisz w pozniejszych godzinach komunikacja.
Serio, mieszkam w Wawie z malymi przerwami od urodzenia i nie wyobrazam sobie nagle przeniesc sie do jakiejs wioski ca 15k mieszkancow.
imo to mieszkanie w malej wiosce jak jestes juz starszym czlowiekiem jest spoko, spokoj, fajni sasiedzi, ale dopoki jestes mlody i chcesz sie bawic do chujnia i wieje nuda
Zalezy od czlowieka, sam sie przenioslem z 30k miasteczka do krk na studia, wytrzymalem rok. Wolalem dojezdzac 45min-1h na uczelnie. Nie lubie chodzic do klubow- za duzo sie dzieje, za duzo najebanych nieznanych mord kreci sie kolo mnie, jakies karaoke od czwartku do niedzieli pod moim oknem, ludzie zmeczeni zyciem, ktorzy wzrokiem najchetniej by cie zabili. Wole napic sie piwa ze znajomymi na mieszkaniu, grajac na xboxie, kino mam paredziesiat metrow od domu, wiec to nie problem, a i ekspedientka ze spozywczaka na dole milsza, zawsze pare zdan zamienimy
ile osób tyle opinii, ale taki argument że nie lubisz chodzić do klubów do mnei nie przemawia, ponieważ jest na to bardzo prosty patent otóż można po prostu do klubów nie chodzić i pić piwko ze znajomymi na mieszkaniu
u mnie w miasteczku to kurwa dosłownie nic nie ma do roboty, kino jakieś stare jest, ale oprócz bajek dla dzieci w ferie to nieczynne, pubu żadnego też nie ma(ogródki są w lecie otwarte), godzina 19 w zimie to już rynek pusty, w parku czasem parę osób piwko czy wóde grzeje i tak się toczy życie
plusem w sumie jest to że zna się połowe ludzi z widzenia, a druga połowa to znajomy znajomego to nigdy strachu wieczorem nie było że ktoś mi wpierdol spuści
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy mając poniżej 40 lat sami lgną na wieś albo do małego miasta.
Gdynia/poznań
Oczywiscie, nie powinien przemawiac, bo to byla poniekad odpowiedz, duzo osob tu w minusach malego miasta wymienialo brak klubow.
Zeby byla jasnosc - nie mowie o takiej totalnej wiosce - u mnie jest duzo kawiarni, pizzerii, restauracji, pubow, czy nawet zwykle pijalnie. Chodzi mi po prostu o brak uczucia takiego scisku, wszystko wszedzie zapchane ludzmi, komunikacja miejska (przynajmniej w krk) to istna tragedia, wszyscy gdzies sie spiesza, przebiegaja wprost pod kola na czerwonym swietle, nie wiem, takie mam po prostu odczucia.
Ktos tam jeszcze pisal o powrotach w nocy, u mnie jest to bardzo ok, autobusy do krk srednio co 15-30 min, a ostatni nocny pare minut przed 4. Ja jestem bardzo zadowolony z takiego zycia
ludzie(:O) w duzym miescie(;ooooo) sie spiesza [szok!!][zobacz memy]