Pikas napisał
pracuje 14-22 (najchujowsze godz ever) na zjebanej poczcie
kładę się spać o 2-3, wstaję o 10 i te 4 godziny do pracy mijają tak szybko ze nic konstruktywnego nie zdążę zrobić
tylko 2 razy udało mi się wyjść przed pracą na siłownie, a tak to tylko do biedronki albo na pokemon go idę
Ja pracuję teraz na dwie zmiany i właśnie ta 14-22 zdecydowanie bardziej mi odpowiada, niż 6-14, na której nie jestem w stanie się wyspać, bo kładę się 23 najwcześniej i 4:40 pobudka i później męczarnia w pracy, a kawy nie toleruję...
A na popołudnie, nawet po nadgodzinach, wstaję sobie o 8-9 i sporo jestem w stanie zrobić. Po porannej zmianie nic mi się nie chce totalnie i mimo, że mam czas, to niewielę z tym robię ;d
Zakładki