Oczywiście, że w Polsce są typowi rasiści [przypominam, że rasizm to jest uważanie drugiego człowieka za gorszego ze względu na kolor skóry, a nie np. religię, ideologię, czy kraj pochodzenia; zauważam od jakiegoś czasu, że ludzie wszystko podciągają pod rasizm, nie znając chyba definicji tego słowa], ale jest to jakiś % społeczeństwa. Ogólnie żyją u nas Azjaci. czarni, muzułmanie (mam na myśli legalnych imigrantów, a nie tę zarazę, której napływ możemy teraz obserwować na "postępowym" zachodzie) i jakoś nie słyszałem, żeby mieli totalnie przejebane życie, a z kilkoma takimi osobami miałem okazję porozmawiać.
Co do samego "artykułu" - dawno się tak nie uśmiałem. Po przeczytaniu tych wypocin mam wrażenie, że gościu przez te 3 lata obracał się wśród ludzi pokroju feministek, KOD-owców i zwolenników GW. I jeszcze jedno, o czym ktoś już wcześniej wspomniał - na zachodzie wcale nie jest też tak zajebiście, jeżeli chodzi o tę całą "tolerancję" (tfu, aż mi obrzydło to słowo przez ciągłą propagandę w mediach). Gdy jeździłem do Niemiec, Holandii czy Belgii, również spotkałem się z wyzwiskami, wrogością, w 2 przypadkach nawet atakiem fizycznym na moją osobę, tylko dlatego, że byłem (w sumie jestem...) Polakiem. Ja ogólnie trzymam się dwóch zasad, gdy oglądam jakiekolwiek programy publicystyczne, serwisy informacyjne, czy też czytam artykuły - używać własnego mózgu i nie wierzyć we wszystko, co mówią, "bo tak" lub też "większość" tak sądzi.
Zakładki