Temat: Tinder

My? Pomijajac to, ze napisalem jeden post, ktory jest dluzszy od twoich wszystkich razem wzietych w tym temacie to zadalem ci dwa pytania, do ktorych nawet sie nie odniosles...
Po prostu nie kazdy ma tyle cierpliwosci co np. ja.

No pewnie tak, ale zawsze tak bylo, moze kiedys bardziej bylo to zajecie dla dzieciakow, ale taki proceder podbijania sobie ego tez mial miejsce. Teraz swiat sie zmienil, jest o to latwiej to ludzie korzystaja, ale w sumie ja tam mam wyjebane w to bo nie musze sie z takimi ludzmi zadawac, bardziej mnie smiesza, a pozniej draznia te opowiesci pseudo podrywaczy.

Zdeleagalizować coaching i rozwój osobisty
i proszę nie nazywać coachingu zawodem, wgl największa beke mam z tego że oni nazywają się trenerami xD
nie wróć, najwieksza beka z ludzi którzy biorą w czymś takim udział i jeszcze im płacą

ta jak moja znajoma zapłaciła 1500zł za wykład jakiegoś samozwańczego trenera no ale w cenie było chodzenia po rozżarzonych węglach żeby uwierzyć siebie więc może warto XDDD

Wchodzenie do tematu o aplikacji o której nie mam zielonego pojęcia, której nie używam i która mnie nie obchodzi, ale mimo to muszę tu wejść i nazwać ludzi debilami. To nazywam bólem dupy o coś co robią inni ludzie, a tobie nic do tego. Na tej samej zasadzie nie wchodzę do tematów które mnie nie dotyczą. A tym bardziej nie robię tego tylko po to żeby zwyzywać ludzi xD


No wszystko fajnie. Ale zaraz zaraz. Czy tak nie jest też w prawdziwym życiu? :O Skąd masz pewność że używając swojego jedynego słusznego sposobu na poznawanie nowych panien (w sumie ciekawi mnie co to za sposób - bo pewnie kluby są też dla debili - bo tam też masa lampucer. Podchodzenie na ulicy to też pewnie dla desperatów i frajerów, co?) nie poznasz też jakiejś ameby umysłowej? Albo atencjuszki która wrzuci cie do fz ciągle ci robiąc nadzieje? W sumie ciągle wychodzi że gówno wiesz o tej aplikacji, a ciągle usilnie próbujesz pokazać swoją wyższość. Wszędzie gdzie można jakąś poznać masz szanse spotkać atencjuszki, kretynki, paszczury i jakieś fajne, warte uwagi panny. Na tinderze jest to samo, tylko przesiew możesz zrobić o wiele większy. Z tym że spora część wchodzi tu z ciekawości i nadziei na poznanie kogoś normalnego. Bo skoro jakaś brzydka panna nie ma powodzenia w realnym świecie, to pozostaje jej taki internet. A te 90% byle czego, nie odnosi się akurat do bycia lampucerą, a raczej wyglądu - w końcu ta aplikacja polega głównie na ocenie ryła, więc nie dziwne chyba że trafiają tam się takie które są paskudne? Więc jeśli nie jesteś wybredny to nawet ty byś poznał tam jakąś fajną nie lampucere xd


Zresztą z tego co czytałem o tinderze na wykopie, to polki są akurat ze 30 lat za amerykankami jeśli chodzi o swobodne dawanie dupy. Tam to nie ma oporów, po 2-3 wiadomościach sie ustawiają, a w polsce laski są zbyt porządne żeby tak od razu wyjść na szmatę.

Nazwałbym to bólem dupy, no ale ponoć to nie to xD Bo też właśnie nie wiem. Zazdrość albo zawiść bo ktoś śmie poznawać laski w inny sposób niż oni? Że zamiast się starać przez 2 miesiące, w internecie można to zrobić w 2-3 dni? Nie mam pojęcia.

poka stupki w ponczocach to se wykorzystam przy okazji
poza tym to w sumie ciezko jest byc gruba laska
jestes gruba a jednak musisz znalezc kogos kto chcialby cie ruhac
czyli w sumie konkluzja=tindern

poka fote