ale jakoś dużo trudniej im wychodzi pogodzenie sie że nie są nikim wielkim ani wyjątkowym, a imo od tego sie zaczyna dorosłość
no akurat nie wiem skąd to się wzięło że zeby podróżować to trzeba dawać dupy na okrągło, no jeśli ktoś jest cały rok w podróży to pewnie tak, ale żeby se kilka razy w roku w świat i po polsce pojeździć to nie trzeba znów takich kokosów, a bardziej chęci żeby organizować to wszystko i jakichś znajomych co też lubią takie rzeczy
a co w tym złego? brak wiary w siebie to pierwszy krok do bycia przegrywem, ty jak rozumiem w przeciwieństwie do lasek dojrzałeś i pogodziles się z tym że jesteś gownem? i jak ci idzie ta dorosłość
Zakładki