Sluchaj, ja wiem, ze zrobilem zle. Jestem otwarty na krytyke.
"Czlowiek uczy sie przez cale zycie i umiera glupi."
Pierwszy wybor dziewczyny, to byla chec posiadania w koncu kogos. Nie zaruchania, bo mam przyjaciolke, z ktora sie czasem bzykalismy. Ale po prostu, brakowalo mi uczuc, ze mam kogos, dla kogo jestem wazny. I trafila sie pierwsza dziewczyna, w ktorej zakochalem sie tak szalenczo, ze praktycznie osleplem. Osleplem na wyrazne znaki, ze jest ona popierdolona, a moja tolerancja na jej kolejne wady rosla, a ja nic z tym nie robilem.
Gdy rozstalem sie z pierwsza dziewczyna, czulem sie bardzo zle. Pierwsze takie doswiadczenie i pomimo staran i tak zostalem zostawiony. Najgorszy czas minal, uznalem, ze najpierw trzeba kupic troche ciuchow, a potem sprobowac tego slynnego tindera albo badoo. No i zaczalem przegladac profile, zaczalem pisac to z jedna, to z druga, w koncu sie umowilem. Ale i tak na nic sie nie nastawialem.
Niby sobie tlumaczylem, ze to juz przeszlosc, ze po mimo glupoty, jaka odwalilem (vide list do bylej dziewczyny) jestem w stanie kogos po prostu poznac. No i poznalem, akcja potoczyla sie szybko, za szybko, ja sie zaangazowalem i poplynalem. No i efekt mam teraz.
Poznanie tej drugiej dziewczyny przyrownuje do wziecia kredytu. Wzialem kredyt, zeby splacic inny kredyt.
Idac dalej ta metafora, to uswiadomilem sobie, ze kredyty sa zle i do niczego dobrego nie prowadza.
No, jestem bogatszy w nowe doswiadczenia, najwazniejsze to zdalem sobie sprawe, ze nie wszystko zloto, co sie swieci.
Po pierwszej dziewczynie dlugo w sobie nosilem zal. Po tej drugiej? Raczej juz nie czuje zalu. Wlasciwie to upieklem dwie pieczenie na jedbym ogniu, bo raz sie czegos nauczylem, to dwa, ze dzieki temu wreszcie zerwalem kontakt z czlowiekiem - patologia, z ktorym juz dawno powinienem byl przestsc utrzymywac kontakty, a jeszcze dopuscilem do tego, ze poznal ta dziewczyne.
I uprzedzajac pytania, to nie on ja bolcuje, ma zone i dziecko, a ta zona sie bardzo zaprzyjaznila z ta moja byla.
No nic, zycie toczy sie dalej, trzeba wrocic ten pociag na tory i jechac dalej.