Cytuj:
Na pewno bardziej niezależni od sędziów Trybunału, a innej alternatywy na ten moment nie ma. Dodatkowo źródłem finansowania jest budżet, jednak ich zarobki nie są zależne od ustawy budżetowej, bo wysokość wynagrodzenia dla sędziów SN stanowi Ustawa o Sądzie Najwyższym, dlatego niezależnie ile władza przekazywałaby z budżetu na sądownictwo to zarobki sędziów SN nie mogłyby się zmienić - ich zarobki ustala się na bazie przeciętnego wynagrodzenia w kraju pomnożonego razy 4,13, dlatego politycy nie mogą sobie od tak wpływać na ich zarobki, bo musieliby fałszować dane GUS. Co innego oczywiście gdyby politycy zaczęli maczać palce w Ustawie o Sądzie Najwyższym i takie niebezpieczeństwo istnieje zawsze.
Ustawa o SN, jak każda inna ustawa, jest dokumentem podlegającym modyfikacji ze strony legislatury. Parlament może w każdej chwili zmienić wysokość środków finansowych przekazywanych zarówno na całą instytucję, jak i w formie wynagrodzeń dla sędziów. Jedyną barierą jest dla niego budżet państwa, ale ten również mogą sobie parlamentarzyśi skroić wedle własnych potrzeb: to właśnie miałem na myśli mówiąc o finansowej zależności sędziów od aparatu władzy.