Dzzej napisał
Nie zrozumieliśmy się, a i tak już straciliśmy na tą jałową dyskusję aż nadto czasu. Chodzi o to, że taki nakaz dot. zapinania pasów jest czymś bardzo, kurwa, bardzo mało istotnym. Czymś tak mało istotnym, że w żaden sposób nie wpływa to na moje poczucie wolności. Nie na tym to polega.
Widocznie mamy trochę inne poczucie wartości w życiu (Dzzej, Ty kurwo lewacka XDDD). Jeżeli ktoś mi każe zapiąć pasy i nie ma to żadnego negatywnego skutku, a może mi uratować życie to dlaczego miałbym tego nie zrobić? Żeby zrobić na przekór? Żeby pokazać, że nie dam sie zniewolić jak te wspomnianie przeze mnie bydło? Nie. Po prostu zapnę te pasy i zajmę się czymś, co ma dla mnie rzeczywistą wartość. A Wy tutaj uskuteczniacie tak zwaną "walkę z wiatrakami".
"ZNIEŚMY NAKAZ ZAPINANIA PASÓW! TO GODZI W MOJĄ WOLNOŚĆ!" - to wyjedź, kurwa, na Antarktydę czy inną Arktykę i żyj tak, jak Ci się podoba.
Jasne, niektóre przepisy, zakazy czy nakazy są zjebane. I tutaj niesposób się nie zgodzić. Wy tylko oburzacie się, bo ktoś każe Wam zapiąć ten znienawidzony, zajebany pas, bo inaczej kara 50 PLN. No proszę Was...