Wydaje mi sie, ze takim ostrzejszym interwencjom poddawany jest glownie margines spoleczny (a tego, jak wiadomo, w Stanach nie brakuje). Jak zachowujesz sie normalnie, to negatywnego kontaktu z policja nie bedziesz miec tak w Polsce, jak i w Stanach.
A ta roznica w odbiorze policjanta 'mily Amerykanin, niemily Polak' wywodzi sie wg mnie glownie z wiekszej kulturowo otwartosci Amerykanow na innych ludzi (tak samo cywile potrafia sie do ciebie usmiechnac, przywitac czy zagadac).
Zakładki