wampiirr napisał
Może milion od razu :p A wiesz co jest najbardziej niesprawiedliwe, chociaż pewnie ty masz to w dupie. Dziecko z biednej rodziny, które chciałoby iść na studia, ale rodziców nie stać na utrzymanie go w innym mieście(np. 100km od domu), więc zostaje w swoim zadupiu. Skończył technikum, nie może się dalej uczyć, więc idzie do pracy. Państwo zabiera mu pieniądze w podatkach, które później przeznacza na studia dla bardziej zamożnych, których stać na wynajęcie mieszkania, jedzenie itp.
O co Ci chodzi z tym milionem? Leżałem ponad 70 dni w szpitalu z czego 20 na oiomie - w USA za sam taki pobyt bym zapłacił z półtora miliona dolarów. Edukacja spokojnie tyle kosztowała, jestem na uczelni technicznej - korzystam z laboratoriów. Co do biednych dzieci od tego są kredyty studenckie praktycznie na 0%, akademiki. To chyba właśnie bardziej socjalne państwo umożliwia uboższym zdobycie wykształcenia. W kapitalizmie musiałbyś polegać na fundacjach charytatywnych (które na pewno wyłożyłyby pieniądze, bo ludzie byliby bogatsi), albo zadłużać się w tak młodym wieku na wartość nowej nieruchomości, żeby tylko mieć wykształcenie.
Dzzej napisał
Zakładając, że studiowałeś inżynierkę + magisterkę to wyjdzie 6 lat. Mój gówno kierunek na uczelni prywatnej jest wart 470 PLN miesięcznie, co rocznie daje 4.700 PLN. Przez 6 lat nazbiera się 28.200 PLN.
Co studiowałeś i gdzie, że nazbierało Ci się 200.000 PLN (jakieś 3.333 PLN miesięcznie)?
Elektroenergetyka na Politechnice Warszawskiej. Miałem np laboratoria z techniki wysokich napięć gdzie badałem rezystywność powietrza przy przebiciu napięciem stałym - jeden strzał z transformatorów to koszt kilkunastu tysięcy złotych, takich strzałów było z dziesięć - grupa 3 osobowa.
Zakładki