Źle zrozumiałeś. Dobrze wiem, że przez takich ludzi dostaję po łbie i tak, należy coś z tym robić - zgadzam się.
Chodzi mi tu tylko o to, że czasem niewinny też dostanie. Jakie tu zastosować teraz środki żeby niewinni nie ucierpieli?
Bo widzisz.. Ja np. jako niewinny ucierpiałem gazem czy tam pałkom i co więcej: nie robiłem zadym, nie wybiegałem na murawę ani nic. Co jakby teraz niewinni dostawali kulki z tej całej broni gładkolufowej?
Dostałem gazem, równie dobrze mógłbym zebrać z broni.