Dżizas... To nie o to chodzi. Nikt normalny, posiadający legalnie zarejestrowaną broń palną nie będzie mordował, czy robił masakry jak na wyspie Utoya. Jeśli jednak poprzestawiają mu się klepki w głowie, to NIC nie poradzisz - będzie zabijał z pistoletu, samochodem, siekierą, nożem do masła czy srajfonem. I może być to żołnierz, policjant, strażnik więzienny, ksiądz czy zakonnica, biały, czarny, patriota, lewak, mason, katolik, żyd. Jeśli bardzo chcesz mieć broń i masz kasę, spełniasz warunki, to ją dostaniesz, więcej, po reformie zajefajnego pana Gowina zrobiono burdel w branży w której ludzie pracują z bronią, którą nasza milicja uważa za "szczególnie niebezpieczną". Jak na razie krew się nie leje.
Chodzi o prostsze prawo i jak napisałem, jasno i wyraźnie pokazanie naczelnikom z WPA, że ich też obowiązuje prawo. Środowisko strzeleckie, poza tym ma różne postulaty, nie ma wśród nich, wśród tych "normalnych", postulatu o tym, żeby KAŻDY, BEZ ŻADNEGO NADZORU mógłby kupić broń palną.
Zakładki