Prosze obie strony dyskusji o zachowanie minimum kultury i nie obrazanie sie nawzajem.
----------------------
Moje poglady sa powszechnie znane, wiec porusze nieco inne zagadnienie.
Kto w sytuacji zagrozenia wojna bronilby tego panstwa?
Wydaje mi sie ze, wiekszosc osob zadalby sobie proste pytanie:
- czy oplaca mi sie podjac ryzyko?
Ile osob, tyle odpowiedzi. Calkiem sensowne wydaje mi sie zalozenie, ze znakomita wiekszosc Polakow zrobilaby wszystko, aby w pierwszej kolejnosci zadbac o siebie i swoich najblizszych. Wiele mlodych osob ma brata/ciocie/tate/wujka za granica i nie posiada nieruchomego majatku, ktorego chcialaby bronic, w pierwszej kolejnosci probowalaby uciec na zachod. Biorac pod uwage potencjalna liczbe uciekinierow, oraz zaangazowanie sil zbrojnych na drugim koncu kraju, argument o braku mozliwosci ucieczki z kraju, kompletnie do mnie nie przemawia.
Mysle, ze pewna czesc osob o pogladach narodowych mysli, ze chcialaby zostac i walczyc, ale w obliczu faktycznego zagrozenia, okazaloby sie, ze wielu z nich zmieniloby zdanie.
Nie mam za to watpliwosci, ze establishment i osoby posiadajace wiele nieruchomosci lobbowalyby na rzecz obrony kraju, niezaleznie od pogladów. Tym sie po prostu oplaca.
Zakładki