Dawno nie czytałem takiego debilizmu. W jakim kraju ludzie leczą dla czystej przyjemności ? Interes na leczeniu odbywa się na całym świecie. Jeśli jakiś lek ma mnie wyleczyc to niech sobie ktoś na nim zarabia,grunt,że mi pomoże.
Wersja do druku
no patrzta niby protestuja pokazuja ze im sie cos nie podoba a nie lataja kostki brukowe drzewa przystanki itp jak na MN da sie kolego as...
Przeszkadza ci 40 aptek na każdej ulicy? Tydzień temu zbierałem z ulicy i ratowałem staruszkę, która próbowała sama pójść do najbliższej apteki po leki na serce bo jej się skończyły i zasłabła. Lepiej by było jakby było 2 razy mniej aptek i najbliższa apteka byłaby 2 razy dalej i staruszka by nie doszła i umarła?
Nie mieści ci się w łepetynie, że jak za PRLu państwo odpowiadało za robienie butów to wszyscy mieli chujowe buty? A jak państwo odpowiada za produkcję leków to są chujowe leki?
Leżałem w PAŃSTWOWYCH szpitalach 9 razy w ciągu ostatniego roku i zaręczam cię, że tam wcale nie jest tak, że im zależy żeby cię wyleczyć, a nie leczyć, bo - tutaj ujawnię ci ogromną tajemnicę, o której lemmingi nie mają pojęcia - w obecnym systemie szpitale dostają od NFZtu pieniądze za wykonany zabieg i za pacjenta w łóżku, a nie za SKUTECZNOŚĆ. I ostatnio leżałem prawie 2 tygodnie BEZ SENSU jedząc na śniadanie 2 kromki chujowego chleba i 2 plasterki szynki krojonej kurwa laserem (nożem takiej cienkiej nie pokroisz) itd. po to, żeby OSTATNIEGO dnia przy wypisywaniu ze szpitala "lekarz" zmienił mi leki na serce - na takie, które o dziwo, w ogóle nie działały. Gdybym sam sobie nie zmienił po 2 tygodniach na takie, które brałem wcześniej (oczywiście do lekarza rodzinnego i tak bym się nie dostał w odpowiednio krótkim czasie żeby wypisał mi receptę (bo oczywiście upośledzeni niewolnicy potrzebują mieć receptę od jaśnie oświeconego lekarza rodzinnego od patrzenia na język przeziębionemu 8-latkowi) - na szczęście mój ojciec miał zapas tych leków w domowej apteczce bo brał je kiedyś na inną chorobę (nadciśnienie)) -gdyby nie to, możliwe, że bym teraz nie żył, a na pewno miałbym poważne zagrożenie zdrowia.
Jak znam życie ostatecznie trzeba będzie pojechać do normalnego kraju - np. USA i zrobić tam zabieg za kilkadziesiąt tysięcy - bo w Polsce służba zdrowia jest państwowa czyli gówniana i zaburzeń rytmu nie potrafią wyleczyć...
w sytuacji, kiedy mamy prywatne szkolnictwo to ok, ale popatrz na to z tej strony. Na wsi do klasy chodzi powiedzmy 10 osób i mają zajebisty kontakt z nauczycielem i każdy chciałby posłać dziecko do takiej szkoły, a w mieście są przepełnione klasy i słaby poziom. Na dziecko w szkole wiejskiej idzie o wiele więcej kasy niż na takie w mieście, więc dlaczego takie dziecko ma mieć gorzej? Lepiej z klas 10 i 30 osobowych zrobić 20 osobowe. Jeżeli szkoły byłyby prywatne to oczywiście nie byłoby takiego problemu
Ty żartujesz czy nie masz pojęcia o czym mówisz? Duża ilość aptek to duża konkurencja, więc ceny leków spadają, ale są one narzucane przez koncerny farmaceutyczne, więc jeżeli chcesz mieć tanie leki to musisz mieć państwowe koncerny, ale wtedy będziesz miał limity i nie każdy się niestety załapie na lek, ewentualnie lek na kaszel możesz dostać za 2 miesiące, więc będziesz miał na następne przeziębienie.
Przed królem jeszcze ten pan przemawiał.
https://www.youtube.com/watch?v=nJK8G6p711s
INFORMACJA DNIA!!!
PSL wygrał także wybory do Bundestagu!
http://aszdziennik.pl/114143,pkw-kon...-do-bundestagu
http://z5.kowbojki.pl/b2fc52e1c86d76...99c22d,2,0.png
No dokładnie, poza tym to mit, że jak sprywatyzujemy szkolnictwo, to dzieci ze wsi nie będą miały szkół, bo je pozamykają - w Stanach jest masa szkół, które zwyczajnie i po prostu należą do rodziców. Jeśli rodzice w danej miejscowości uważają, że miejscowa szkoła jest taka dobra i ważna dla ich dzieci to chętnie ją wykupią na własność i będą utrzymywać ze składek rodziców uczniów. Zawsze takie składki wyniosą mniej niż podatki, które płacimy na państwowe szkolnictwo - lub za te same pieniądze będzie wyższy poziom.
W Polsce to nie przejdzie bo zanim ludzie zmienia myslenie to trzeba bedzie najmniej jedno pokolenie czekac, no i trzeba by bylo calkiem zmienic system podatkowy w Polsce, a to duze ryzyko i raczej zaden rzad sie tego nie podejmie.
Ciekawe podsumowanie tej całej szopki z pkw.
Cytuj:
. napisał
A może tak podaj źródło tego tekstu, skoro kopiujesz? @Trickhor ;
o to samo mialem pytac
nie zdziwie sie jak bezuzyteczna xD
Żaden reżimowy rząd*
I bardzo dobrze, że jest 40 aptek na każdej ulicy — dzięki temu ceny leków są tańsze. Leki są robione dla hajsu? Praktycznie cała produkcja przemysłowa jest robiona dla hajsu i dobrze — bo gdyby nie było z niej hajsu, to by tej produkcji nie było... Nie chcesz żyć w państwie, gdzie będzie się kręciło interes na leczeniu? W takim państwie jak zachorujesz to umrzesz, bo za darmo nikt cie nie będzie leczył. W normalnym państwie lekarz cię leczy, bo jak nie, to idziesz do konkurencji...
Problemy ze służbą zdrowia i ich rozwiązania można podsumować tak:
Problem 1: ceny leków. Rozwiązanie: ograniczyć patenty na leki do 2-3 lat, znieść regulacje dotyczące aptek.
Problem 2: dostępność leków. Rozwiązanie: znieść recepty, ograniczyć patenty na leki do 2-3 lat.
Problem 3: kolejki do specjalistów. Rozwiązanie: prywatyzacja.
Problem 4: marna jakość leczenia w szpitalach. Rozwiązanie: prywatyzacja.
Problem 5: niedobór pielęgniarek w szpitalach. Rozwiązanie: prywatyzacja, znieść regulacje dotyczących wykonywania tego zawodu (jeżeli jakieś istnieją).
Co do tego, że bardziej opłaca się leczyć niż wyleczyć: taka sytuacja może mieć miejsce tylko, jeżeli istnieje monopol na leczenie lub zawiązał się jakiś kartel. W obecnym systemie taka sytuacja ma miejsce w przypadku firm farmaceutycznych produkujących leki. Jedynym sposobem walki z tym jest masowe pozywanie tych firm przez poszkodowanych i zapewnienie, że odszkodowania będą opiewać na kwoty, które doprowadzą takie firmy do bankructwa albo zaprzestania takich praktyk.
Nie wiem w jakim stopniu leczyłeś się do tej pory w naszym kraju, ale jeżeli nie dolegało ci nic poważnego to nie powinieneś się w ogóle wypowiadać na ten temat. Większość lekarzy w małych szpitalach to konowały, które nic nie potrafią. Ciągle odsyłają chorych do dużych ośrodków i wojewódzkich szpitali, kolejki rosną. O ile twoje chorowanie ogranicza się do grypy i raz w życiu złamania jakiejś części ciała to niby nfz nie jest taki zły, bo to jest w stanie wyleczyć, ale z drugiej strony przez całe życie płacisz pieniądze, których nie wykorzystujesz.
Ja mam w rodzinie sporo lekarzy i ludzi w służbie zdrowia i wśród nich nie ma osoby, która nie chciała by zniesienia nfz i bynajmniej nie z powodów majątkowych, to są osoby zmisją leczenia ludzi.