Nebula napisał
I presja też jest mniejsza. Nie powiesz chyba, że Mirek pracujący w warsztacie samochodowym ma tyle samo stresu i ciąży na nim taka sama psychiczna odpowiedzialność jak na koncertującej na całym świecie gwieździe pop. Rozumiesz? :)
Taaa.
On jest gnojem, nie ma na utrzymaniu rodziny, dzieci itd.
A Mirek w warsztacie prawdopodobnie ma rodzine na utrzymaniu i nie dlatego pracuje za najnizsza krajowa, bo lubi tylko dlatego, ze ma na garbie rodzine i jak rzuci prace to bd zarl karton. Czaisz?? Jaka on ma presje? zaspiewac? Czasem jak slucham takich pierdolen, to az uszy wiedna. Wiadomo, scena, publika itd. jest cisnienie, nie mowie, ze nie. Ale on ma juz tyle kasy, ze moze to wszystko w pizdu rzucic i zajac sie zyciem na wyspie i klepaniem murzynek po dupach do konca jego dni... Jest roznica miedzy miec cisnienie zeby przezyc a dorzucic kolejne zero na koncie.
+ on wraca z trasy/konczy kariere w wieku 30 lat i robi co chce. Przeprowadza sie na wioche we francji, kupuje zajebista wille, paralotnie i lata calymi dniami ew. robi imprezy dla znajomych/przepierdziela hajs/ robi co chce. 99,9 % ludzi w wieku 30 lat dopiero zbiera na mieszkanie, ALE OFC ON MA WIELKIE KLOPOTY I JEST MU ZLEEEE xD
No bez kitu.
Mam w dupie jego hajs- sa ludzie co mu placa za jego tworczosc- super, odnalazl sie na rynku-super, ma mase fanek- super. Ale nie mowmy, ze biedny Biberek, bo jest pod cisnieniem :< Sa setki tysiecy ludzi ktorzy juz w tej chwili biora ta jego presje na barki, a on niech jedzie do wiochy pod czestochowa bez perspektyw na przyszlosc. Pozdrawiam.
Zakładki