Reklama
Strona 895 z 1273 PierwszaPierwsza ... 395795845885893894895896897905945995 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 13,411 do 13,425 z 19081

Temat: Dyskusja o relacjach damsko-męskich

  1. #13411

    Data rejestracji
    2015
    Posty
    568
    Siła reputacji
    10

    Domyślny

    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Czy ty kiedykolwiek napisales cos na tym forum nie rzucajac sie do kazdego na okolo? xD Pisanie tutaj codziennie tylko po to by sie do kogos dopierdolic nie jest mocniejsze niz pytanie jakie zadal Filip mimo, ze tak ci sie wydaje przyjacielu. xD
    ]
    A ty mi sie kojarzysz z sedzia tego tematu a pierdolisz jak potluczony, wielki osądzacz, ruchacz, doradzacz, wygryw. Wez chlopie zamilcz w koncu


    #up

    Zaraz ci wjada typki ze to dziecinne zrywac calkowicie kontakt, ze po co itp, ze przeciez mozna POGADAC.

    Chociaz, jak ci wpadla na chate po 2 tyg, calkiem prawdopodobne ze wskoczyla komus w tym czasie na hydrant i dlatego przybiegla ;ddd
    Ostatnio zmieniony przez Menson : 20-04-2016, 21:49

  2. #13412
    Avatar w00z
    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Poznań
    Posty
    2,987
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    ja po 2,5 letnim zwiazku, który skończyłem po prostu w sposób 'nie kocham Cie elo' chyba ze 3 miesiące miałem jeszcze mocno przejebane, 1000 smsow dziennie itepe, wiec zalezy od loszki, co nie
    Cytuj Janusz_Wons napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    no nie wiem, może dlatego że ludzie to kurwy i "nie wypada" mi kurwa shitpostować na takim forum? xD, bo nie zostałoby to dobrze odebrane i zrozumiane, i rozjebałoby mi życie xD?
    to tak jakby kurwa papież miał tu konto i byś się go pytał na chuj mu ta anonimowość

  3. #13413
    Avatar Gast
    Data rejestracji
    2012
    Posty
    3,718
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj w00z napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    ja po 2,5 letnim zwiazku, który skończyłem po prostu w sposób 'nie kocham Cie elo' chyba ze 3 miesiące miałem jeszcze mocno przejebane, 1000 smsow dziennie itepe, wiec zalezy od loszki, co nie
    No to do tego, ile czasu trzeba doliczyć sposób zerwania. Bo trudno się dziwić, jak tak "po prostu" zerwałeś, że Cię męczyła, bo nie wiedziała na starcie o chuj chodzi, a baba jak będzie chciała, to będzie drążyć do skutku xd
    nic.

  4. Reklama
  5. #13414
    Avatar Przemo_eNha
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Kraków
    Wiek
    32
    Posty
    504
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Z własnego doświadczenia:

    Nie układało mi się z panną. Dałem jej do zrozumienia, że przez jakiś czas nie chce jej widzieć i chce odpocząć od ciągłego pierdolenia i kłótni. Nie minęło 4 dni jak poszła się bolcować się z jakimś typem, a później było wielkie przepraszam, czułam się samotna, wybacz, kocham cie. Panny nie mają sentymentów, one są pojebane i tyle. Nie muszę chyba mówić, że popierdoliłem ją od tego momentu.

  6. #13415
    Avatar Nigger
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Warszawa
    Posty
    1,774
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

    Wiesz co bo tak mi sie cos wlasnie kojarzylo i wydaje mi sie, ze cos tutaj krecisz panie kolego.

    Bardzo się zmieniłem od tamtego czasu.

  7. #13416
    Avatar Comxaa
    Data rejestracji
    2015
    Położenie
    Comxaa
    Wiek
    33
    Posty
    649
    Siła reputacji
    11

    Domyślny

    Cytuj PA!N napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jak się zrywa z laską to najlepiej od razu jak powiedzieć, że nie chcesz się kontaktować i generalnie usunąć ze swojego życia wszystko co z nią związane.
    wyjebać ze znajomków na fejsie, spalić jej rzeczy co u mnie zostawiła, taaaa, bardzo dojrzale.

    Cytuj Przemo_eNha napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Z własnego doświadczenia:
    Nie układało mi się z panną. Dałem jej do zrozumienia, że przez jakiś czas nie chce jej widzieć i chce odpocząć od ciągłego pierdolenia i kłótni. Nie minęło 4 dni jak poszła się bolcować się z jakimś typem, a później było wielkie przepraszam, czułam się samotna, wybacz, kocham cie. Panny nie mają sentymentów, one są pojebane i tyle. Nie muszę chyba mówić, że popierdoliłem ją od tego momentu.
    normalna sprawa, ale generalnie jest tak, że faceci zdradzają z powodów fizycznych (w skrócie myślą kutasem, brakuje im seksu i chce im się domknąć ładną blondynę, nie wybaczą jak ich panna się puści z typem, kiedy ona się tłumaczy "to nic nie znaczyło"). Kobiety zdradzają z powodów psychicznych - facet ich nie wysłuchuje, pozna takiego alvaro, któremu się wypłacze, po czym z wyrzutów sumienia przyzna się do zdrady facetowi i będzie się tłumaczyć "to nic nie znaczyło", bo dla niej liczy się zdrada fizyczna, nie psychiczna. Dlatego też, jeśli przyłapie faceta na zdradzie to będzie mu w stanie wybaczyć, jeśli była o jakaś przygoda a nie coś znaczącego.
    To jest ogólny zarys, nie dotyczy się każdego przypadku.
    Ostatnio zmieniony przez Comxaa : 20-04-2016, 23:22

  8. Reklama
  9. #13417

    Data rejestracji
    2008
    Posty
    349
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Menson napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Zaraz ci wjada typki ze to dziecinne zrywac calkowicie kontakt, ze po co itp, ze przeciez mozna POGADAC.

    Chociaz, jak ci wpadla na chate po 2 tyg, calkiem prawdopodobne ze wskoczyla komus w tym czasie na hydrant i dlatego przybiegla ;ddd
    Cytuj Comxaa napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    wyjebać ze znajomków na fejsie, spalić jej rzeczy co u mnie zostawiła, taaaa, bardzo dojrzale.
    xDDD

    Raczej chodzi o to, żeby nie wchodzić dwa razy w to samo gówno. Jak się nie układa i nie ma chęci tego naprawiać to po co zostawiać sobie jaki kolwiek kontakt? Żeby kusiło do powrotu, jak się będzie miało chwilę słabości? Jeśli masz inne zdanie to spoko, ale nie mierz wszystkich swoją miarą.

  10. #13418
    Avatar Astinus
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    31
    Posty
    5,075
    Siła reputacji
    22

    Domyślny

    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    To żeby zmienić temat - jak Wam się wydaje, ile może kobieta wytrwać w "friends with benefits" zanim stwierdzi, że w lewo albo w prawo?
    Myślę, że niedługo. Pisałem tu już chyba o mojej sytuacji, gdzie poszedłem na taki układ z byłą dziewczyną. Nie rozstaliśmy się w przyjaźni, ale mamy wspólnych znajomych, często się widywaliśmy, więc ta złość się gdzieś rozeszła, zaczęły się ponowne rozmowy i w końcu poszedłem do niej wieczorem, a zostałem do rana... Po tym nie bardzo wiedzieliśmy, co mamy z tym zrobić, bo związku jako takiego oboje nie chcieliśmy (ona przynajmniej wtedy, podobno ;d), więc ona zaproponowała związek bez zobowiązań. Wyłożyliśmy kawę na ławę, ustaliliśmy reguły gry i tak się spotykamy od października... Tylko, że na przestrzeni czasu bardzo się ta relacja zmieniła, głównie z jej strony i inicjatywy. Zachowujemy się i traktujemy praktycznie jak para, ale oboje wiemy, że się nie kochamy i prędzej czy później zakończymy tę przygodę. Ona, co prawda, bardzo się przyzwyczaiła i widać, że się boi, że mógłbym ją zostawić (jestem jej pierwszym takim "prawdziwym" chłopakiem) ale zdaje sobie sprawę, że raczej ją to czeka.
    Generalnie, to bardzo dziwna sprawa z tym naszym "związkiem" i większość ludzi, jak im mówię jak to się zaczęło i jak wygląda, to robi wielkie "WTF?!", no ale cóż... Na początku sam nie wiedziałem, co o tym myśleć, a i z jej rodzicami był problem (no bo nie powie raczej matce, że "nie, nie jesteśmy znowu razem, tylko się ruchamy", a często u niej śpię), ale w pewnym momencie przestałem się tym w jakikolwiek sposób przejmować i próbować to jakoś nazywać czy charakteryzować. Po prostu się spotykamy i tyle.
    Od siebie mogę tylko powiedzieć, że ja jestem z tego bardzo zadowolony, bo mam z kim pogadać, kim się zająć, być komuś potrzebnym itd, ale też nie jestem w żaden sposób związany. Nie spotykam się z nikim innym i nie chcę, powiedziałem jej już na samym początku, że dopóki będziemy trwali w tej relacji - a wtedy była mowa tylko o fizycznych przyjemnościach - to nie będę ogarniał żadnych innych dziewczyn, bo ją szanuję i sam czułbym się źle z czymś takim. Ona ma takie samo podejście i jest gitara.

    Także nie umiem na pytanie odpowiedzieć, bo u nas relacja sama poszła w tę stronę bliższą "normalnemu" związkowi - z inicjatywy dziewczyny, z moim przyzwoleniem, ale do samego związku jeszcze nie dotarła.
    No ale postawiłbym spore pieniądze, że gdybym stawiał jednak jakiś opór, to szybko usłyszałbym "albo w lewo, albo w prawo" ;)

  11. #13419
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    5
    Posty
    17,118
    Siła reputacji
    29

    Domyślny

    Cytuj Astinus napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Myślę, że niedługo. Pisałem tu już chyba o mojej sytuacji, gdzie poszedłem na taki układ z byłą dziewczyną. Nie rozstaliśmy się w przyjaźni, ale mamy wspólnych znajomych, często się widywaliśmy, więc ta złość się gdzieś rozeszła, zaczęły się ponowne rozmowy i w końcu poszedłem do niej wieczorem, a zostałem do rana... Po tym nie bardzo wiedzieliśmy, co mamy z tym zrobić, bo związku jako takiego oboje nie chcieliśmy (ona przynajmniej wtedy, podobno ;d), więc ona zaproponowała związek bez zobowiązań. Wyłożyliśmy kawę na ławę, ustaliliśmy reguły gry i tak się spotykamy od października... Tylko, że na przestrzeni czasu bardzo się ta relacja zmieniła, głównie z jej strony i inicjatywy. Zachowujemy się i traktujemy praktycznie jak para, ale oboje wiemy, że się nie kochamy i prędzej czy później zakończymy tę przygodę. Ona, co prawda, bardzo się przyzwyczaiła i widać, że się boi, że mógłbym ją zostawić (jestem jej pierwszym takim "prawdziwym" chłopakiem) ale zdaje sobie sprawę, że raczej ją to czeka.
    Generalnie, to bardzo dziwna sprawa z tym naszym "związkiem" i większość ludzi, jak im mówię jak to się zaczęło i jak wygląda, to robi wielkie "WTF?!", no ale cóż... Na początku sam nie wiedziałem, co o tym myśleć, a i z jej rodzicami był problem (no bo nie powie raczej matce, że "nie, nie jesteśmy znowu razem, tylko się ruchamy", a często u niej śpię), ale w pewnym momencie przestałem się tym w jakikolwiek sposób przejmować i próbować to jakoś nazywać czy charakteryzować. Po prostu się spotykamy i tyle.
    Od siebie mogę tylko powiedzieć, że ja jestem z tego bardzo zadowolony, bo mam z kim pogadać, kim się zająć, być komuś potrzebnym itd, ale też nie jestem w żaden sposób związany. Nie spotykam się z nikim innym i nie chcę, powiedziałem jej już na samym początku, że dopóki będziemy trwali w tej relacji - a wtedy była mowa tylko o fizycznych przyjemnościach - to nie będę ogarniał żadnych innych dziewczyn, bo ją szanuję i sam czułbym się źle z czymś takim. Ona ma takie samo podejście i jest gitara.

    Także nie umiem na pytanie odpowiedzieć, bo u nas relacja sama poszła w tę stronę bliższą "normalnemu" związkowi - z inicjatywy dziewczyny, z moim przyzwoleniem, ale do samego związku jeszcze nie dotarła.
    No ale postawiłbym spore pieniądze, że gdybym stawiał jednak jakiś opór, to szybko usłyszałbym "albo w lewo, albo w prawo" ;)
    Nic z tego nie rozumiem. To w końcu jesteście razem, czy nie?
    Zresztą, jeden chuj. Nie ma czegoś takiego jak "związek bez zobowiązań". W ogóle to chyba oksymoron.

  12. Reklama
  13. #13420
    Avatar udarr
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Wrocław
    Wiek
    32
    Posty
    9,350
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    no właśnie, czym się różni Wasza relacja od "pełnoprawnego związku"? tym, że możesz odejść kiedy chcesz? XD
    Teoria o nieskończonym rogu obfitości stanowi, iż nigdy nie zabraknie ci argumentów na poparcie tezy w którą z jakichkolwiek powodów chcesz wierzyć. /L.K.

  14. #13421

    Data rejestracji
    2015
    Posty
    568
    Siła reputacji
    10

    Domyślny

    Tym, ze ona moze odejsc kiedy chce, bo przeciez nie byli razem.

  15. #13422
    Avatar Dzzej
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    8,971
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Cytuj udarr napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    no właśnie, czym się różni Wasza relacja od "pełnoprawnego związku"? tym, że możesz odejść kiedy chcesz? XD
    Tym, że oboje zdają sobie sprawę z tego, że się nie kochają i prędzej czy później to pierdolnie - jak to opisał Astinus. Tylko z opisu też wynika, że ona jest bardziej into związek.

    Ja mam o tyle dogodną sytuację, że spotykamy się średnio ze 2-3 razy w tygodniu na pogaduszki/kino/film/alko/innepierdoły, a potem zostaję na noc, ale zauważyłem, że jak na początku ja byłem bardziej w jej stronę, tak wszystko się odwróciło i mi się nie chce angażować emocjonalnie, a jej chyba tak. I tak się zastanawiałem, ile kobieta teoretycznie może tak wytrzymać, stąd pytanie o Wasze wnioski, doświadczenia etc.

  16. Reklama
  17. #13423
    Avatar Nigger
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Warszawa
    Posty
    1,774
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tym, że oboje zdają sobie sprawę z tego, że się nie kochają i prędzej czy później to pierdolnie - jak to opisał Astinus. Tylko z opisu też wynika, że ona jest bardziej into związek.

    Ja mam o tyle dogodną sytuację, że spotykamy się średnio ze 2-3 razy w tygodniu na pogaduszki/kino/film/alko/innepierdoły, a potem zostaję na noc, ale zauważyłem, że jak na początku ja byłem bardziej w jej stronę, tak wszystko się odwróciło i mi się nie chce angażować emocjonalnie, a jej chyba tak. I tak się zastanawiałem, ile kobieta teoretycznie może tak wytrzymać, stąd pytanie o Wasze wnioski, doświadczenia etc.
    Ja mam wrażenie, że większość ludzi w tym temacie prowadzi jakąś wojnę płci - "Kto ile wytrzyma"
    Wytrzyma tyle ile jej się będzie chciało i dopóki nie znajdzie kogoś na stałe (Bo rozumiem, że Ty się nie umiesz określić co do Waszych relacji). Albo ma się pannę wyłącznie na dymanko albo jest się w związku.

  18. #13424
    Avatar Dzzej
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    8,971
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Cytuj Nigger napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ja mam wrażenie, że większość ludzi w tym temacie prowadzi jakąś wojnę płci - "Kto ile wytrzyma"
    Złe wrażenie. Miałem pewne przemyślania, chciałem przeczytać co sądzą o tym ludzie w moim wieku i najlepszym miejscem do tego jest właśnie ten temat. Nic ponad to.

  19. #13425
    Avatar Astinus
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    31
    Posty
    5,075
    Siła reputacji
    22

    Domyślny

    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tym, że oboje zdają sobie sprawę z tego, że się nie kochają i prędzej czy później to pierdolnie - jak to opisał Astinus. Tylko z opisu też wynika, że ona jest bardziej into związek.
    I dzięki temu mamy dużo luźniejsze podejście do całej sprawy, bo nie jesteśmy do siebie tak przywiązani, jak kochający się ludzie. Dla przykładu: chciała się spotkać z kolegą, z którym od dłuższego czasu nie miała kontaktu, odnowić znajomość przy piwie, ale późno się zebrali, nie chciało im się jechać na miasto, więc usiedli u niej i siedzieli tak we dwójkę do nocy, popijając sobie alkohol. Ja sobie siedzę do rana niemalże u koleżanki i też nie ma żadnych jazd z tego powodu, bo mając ten dystans nie boimy się zdrady. Raz, że przy takim układzie po prostu byśmy sobie wcześniej powiedzieli, że chcemy już czegoś innego i każde poszłoby w swoją stronę, a dwa, nawet jeśli przespałaby się z kim innym, to mnie by to nie ruszyło. "Dzięki, nara" i tyle, nie byłoby żal relacji, czasu itd. Powiedzieć, że mi w ogóle nie zależy, to byłoby za dużo, ale jednak bliżej mi do wyjebki niż do przejmowania się tym wszystkim. Żadnemu z nas świat się nie zawali przy rozstaniu - w jakikolwiek sposób i z jakiejkolwiek przyczyny - także można powiedzieć, że wspólnie żyjemy sobie chwilą.
    W tym pełnoprawnym związku, o którym @udarr ; napisałeś, nie ma miejsca na coś takiego. Normalne, że jak ludzie się kochają, to się bardzo do siebie przywiązują i każdy boi się takiej straty, bo od jakiegoś etapu gdzieś tam się patrzy wspólnie na przyszłość. Dużo jest kłótni, jakichś beznadziejnych spin, chorych fochów itd, bardziej żałosnych niż w jakikolwiek sposób sensownych, a u nas nie ma nic z tych rzeczy.
    U Ciebie też chyba nie, jeśli dobrze pamiętam, ale Ty jesteś w związku z kilka lat starszą dziewczyną, można by się spodziewać, że już dojrzałą, a to jest zupełnie inna bajka (a przynajmniej powinna być).
    Ile razy ktoś z Was pisał tutaj o kłótniach o pierdoły, fochach z dupy, bo dziewczyny się czepiają o to i o tamto - ja mam z tym spokój ;)

    @Nigger ;
    Albo ma się pannę wyłącznie na dymanko albo jest się w związku.
    Jesteś kolejnym, który tak twierdzi, ale nie mam pojęcia gdzie podstawy do czegoś takiego. U nas samo dymanko zostało dawno temu, teraz jest dużo więcej ze związku, ale jednak nie jesteśmy ze sobą związani. I jak to wytłumaczysz?
    Ostatnio zmieniony przez Astinus : 21-04-2016, 09:29

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. House M.D - dyskusja o serialu.
    Przez murphy w dziale Filmy, seriale i telewizja
    Odpowiedzi: 1823
    Ostatni post: 01-06-2012, 22:22
  2. Dyskusja dotycząca ulepszenia Knighta
    Przez rycekrox21 w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 53
    Ostatni post: 01-09-2010, 09:48
  3. War system - dyskusja..
    Przez Pyroflames w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 26-10-2009, 16:50
  4. Mity, regulamin - dyskusja.
    Przez Aqualek w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 106
    Ostatni post: 12-08-2008, 10:27

Tagi tego tematu

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •