Mexeminor napisał
3 lata to niewiele, a więc mogą się stosunkowo łatwo znowu rozejść.
Twoja niepełna wiedza niestety nie nadaje wiarygodności temu, co napisałeś. Mogą być ze sobą z różnych powodów, jednym z nich niestety może być przyzwyczajenie i inne tego typu standardy.
To może inaczej, bo widzę nie załapałeś:
Takie powroty prawie zawsze źle się kończą.
No i to jest pewna prawda, ale niekoniecznie objawiona, a poparta wieloma przykładami z życia różnych ludzi.
Lubię to stwierdzenie, bardzo często używają go ludzie, którzy nie próbowali nawet się zmienić.
Jest to jeden wielki bullshit jeśli chodzi o powroty do siebie, bo prawie zawsze rozstajemy się z drugą osobą z wielu powodów, części nawet nie znamy i nie poznamy nigdy. Rozstajemy się z powodu pewnych naszych cech, które ze sobą nie współgrają i zazwyczaj są w nas bardzo głęboko zakorzenione, a więc ich zmiana jest praktycznie niemożliwa, ew. bardzo trudna do przeprowadzenia. Zazwyczaj dochodzi się do zdrowego wniosku, że po prostu trzeba znaleźć kogoś, komu będziemy pasowali na tyle, że nie będzie konieczności rozstania.
Dla mnie proste i oczywiste. Wyjątki oczywiście się zdarzają, to rzecz jasna, ale tutaj bym raczej przypatrzył się rozstaniom i ich powodom, bo mogą okazać się nad wyraz błahe i bardzo proste do skorygowania.
Bardzo pięknie to opisałeś, nawet mogłeś z czymś idealnie trafić, ale... nie znasz tej sytuacji, więc nie masz pojęcia jak to wygląda. I tak, ja mogę nie znać pewnych faktów, ale z pewnością znam więcej niż Ty. Czy 3 lata to dużo lub mało jest kwestią sporną. Nie wiesz dlaczego się rozstali, ja wiem. Nie wiesz dlaczego do siebie wrócili, ja wiem. Więc nie wysnuwaj, proszę, tak głębokich analiz.
Szczęśliwe powroty do siebie są możliwe i zdarzają się. Moja siostra jest tego przykładem. Czy im się uda? Nikt nie wie. Czy jeśli im się nie uda to z tego samego powodu, co za pierwszym razem? Śmiem twierdzić, że nie.
Uprzedzając pytania - siostra rzuciła faceta, bo był dziecinny i nieodpowiedzialny. Zmienił się w pewnym stopniu, ogarnął się i są szczęśliwi.
I wszystko, co chciałem przekazać to, że powrót to byłej/byłego ma sens, o ile występują jakieś zmiany.
Zakładki