Dyskusja o relacjach damsko-męskich

**zakius** · 06-04-2014 22:47

jeśli zarówno ty i ona czujecie, że możecie jakby "być bardziej razem" to jasne
ale imo to tylko zbędny etap przed zdobyciem czasami przydatnego papierka
also: jednak wypadałoby mieszkać :/

Erl · 06-04-2014 22:48

Ksabi napisał

Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

nie sadzilem ze kiedykolwiek zadam pytanie w tym temacie, ale mam mindfuck niesamowity, w sumie to jestem ostro porobiony i pewnie rano mi przejdzie ale do rzeczy - jestem ze swoja dziewczyna juz troszke ponad 7 lat, mieszkamy osobno i mamy cale 22 lata, studia skonczymy w przyszlym roku (chociaz ja moge przerwac i teraz gdyby byla taka potrzeba, wsio ryba tak naprawde :D) i tak mnie napadlo, coby sie moze zareczyc?

duzo o tym myslalem, wiadomo ze nie slub odrazu tylko za roczek/dwa, generalnie za roczek max jest plan zeby razem mieszkac no i tak im wiecej myslalem o tym zeby kiedys sie zareczyc, tym bardziej temat olewalem, i dzis mnie olsnilo. Skoro moge kiedys to czemu nie teraz juz w tym miesiacu? No i teraz nie wiem czy ma to rece i nogi, fajna forma deklaracji napewno, nowych etapow w zwiazku czy cos. Co torgi mysla o zareczynach juz teraz bez mieszkania razem po tak dlugim zwiazku?

jestem ostro porobiony i pewnie rano mi przejdzie

Cusz więcej dodać...

polek asty · 06-04-2014 23:19

Imo najlepiej jak już się mieszka razem, bo różnie ludziom wtedy odbija

Drozd · 07-04-2014 00:05

Imo niekoniecznie wypadałoby mieszkać razem, a bynajmniej przechodzić przed tym mniemania o takowych planach, bądź w ogóle jakby tego nie było. Zaręczyny mogą być również jakby to nazwać, żeby nie "przyczyną", a czymś co mogłoby powiększyć chęć do właśnie kupna wspólnego mieszkania. Wiele osób robi to w tym wieku, i ja nie widzę nic przeciwko, aczkolwiek przemyśl czy jeszcze nie podjeżdża gówniazerią u was w związku, czyli czy nie jesteście "za młodzi", choć to w sumie tylko zaręczyny. 7 lat to bardzo dużo, a ślubu nie planuj minimum 2 lata po zaręczynach. Mimo wszystko miej fantastycznie ułożony dzień we dwoje, a samego faktu dokonaj pod wieczór, przed czym spędź miło większość dnia ze swoją połówką. Powodzenia gościu.

Vegeta · 07-04-2014 02:17

Ksabi napisał

Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

duzo o tym myslalem, wiadomo ze nie slub odrazu tylko za roczek/dwa, generalnie za roczek max jest plan zeby razem mieszkac no i tak im wiecej myslalem o tym zeby kiedys sie zareczyc, tym bardziej temat olewalem, i dzis mnie olsnilo. Skoro moge kiedys to czemu nie teraz juz w tym miesiacu? No i teraz nie wiem czy ma to rece i nogi, fajna forma deklaracji napewno, nowych etapow w zwiazku czy cos. Co torgi mysla o zareczynach juz teraz bez mieszkania razem po tak dlugim zwiazku?

Człowiek się żeni tylko z jednego powodu (pomijając przywileje i ekonomię), ze strachu że partner rzuci go dla innego. Nic się nie zmieni w twoim życiu poza tym że będziesz ją za rok nazywał żoną.

Dimin · 07-04-2014 12:55

Vegeta napisał

Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

Człowiek się żeni tylko z jednego powodu (pomijając przywileje i ekonomię), ze strachu że partner rzuci go dla innego. Nic się nie zmieni w twoim życiu poza tym że będziesz ją za rok nazywał żoną.

No tak, bo jak się ożeni to go nie rzuci. Boże.

Alex Fortune · 07-04-2014 13:06

Vegeta napisał

Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

Człowiek się żeni tylko z jednego powodu (pomijając przywileje i ekonomię), ze strachu że partner rzuci go dla innego. Nic się nie zmieni w twoim życiu poza tym że będziesz ją za rok nazywał żoną.

+1, tbh nigdy nie bardzo rozumiałem parcia na to

**zakius** · 07-04-2014 13:09

IMO zmieni sie, będzie większe parcie na to, żeby to utrzymać, większy stres przy każdej sprzeczce przez to, blablabla

Alex Fortune · 07-04-2014 13:10

zakius napisał

Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

IMO zmieni sie, będzie większe parcie na to, żeby to utrzymać, większy stres przy każdej sprzeczce przez to, blablabla

No bo taki mamy krąg kulturowy.
Ale samo w sobie nie licząc tego raczej nie pomaga, przynajmniej mi. Jeśli partnerka jest z tych typu ,,no jak ślub to już do śmierci bo tak wypada" to owszem, może "pomóc", ale ja bym takiej osoby przede wszystkim nie chciał xD

**zakius** · 07-04-2014 13:29

No ja jestem zdania, że jak już z kimś jestem, to znaczy, że daną osobę nieźle znam, jeszcze pomieszkać parę miesięcy i jeśli tu się nie posypało to raczej już nie posypie się. Oczywiście w sytuacji kryzysowej może się okazać, że jednak tak, ale tego żaden głupi papierek, czy ~~przyzywanie demona~~ obrządek religijny nie zmieni, jeśli taka osoba będzie chciała uciec przed odpowiedzialnością to i tak to zrobi (ewentualne alimenty mogą trochę przycisnąć, ale no...)
Poza tym, do "sytuacji kryzysowych" można też wliczyć nagłe wzbogacenie, a tu to dopiero mogą być jaja, jak masz ten głupi papier to możesz się nieźle wkopać

Dzzej · 07-04-2014 14:22

Vegeta napisał

Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

Ja nie chodze do klubów a nawet jakbym miał poruchać to poszedłbym na dziwki. Szybciej i taniej. Mniej tego nawiązywania relacji, zbędnego pitu pitu, masz to co chcesz, wystarczy że płacisz. Pamiętaj też że forma jakiegokolwiek eventu niema wpływu na to kto bierze w nim udział więc równie dobrze na wybory chodzą tylko desperaci.

+1

Nigdy na dziwkach nie byłem, w sumie nie zamierzam, ale mam bekę ze znajomych, którzy na samo wspomnienie 'dziwka' mówią, że nigdy by nie poszli, bo to po pozerka, a i tak prędzej czy później pójdą xd.

Vegeta · 07-04-2014 15:49

Dimin napisał

Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

No tak, bo jak się ożeni to go nie rzuci. Boże.

Jesli sad orzeknie rozpad malzenstwa to njie potrzebna jej jego zgoda by odejsc, w kazdym innym wypadku jest od niego zalezna jesli im niemwyjdzie i bedzie chciala od niego odejsc. Pomysl czasem z kilku perspektyw.

Egi · 07-04-2014 15:58

Dzzej napisał

Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

+1

Nigdy na dziwkach nie byłem, w sumie nie zamierzam, ale mam bekę ze znajomych, którzy na samo wspomnienie 'dziwka' mówią, że nigdy by nie poszli, bo to po pozerka, a i tak prędzej czy później pójdą xd.

Juz gdzies to pisalem, ale 100x bym wolal taka normalna, zadbana dziwke co przyjmuje w mieszkaniu, niz gimbuske lachociaga itd...

Dzzej · 07-04-2014 16:25

Egi napisał

Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

Juz gdzies to pisalem, ale 100x bym wolal taka normalna, zadbana dziwke co przyjmuje w mieszkaniu, niz gimbuske lachociaga itd...

Też mi się tak wydaje. Jakby nie było, taka dziwka musi być zadbana, bo inaczej po prostu straci klientów jak się fama rozejdzie, że chora czy brudna.

Aveleinen · 07-04-2014 16:52

To ja mam do was pytanie i może nowy temat.
Załóżmy, że dziewczyna się w was skrycie podkochuję, ale nie chcę wykonać pierwszego kroku, żeby nie zostać wyśmianą. Nagle okazuję się, że wy musicie gdzieś wyjechać i najprawdopodobniej stracicie z nią kontakt do końca życia. Mieliście kiedyś już taką sytuację? Jak zachowywała się dziewczyna i jak wy się zachowywaliście.

Ja mogę powiedzieć, że kiedyś przez coś takiego przeszedłem(dziewczyna nie była jakaś w ogóle ładna). Kiedy przyszedł koniec szkoły nagle zaczęła ni stąd ni zowąd płakać. Ja nic nigdy do niej nie miałem(nawet starałem się jej to pokazywać) i to była chyba najbardziej krępująca sytuacja w moim życiu :/.

Temat: Dyskusja o relacjach damsko-męskich

Narzędzia tematu

Oceń ten temat

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Podobne tematy

House M.D - dyskusja o serialu.

Dyskusja dotycząca ulepszenia Knighta

War system - dyskusja..

Mity, regulamin - dyskusja.

Tagi tego tematu

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania