Temat: Dyskusja o relacjach damsko-męskich

Tak jak wspomniałeś - mało kto uczy się na błędach i wyciąga obiektywne, wartościowe wnioski.

Dlatego uogólniłem. Tak jak napisałem, musiałby to być ktoś naprawdę bardzo wyjątkowy.

Czytaj ma się zachować tak samo jak ona? Nie rób drugiemu co Tobie nie miłe , słyszałeś o tym?

Otototo

@up
Stary, wiem, że pewno Ci zależy i jest Ci ciężko, ale postaraj się na to spojrzeć trzeźwo. Naprawdę chcesz mieć w życiu osobę, która po czterech latach i prawdopodobnie wielu wspaniałych chwilach, rzuciła to wszystko w kąt dla "potencjalnie lepszej" przyszłości z kimś innym? Trochę szacunku do siebie tutaj , serio ;)

Tak sobie myślę, że chyba każdy z Nas ( a przynajmniej większość ) przechodzi mniej lub bardziej przez ten etap, kiedy nie umie się zachować minimum dystansu do drugiej osoby i niektórzy z Nas np ja :D muszą się przejechać the hard way ;]

Dlatego też napisałem, że trzeba mieć bardzo dużo wiary w drugą osobę i jaja ze stali ;d Dla mnie druga szansa dla dziewczyny, która zdradziła albo zostawiła dla innego to abstrakcja, no ale są tacy, którzy gotowi są wybaczyć.
Lepiej niech nie próbuje odwdzięczać się tym samym. Po co się zniżać do takiego poziomu? Satysfakcję miałby przez kilka dni, może miesiąc. A później będzie pluł sobie w brodę z powodu swojej głupoty.

Witam ;]

Also, tak jak mówi Astinus, nie ma co się zniżać do poziomu. Nie macie pojęcia jak bardzo wkurwia takie osoby, kiedy pokażesz im, że nie jesteś jednak na ich zawołanie ;]

No to niezły zawodnik jesteś ;d

walczyć do samego końca ;p ale tak jak mówiłem, gdybym wiedział to co wiem teraz, to prawdopodobnie olałbym sprawę i może wyszedłbym jako człowiek na tym dużo lepiej ( np wiążąc się z kimś, kto potencjalnie nie robiłby mnie w chuja średnio każdego roku XD )

@down
No tak. Ale to nie takie proste kiedy masz kogoś długo przy sobie i myślisz, że ta osoba to by Ci nigdy nic złego nie zrobiła i w ogóle Cię kocha i tak dalej. Spójrz na kolegę @Safios, przecież to widać jak na dłoni, że on po prostu nie wierzy w to, że ona chciałaby go skrzywdzić. To normalna rzecz i zanim się ktoś nie pokaleczy, ciężko sobie zdać z tego sprawę ;d

Tylko, jeśli jest o co ;)

@up: Cała sprawa sprowadza się do tego, że kocha i nie chce mnie skrzywdzić =/= nie skrzywdzi mnie.
Ja podchodziłem do związku z pewną dozą racjonalizmu. Pamiętałem o tym, że kiedyś może się to skończyć, przez nią albo i przeze mnie, bo przecież ludzie dookoła mimo tego, że się kochają, robią sobie różne złe rzeczy i my się od nich specjalnie nie różnimy.
Także kiedy ona przeciągnąła strunę powiedziałem po prostu "do widzenia" i tyle było w temacie.

@down: A powiesz nam, z kim mamy do czynienia? W tym wypadku sława chyba Cię nie wyprzedziła i ominęła torga bądź też mnie ;p

Chcę, żeby była jasność, że mnie nie zdradziła, tylko się zauroczyła, a że działa impulsywnie to tak się sprawy potoczyły a nie inaczej, pogadała pare razy i zdała sobie że to nie to. Chociaż można to interpretować w sumie jako zdrade ;/. Omg co ja pisze w ogóle?


No jest dużo prawdy w tym co mówisz ;/

Męski punk widzenia już znam i w sumie spodziewałem się tego co napisaliście, może wypowie się jeszcze jakaś kobitka?

@aha
kolega @Darektictac napisał, żebym odpuścił, ale ja na razie się nie angażuję, mam spory dystans i badam sytuacje. O powrocie, chociaż w głębi gdzieś tam bardzo chcę, obecnie słabo myślę.

a kim jesteś? ;p
Poza tym, myślę że wszystko sprowadza się do doświadczenia - z czasem zaczynamy czytać ludzi coraz bardziej. Przynajmniej ja tak miałem - z każdym kolejnym dniem, byłem w stanie zobaczyć coraz więcej i przewidywać co się będzie działo, popierane doświadczeniem.

To naprawdę nie ma aż takiego znaczenia czy klasycznie już ,,nadziała się na bolec" czy tylko taki myk jak tutaj, chodzi o intencję.