chelkubasea napisał
Tak z ciekawosci kiedy wiedzieliscie ze wasz zwiazek nie wypali?
Oraz czemu? Jakies zachowania szczegolne?
Hm, pomyślmy:
1) Kiedy zostałem zdradzony, w końcu jakiś powód mieć musiała ;) ,,brak miłości i zainteresowania", powód nieoficjalny ( i moim zdaniem prawdziwy ) - 2)
2) Kiedy zaczęliśmy się kłócić ( tzn to było przed i po punkcie 1) ) w różnych tematach ogólnożyciowych ( co ze sobą zrobić? Jak żyć? Gdzie, co, jak powinno się postępować? Co jest dobre a co złe? Takie rzeczy potrafią nieźle poróżnić ;) )
3) Kiedy w wyniku punktu 2) zaczęliśmy szukać innych środowisk.
Jakby to ująć. Kiedy ludzie się różnią, ciężko aby trzymali się razem, bo zamiast pomóc, to sie ranią. I nawet jeśli się kochają - podświadomie robią sobie krzywdę i podświadomie tracą zainteresowanie do tej osoby. Zdałem sobie z tego sprawę szczególnie kiedy dość absurdalnie się pokłóciliśmy jakoś 3 mc przed zerwaniem ze sobą. Wtedy wiedziałem już, że na 99.9% wszystko trafi szlag. Ale nie chciałem wierzyć - a raczej, chciałem się dowiedzieć jak to jest naprawdę. No i w końcu się dowiedziałem :P
TL;DR: Gdy przestajecie spędzać czas razem, myślicie inaczej i zaczynacie Ty lub On/Ona czuć, że wolicie towarzystwo i/lub charakter kogoś innego.
@Edit
Divo napisał
Wiem ze to troche zabrzmi, ale po wielu miesiacach zwiazku zdradzila mnie dziewczyna, i to dosc mocno zabolalo, teraz jestem bardzo nieufny i nie wiem juz sam czego chce. Jednego dnia chce milosci, a drugiego obiecuje sobie ze juz z nikim nie chce byc... Czy tez tak mieliscie ? Przeszlo wam? Jakies rady :/? Tak wiem... dziwnie to brzmi ale troche zle sie z tym czuje...
Po pierwsze - nie , nie zabrzmi . To
jest traumatyczne przeżycie, jedno z tych, które nie da się zrozumieć , jeśli się go nie przeżyje.
Po drugie - daj sobie czas. Staraj się o tym nie myśleć. Wróć do siebie ,
pomyśl o sobie - tak wyjdziesz na tym lepiej. Z czasem wrócisz do normalnego stanu. ( z autopsji ;) )
Zakładki