Pelikan napisał
To prawda. Ale wtedy ona też poczuje to co ja. Chujem nie jestem, dopóki ktoś dla mnie nie jest. Jakby załatwiła to normalnie to by było spoko. A tak to ciśnie flirt na boku i każdego dookoła oszukuje, że wcale nie.
Właśnie chce. Ale dla niej to, że zaprasza jakiegoś buraka na fb i z nim pisze jest całkowicie normalne i uważa, że jej nie ufam. Szczerze i z ręką na sercu mówię, że sprawdzałem jej rozmowy z nim na sylwku (tak, chujowo, ale jak mnie to ciekawiło to czemu nie?) i nie było nic, o co miałbym się wkurwić. Ale wkurwiłem się o to jej zdanie do mnie, że to nie ma sensu jeżeli mi to tak przeszkadza, bo ona nie zamierza z nim zerwać kontaktu.
Ja Ci powiem tak: Raz zdarzyło mi się zadziałać tak, żeby dziewczynę też trochę pobolało. Oczywiście nie w takiej skali, jak dymanie kogoś na boku, ale liczy się fakt. Ona dała mi popalić i w ogóle nie poczuwała się do winy, jakby nie rozumiała, co odjebała, to załączyło mi się "tak? to zobaczymy!" i zrobiłem coś bardzo głupiego. Ulgi nie było żadnej, tylko jeszcze więcej złości i kac moralniak, który załącza się do dzisiaj, bo raczej nie zapomni się o tym, że zachowało się jak młody, głupi chuj. Do dzisiaj jest mi wstyd przed samym sobą, że się nie powstrzymałem. Było warto? Absolutnie nie i naprawdę radzę Ci, żebyś Ty się przed czymś takim powstrzymał. To zrozumiałe, że czujesz się skrzywdzony, ale dorzucanie do pieca wcale nie sprawi, że coś się tu zmieni.
Nie wiem, jak tam u Was związek wygląda, ale jeśli dziewczyna sama zaczepia kolesia i mówi Ci, że nie przestanie, to chyba niespecjalnie jej na Tobie zależy. Jeśli Tobie zależy na niej, to postaw sprawę jasno i może się ogarnie. A jeśli waszą przyszłość widzisz tylko w łóżku, i to mając kogoś na boku, to lepiej każ jej spierdalać i znajdź sobie kogoś odpowiedniejszego. Bo robienie z siebie skurwysyna wcale nie sprawi, że poczujesz się lepiej.
@A skoro zacząłeś ją sprawdzać, to znaczy, że rzeczywiście straciłeś do niej zaufanie. Teraz ciężko będzie Ci puścić ją gdzieś samą, będziesz się zamartwiał w każdej chwili, w której nie będzie jej z Tobą... Tego się raczej łatwo nie naprawi, a już na pewno nie ma szans, kiedy dziewczyna ma temat głęboko w dupie, a Ciebie chyba razem z nim.
Ja to już przerobiłem i na szczęście wybrałem jedyne słuszne wyjście. Powiedziałem po prostu: "Dzięki, do widzenia." i Tobie radzę to samo.
Zakładki