Gogeta napisał
Co myślicie o takiej sytuacji:
Moją dziewczynę zaprosił jakiś kolega jako osobę towarzyszącą na urodziny. Okej, zgodziłem się, żeby poszła, ale jak pytałem jaki to kolega to mówiła, "i tak nie znasz", pytałem kilka razy ale zawsze odpowiedź taka sama więc nie drążyłem tematu. Teraz nie wiem czy czy dobrze zrobiłem zgadzając się... Ufam jej, że nie odjebie czegoś głupiego ale dlaczego nie chciała mi powiedzieć kto to? ;_; Co o Wy byście zrobili?
...
Po pierwsze nie jestem w stanie sobie wyobrazic takiej sytuacji, ze jestem z kims pytam o cos oczekujac odpowiedzi i odpowiada mi tak zeby mi nie udzielic zadnych informacji...
Po drugie, nigdy nie trzymalem kobiety na smyczy, wiec jak chce isc to niech idzie, nie chce powiedziec- no ok, ale ja bym popracowal nad relacjami, bo to nie jest ok ze Ci nie chce powiedziec.
Po trzecie jak ma Cie zdradzic czy cos to i tak to zrobi, nie upilnujesz. Tylko w czas sie zorientuj zeby Cie w rogi nie walila bezczelnie z jakims "kolega", bo potem to boli.
Po czwarte nie masz nikogo tam na tych urodzinach?? Ew. postaraj sie ja zawiezc/odwiezc w sensie, ze niby sie tak o nia troszczysz, zwlaszcza ze widzisz jaka jest pogoda ;]
Zakładki