Vegeta napisał
Ostatnimi czasy spotkalem kobiete ktora jest z chlopakiem 1,5 roku, przy czym ostatni raz widziala go, rozmawiala z nim w jakiejkolwiek formie 2 miesiace temu. Mielismy isc sie spotkac w piatek, ale romeo sobie przypomnial ze nie ruchal juz 2 miechy i przyjechal 100km do niej bez zadnej zapowiedzi. Co zrpbilaby normalna kobieta? No wlasnie. Co zrobila ona? Z radoscia sie wypiela i dala mu sie wyruchac. Po czym uznala ze spotykajac sie ze mna raz jest niewierna wobec swojego chlopa (ktory i tak ma ja w dupie), tak, teraz mozna byc nie wiernym i niewporzadku rozmawiajac z innym chlopakiem. Jakby ironii bylo malo to od 6 miechow beczy ze jej facet to chuj bo przyjezdza tylko po to by ja pieprzyc a niema z nim o czym gadac juz nawet. Hahaha, wlasnie widze jak jej to przeszkadza.
Niemniej, mozecie sobnie wyobrazic jak nisko sie ceni skoro zgodzila sie na tak zajebisty uklad dla faceta.
Baby się gubią w takich sytuacjach. Nie wiem ile tam wcześniej byli ze sobą, ale może robi to z przywiązania. Nie chce się przelecieć z innym, bo wyjdzie na kłaka, a to przecież jej chłop i jest wszystko ok. No ale mniejsza z tym, romeo ją wykorzystuje po prostu. Związki na odległość to tylko w gimnazjum. Ona nie wie co robić, bo on jej wkręca, że jest między nimi dobrze, a on ma wyłożone jaja na powierzchnię. Albo po prostu ich relacje zaczynają się na "cześć" --> seks --> "cześć". No nie wiem, w dzisiejszych czasach między kobietą a mężczyzną jest już chyba każdy rodzaj relacji, a nie ma ich dużo. Ja na Twoim miejscu bym ją oświecił, bo szkoda mi patrzeć na takie dziewczyny, które pośmiewisko z siebie robią, a przecież są normalnymi, dobrymi dziewczynami i takimi mogą zostać.
#Topic
Ostatnio słysząc parę jakichś tam niewyjaśnień w związkach, zastanawiałem się... co tak naprawdę ma pod kopułą i chłop i dziewczyna.
Nie przedłużając, podam może na przykładzie.
Para 1: Jaś i Małgosia - poznali się, spotykają się, całują, przytulają, Jaś nawet zaruchał kilka razy, ale nigdy nie mieli konkretnej gadki nt. swojego związku, i po kilku miesięcach Jasio nie wie czy ją kocha, a Małgosia to już totalnie nie wie czego chce od życia. Nie są siebie pewni po takim czasie i nie wiedzą czy są przyjaciółmi, czy są parą. Statystycznie pewnie jeszcze po miesiącu Jaś by urwał kontakt z Małgosią i zwyzywał od kłaków.
Para 2: Jacek i Barbara - poznali się, spotykają się, pocałunki, przytulaski. Jacek już na starcie mówi, że jej osoba go kręci i chciałby pokombinować coś na dłużej, o ile Barbarze też będzie odpowiadał Jacek. Barbara nie narzeka, po jakimś czasie się w sobie zakochują. Jacek jeszcze nie ruchał, ale wie na czym stoi i ciągle ma nadzieje, że Barbara ulegnie. A że Jacek jest lojalny i prawilny, to seks uznaje jako dodatek do związku, i jest to trochę inny seks niż ten, który prezentuje Jasio. Ogólnie są szczęśliwi.
Para 3: Cleo i Donatan - poznali się, i tak dalej. Mija miesiąc, Cleo zauroczona, Donatan zakochany. Kochają się namiętnie każdego dnia, ale i jedno i drugie ma w podświadomości, że to tylko seks w tym związku. Cleo czeka, aż Donatan się odezwie, Donatan aż Cleo.
No i jeszcze kilka takich popierdolonych przykładów. Ja kiedyś umawiając się z dziewczynami stosowałem ZAWSZE przykład drugiej pary, by wszystko od razu było wyjaśnione. Dużo razy próbowałem "coś na dłuższą metę", kiedy nie wychodziło, postanowiłem wychodzić z twierdzeniem, np. na baletach, czy gdzieś tam, jak dziewczyna mnie podrywa - że możemy robić wszystko, ale żadne głębsze uczucie i nie bądź zazdrosna jak zaraz będę bajerował inne. Wiem - chuja na loterii nie wygrałem, ale od tego były te czasy by korzystać. Obecnie mam tą jedną, więc proszę mi tu nie wrzucać.
Wiem, że był tu taki, jak Jaś z pierwszej pary, toteż zapraszam do dyskusji. Sam już nie wiem do czego nawiązuje, ale większość wie ocb. Byliście może w którejś z tych trzech okazji, może jesteście, a może macie zamiar być? Ludzie bez uczuć też istnieją.
Zakładki