Ale to mało było takich akcji nagłaśnianych? Prawo niestety w chory sposób chroni u nas najemców, więc ja tam się nie dziwę, że ludzie się boją.
Wersja do druku
jak tak to przepraszamy.
pierdolony lublin, pora się wyprowadzić z tego jebanego czarnobyla, przesiąka mnie chyba zło
Nie rozumiem twojej ironicznej wypowiedzi. Poradziłem kilka razy ale woli zostać przy swoim.
No tak, sparzenie się jest najlepszym nauczycielem. Ale czasami ludzie biorą sobie do serca takie rady, także zawsze jest nadzieja :D z nim jest ciężki przypadek, bo on wie, że tkwi w gównie, ale nie chce z niego wyjść.
Tak tbh. to on sam sie wpierdolil w to gowno az po same uszy, wiec chyba mu to pasuje.
No nie powiesz mi, ze gdyby laska Ci napisala "MASZ MELDOWAC CZY KTOS U CIEBIE JEST, CHUJ ZE JESTEM 300KM DALEJ" to bys jej nie popierdolil.
Raczej sam zaczal to robic, a lasce to odpowiada.
Witam Torgowiczy.
U mnie w pracy jest jedna dziewczyna do której próbuję podbić.
Sprawa wygląda nadzwyczaj dziwnie. W grudniu byliśmy razem w knajpie, było miło, ale nic wielkiego się nie wydarzyło. Potem była cisza. Generalnie to wygląda tak, że pracujemy w tej samej firmie ale w różnych biurach i co najwyżej się mijamy. Ale w końcu zaprosiłem ją znów na kawę. Zgodziła się i stwierdziła, że w weekend się do mnie odezwie odnośnie tego, nie odezwała się , stwierdziła, że zapomniała. Ok, próbowałem na następny ale jej nie pasowało. No to stwierdziłem, że pierdzielę i miałem wyjebkę na nią. Nie pisaliśmy nic. Potem sama zaczęła do mnie wypisywać i generalnie miło to wyglądało, więc w zeszłym tygodniu znów zaproponowałem kawę, ona na to że bardzo chętnie i sama zaproponowała tego samego dnia. Potem mi napisała, że jej coś wypadło i bardzo generalnie przepraszała napisała coś takiego "Wiem że to jest nie mile znów robić w konia. Ale dziś mam załatwić jedna sprawę o 18:00" i zaproponowała, żeby przełożyć to na ten weekend. No to w piątek napisałem do niej najpierw na komunikatorze firmowym- nie odpisała. Potem w sobotę na fejsie- nie odpisała...
Może mi ktoś wytłumaczyć o cholerę może jej chodzić? Miałem różne wyjebki od lasek ale takiego mącenia to jeszcze nie doświadczyłem. Generalnie to czuję się teraz przez to jak gówno no bo trochę w to wpadłem.
a co tu pisac gdybys byl opcja nr 1 to sama by ci ta kawe zaproponowala
Dla mnie to są dwie opcje w tym wypadku
Albo serio jest tak zarobiona, że nie daje rady
Albo po prostu traktuje to sobie jako taką hehe znajomość, raz na jakiś czas na kawkę i elo i jak zapomni to się nic nie stanie bo przecież nic w tym nie ma, co jest bardziej prawdopodobne XD
Ogólnie to raczej to nie jest powód, żeby czuć się jak gówno, napisałeś raz i drugi, ona znowu się wyjebała/zapomniała/cokolwiek i tyle. Możesz cokolwiek do niej w tygodniu jeszcze napisać i zobaczyć czy się odezwie, jak tak to wtrącić o tym co się w weekend znowu stało, a jak się nie odezwało to jebać i czekać aż sama się odezwie i wtedy pogadać o tym, że no trochę to chujowe, że ciągle tak to wygląda XD
Pewnie ma jakiegos innego bolca albo innego typa, do ktorego podbija i jest priorytetem, albo jej po prostu na Tobie nie zalezy i tyle. Umawiac sie umawia z braku laku, ale jak wypada jakakolwiek inna lepsza opcja jak wyjscie z kolezankami/z innym typem/wycieczka/kino/whatever to wybiera ta opcje bo woli ja od Ciebie, nie ma tutaj co za wiele rozkminiac. Pozostaje zlac, przy nastepnej okazji ewentualnie jej napisac, ze w chuju ja masz bo ewidentnie jej sie nie chce i ogolnie to rucha Cie w dupe.
no w wieku 40lat to różnie była z kobietami (a tyle chyba ma jeśli zapraszasz ją na kawe?)
Kawa po koreańsku skrót od ostry seks...
Generalnie po tym jak z nią gadałem to wydawała się konkretna i taka, która mówi co myśli, stąd moje rozterki. Ale jak widać, to można się nieźle przejechać na swoich początkowych założeniach. Oleję temat i jeśli przypadkiem by się odezwała to potraktuję to tylko jako ciekawostkę.
Wygląda na to, że znów muszę schować swoją duszę romantyka w kieszeń i się przygodnie z jakąś dziewoją zabawić. W ten weekend będzie ku temu okazja, więc może poczuję się wtedy lepiej.
Jak dla mnie to się tylko podbudowuje tym że zwracasz na nią uwagę i jak temat przycichnie to się odzywa, widzi że jesteś zainteresowany i dalej ma to w dupie xD ciężkie do zrozumienia ale tak bywa. Ogólnie jakby chciała to by już się z tobą spotkała. Jak komuś zależy na spotkaniu to wybiera dogodny termin i się do trzyma, ew raz przełoży jak faktycznie coś wypadnie nagłego. Jebaj ją.
Tak jak wyzej albo postaw jej sprawe jasno, dla mnie to wyglada jakby w gronie swoich officowych psiolek grala z Toba w gre.