Hyakinthos napisał
A co jeśli powiem że na ali kupujesz właśnie osobiście? Masz ty pojęcie jak funkcjonuje aliexpress czy zostałeś ekspertem bo posuwasz azjatkę?
Ciekaw jestem jak wyobrażasz sobie opłacalność kupna biletu i wyjazdu po telefony. Całość wyprawy zamknie się w 5-6k, ile musiałbyś przywieźć telefonów żeby sobie odbić i jeszcze na tym zarobić? 100? 300? Straż Graniczna razem z Urzędem Celnym wyrwaliby ci jaja jakbyś przyleciał do Polski mając kilkaset telefonów w torbach.
Topornie skladasz te wszystkie fakty. Nigdzie nie było mowy o tym, że podróż ma się zwracać. A nawet jeśli chciałbyś żeby się zwróciła to przewożąc walizkę pełną telefonów pewnie by się zwróciła, tylko trzeba by było zakombinować żeby nikt się nie czepiał. Mnie się nigdy nikt nie czepiał, ale nie miałem walizek pełnych po brzegi tylko powiedzmy do połowy. Tzn bagaż podręczny do połowy. Walizka główna do luku bagażowego była po brzegi pełna. 30 kilo kosmetyków. Ale nie wiem, może nikt się nie czepiał, bo miałem szczęście. Tego nie zagwarantuje. Bagażu podręcznego nigdy mi nikt nie sprawdzał, ale zawsze pytają o elektronikę więc pełną telefonów mogli by zauważyć. Nie wiem ile wolno przewozić na użytek własny, na pewno więcej niż jeden, ale tak jak mówiłem tu już by trzeba było coś kombinować. Ja nie przewoziłem elektroniki tylko co innego.
A co do funkcjonowania aliexpress to widzę, że nic nie wiesz i jeszcze bardzo dużo musisz się nauczyć. Na prawdę nie zdajesz sobie sprawy, że ceny, które tam są to specjalne ceny dla Amerykanów? Nawet jak będziesz tam na targu gdzie sprzedają różne rzeczy to dla ciebie cena zawsze będzie o wiele wyższa niż dla rodaka z Chin.
Ale do czego to dochodzi. Żeby kierowca wózka widłowego po zawodówce musiał was uczyć jak się robi interesy. No świat się kończy. :)
Zakładki