Temat: Marsz Niepodległości 2013

To moze najpierw wodka, a pozniej napierdalanie lewakow?


Pewnie niewiele. W prawdzie studiowal na wydziale Elektroniki i Elektrotechniki na politechnice, ale trudno sie z toba nie zgodzic - wyjazd za granice definitywnie wyklucza takich ludzi z dyskusji bo to, jak slusznie zauwazyles, skutkuje zapominaniem pewnych istotnych informach.

To moze nie byc glupi pomysl

Narodowcy paraduja po ulicy, paralizujac ruch w miescie, wywijac nad glowami dwukolorowym kawalkiem materialu, jaraja sie przegranymi bitwami a na koniec (lub najpierw) ida do kosciola, zeby po raz enty sluchac tych samych monologow (bron boze, nie wolno dyskutowac) bo tak trzeba i juz.
A kto tak nie robi, ten huj i buc. A jak podobne odchyly prezentuje druga strona, przebierajac sie w damskie stroje i kolorowe szmaty - to narodowcy sie strasznie oburzaja.

Robcie sobie co chcecie - nie chce tego zakazywac. Ale prosze, nie wymagajcie ode mnie, abym traktowal takich ludzi powaznie.

Błąd, spory błąd. Nie porównuj tradycyjnego patriotyzmu (aktywności, które tak pogardliwie wymieniasz, czyli paradowanie po ulicach, blokowanie ruchu i machanie kawałkiem materiału, są niektórymi z jego przejawów) do parad równości, bo nie ma między sensem i istotą tych wydarzeń żadnej wspólnej płaszczyzny i żadnego podobieństwa.

Tak w ogóle, skoro pogardzasz ideą tradycyjnego patriotyzmu, to miałeś niedawno event w sam raz dla siebie. Ten z różowymi balonikami i czekoladowymi orłami bez koron.

A jednak sa. Tylko trudno je zauwazyc, gdy jest sie strona, a nie obserwatorem.


Pogarda (za wikipedia) ma miejsce, gdy wystepuje element wywyzszania sie. Ja nie sie uwazam za lepszego od narodowcow. Sam robie wiele glupich rzeczy. Roznie sie tym, ze nie proboje ich usprawiedliwiac i mam dystans do siebie. W mojej opini "tradycyjny patriotyzm" jak to ujales, idzie w parze z z wieloma postawami, ktorych nie lubie, jak mesjanizm, kompleksy narodowe, zaslepienie pseudokatolickimi haslami, nienawisc i agresja do odmiennosci, konserwatyzm swiatopogladowy oraz nacjonalizm. Do tego forma, ktora przyjmuja narodowe eventy wydaje mi sie tak nieprzyjazna i nadeta, ze trudno mi wyobrazic sobie cos nudniejszego i bardziej zniechecajacego.

Nie jestem patriota. Uwazam nacjonalizm za grozna, najwieksza religie swiata. Nie jestem dumny z polskiej historii, uwazam umieranie za panstwo za przejaw skrajnej glupoty, nie identyfikuje sie z patriotycznymi haslami i nie uwazam, ze chwalenie sie "polskoscia" to cos fajnego. Pociag do miejsca urodzenia jest dla mnie jesli nie rodzajem zboczenia to przynajmniej dziwactwem, ktore zaprzecza wolnosci i logice.

Ciekawe ile jeszcze marszów będzie aż się ktoś połapie, że takie marsze powinny być całkowicie apolityczne. Powinny być organizowanie przez ludzi apolitycznych.


No i ten głupi podział na czarno-białe... prawica-lewica. To jest skrajne uproszczenie. To jak tłumaczenie dziecku, że przyniósł je bocian.
Zresztą dzisiaj są masowe partie typu "catch-all" więc pojęcie prawica-lewica jest bardziej się rozmywa.

Jak podsumować tak niewygodnego człowieka, który w kwestiach gospodarki jest skrajnie prawicowy(liberalny), a w sferze światopoglądowej lewicowo-liberalny, przy czym niezmiernie dumny z historii Polski, którego wręcz hobby jest historia. Pielęgnujący pamięć o przodkach. A w takiej sferze Unii idealista marzący o państwie "Europa" najlepiej z urzędową łaciną. Jeszcze antyklerykał na dokładkę.

No proszę. Z kim mam iść na ten pieprzony marsz skoro nie pasuję ani do narodowców ani do antify?

Dlaczego kurwa jego pieprzona mać nie można iść kompletnie apolityczny marsz skupiony na dumie z pięknej historii polski i oddaniu czci przodkom? Ten dzień powinien być dniem integracji narodu niezależnie od poglądów, a nie manifestacją nienawiści, podziału i skrajności.

Ponieważ jestem zajęty studiami i pracą, a nie chcę wymieniać życia towarzyskiego na aktywność polityczną. Do tego nie mam środków.
Innymi słowy - nie porywam się z motyką na słońce. Mam inne priorytety. Nie wiem czy zauważyłeś, nie żyjemy w demokracji bezpośredniej - wybieramy swoich przedstawicieli i dlatego mam święte prawo wymagać aby taki marsz był zorganizowany.

Tak swoją drogą, skoro mi tak zarzuciłeś argumentem ad personam. W czym przejawia się Twoja aktywność polityczna?

No i powiedz mi :
Dlaczego odniosłeś się do całości mojej wypowiedzi tylko jednym argumentem ad personam.
Dlaczego mimo sympatii narodowych kaleczysz język polski? (Zaczynanie zdania od "a", "ponglish", "kwiecisty język").
Czy nie sądzisz, że chodzenie na "patriotyczne marsze" bez znajomości podstawowych zasad poprawnej polszczyzny to przerost formy nad treścią?
Czy Ty nie masz "zlajkowanej" na facebook'u organizacji, które są Ci bliskie?
Czy działasz w jakiejś organizacji politycznej czy Twoja aktywność polityczna jest większa od mojej tylko poprzez chodzenie na marsze (tak z ciekawości, byłeś chociaż na jednym i możesz to udowodnić?)

dlaczego nie przyznasz sie, ze za przeproszeniem pierdolisz glupoty, tylko sie w tak zalosny sposob wykrecasz

Dzisiaj najczęściej leżą w grobie, ewentualnie siedzą w domu i mają nadzieję, że ta pochwała polskiej historii nie zamieni się w krzyczenie TUSK TY CHUJU.

Teraz po prostu rozwinę.
Jak dobrze wiesz prawo wyborcze w Polsce dzieli się na czynne i bierne. Korzystam z tego drugiego. Wybierając swoich przedstawicieli do sejmu i senatu mam prawo od nich wymagać określonych zachowań.
Art 4. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

"Art.4 1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio"
Zapewne się zgodzisz, że w obecnym systemie bezpośrednie sprawowanie władzy jest skrajnie ułomne i ogranicza się min. do referendum. (kiedy mieliśmy ostatnie ogólnopolskie referendum?) Demokracja bezpośrednia istnieje w Szwajcarii. Porównaj sobie nasze systemy.

Dlatego jako obywatel RP mam prawo wymagać od przedstawicieli władzy ponieważ oni rządzą min. moim imieniu.
Inną sprawą jest jak działa to praktyce. Jednak to litera prawa stanowi tak, a nie inaczej więc się na nią powołuje.
Ba, powołuje się na ustawę zasadniczą, która w hierarchii źródeł prawa jest na samym szczycie.
Sugeruję też zapoznanie się z preambułą.


A teraz wyobraź sobie, że cały mój post to tylko:
"Dlaczego za przeproszeniem pierdolisz głupoty, tylko w żałosny sposób nie potrafisz doczytać reszty."

Jak się czujesz kiedy ktoś używa Twojego języka w stosunku do Ciebie? Szczególnie gdy odnosisz się do cytatu wyrwanego z kontekstu. Przecież zaraz przed zaznaczonym przez Ciebie zdaniem argumentuję dlaczego tak, a nie inaczej, dlaczego się do niego nie odnosisz. Było tylko poprosić o rozwinięcie.
Argumentacja wymaga jako-takiego wysiłku intelektualnego. Napisanie "Jesteś głupi, pierdolisz głupoty" - niezbyt.



1)Dlaczego odniosłeś się do całości mojej wypowiedzi tylko jednym argumentem ad personam.
- Nie odniosłeś się


2)Dlaczego mimo sympatii narodowych kaleczysz język polski? (Zaczynanie zdania od "a", "ponglish", "kwiecisty język").
Czy nie sądzisz, że chodzenie na "patriotyczne marsze" bez znajomości podstawowych zasad poprawnej polszczyzny to przerost formy nad treścią?

3)Czy Ty nie masz "zlajkowanej" na facebook'u organizacji, które są Ci bliskie?

4)Czy działasz w jakiejś organizacji politycznej czy Twoja aktywność polityczna jest większa od mojej tylko poprzez chodzenie na marsze (tak z ciekawości, byłeś chociaż na jednym i możesz to udowodnić?)
- Nie odniosłeś się.




Odniosłeś się do kaleczenia języka i lajków na facebooku.

Nie odniosłeś się do tego, że kaleczenie języka polskiego przez patriotę uważam za przerost formy nad treścią. Powiedziałeś, że Twoja aktywność nie ogranicza się do lajków, ale nie odniosłeś się do pkt. 4 w którym precyzujesz w jaki sposób Twoja aktywność się przejawia.


Innymi słowy Twoja riposta jest kaleka. Same ogólniki, zero odpowiedzi. Napisz posta jeszcze raz. Zacytuj każde moje pytanie i odpowiedz na nie,czyli:

1)Dlaczego odniosłeś się do całości mojej wypowiedzi tylko jednym argumentem ad personam.
2)Dlaczego mimo sympatii narodowych kaleczysz język polski? (Zaczynanie zdania od "a", "ponglish", "kwiecisty język").
Czy nie sądzisz, że chodzenie na "patriotyczne marsze" bez znajomości podstawowych zasad poprawnej polszczyzny to przerost formy nad treścią?
3)Czy Ty nie masz "zlajkowanej" na facebook'u organizacji, które są Ci bliskie?
4)Czy działasz w jakiejś organizacji politycznej czy Twoja aktywność polityczna jest większa od mojej tylko poprzez chodzenie na marsze (tak z ciekawości, byłeś chociaż na jednym i możesz to udowodnić?)

jak to? czyli wszyscy tam obecni to ludzie o skrajnych pogladach, wliczajac w to matki z dziecmi i starszych ludzi? kazdy tam idzie, bo czuje obowiazek bycia obecnym z tego powodu, ze czuje sie Polakiem. dlaczego nikt tak nie neguje jak homoseksualisci wychodza na ulice i machaja tymi smiesznymi kolorowymi flagami, oznaczajacymi dewiacje? dlaczego wtedy, kiedy jest wazne Swieto Narodowe, czy to 11 listopada czy 1 sierpnia, znajda sie tacy, ktorzy sie pytaja "a po co to komu", "normalni ludzie siedza w domach i ogladaja swolocz w telewizji"? przykro mi, ale dlaczego marsz mialby byc apolityczny? przeciez kazdy trzezwo myslacy czlowiek wie, ze ta cala lewica jest kompletnie absurdalna. nie mowie, tego jako prawicowiec, ale jako trzezwo myslacy czlowiek. mozna nawet podac najprostrzy przyklad jakoby lewica walczyla o tolerancje, kiedy sami ciagle wysmiewaja odmienne poglady, wysmiewaja religie, tradycje rodzinne itp. ciagle pierdola, ze kazdy moze wygladac i byc kim chce, a gdy widza kogos na krotko ostrzyzonego, to odrazu faszysta, debil, prawak, katol. to jest wlasnie absurd ciagle egzystujacy w swiecie, a tacy ludzie nazywaja siebie "postepowymi" kiedy reszte nazywaja zasciankowcami i ciemnota. jade na marsz, zeby lewactwo mialo bol dupy, ze nas jest kilkaset razy wiecej. kazdy szczeka na prawice na internecie, anonimowo kryjac sie za nickami, ale prosze chociaz raz, wyjdzcie w normalnej liczbie na ulice i wtedy zacznijcie szczekac.

@edit

zawsze mam beke jak kazdy cisnie wszystkich od prawakow, a gdy taki Krzysztof Bosak, w jakim programie by sie nie pojawil, to zjada kazdego lewaka siedzacego naprzeciw i takiego musi ratowac prowadzacy, bo wszystko mialo wygladac inaczej. ostatnio bylo glosno o akcji, kiedy to Bosak mial pojawic sie w TVP Info i on, ani jego przeciwnik nie wiedzieli z kim beda konwersowac. naczelny lewak Rafal Piankowski, gdy tylko zobaczyl Bosaka w studio, uciekl z budynku i Bosak musial sam rozmawiac z dziennikarzem TVP.

CO?! Nikt nie neguje Parady Równości i innych marszy tolerancji? Chyba się z choinki urwałeś.

Homoseksualizm to taka sama dewiacja jak bycie narodowcem. Żadna.