Referędu nieważne - frekwencja ~27%
http://www.youtube.com/watch?v=tvbyY7oMT2E
Wersja do druku
Referędu nieważne - frekwencja ~27%
http://www.youtube.com/watch?v=tvbyY7oMT2E
No ludzie, nie bądźcie już takimi typowymi lemingami.
Mniejsza że rozkradają większość Twoich pieniędzy, grunt że masz zielone miasto i tramwaje.
2 278 167 413 zł na oświatę
239 427 549 zł na ochronę zdrowia
290 375 435 na "edukacyjną opiekę wychowawczą"
513 951 694 zł na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska
5 409 510 530 zł na transport i łączność (prawie 5 i pół miliarda rocznie na Twoje czyste autobusy)
966 611 649 zł gospodarka mieszkaniowa
1 200 623 046 zł różne rozliczenia
210 448 378 zł bezpieczeństwo publiczne i ochrona przeciwpożarowa
897 634 725 zł administracja publiczna
757 549 978 zł pomoc i polityka społeczna
457 301 231 zł obsługa długu publicznego
389 684 345 zł kultura i ochrona dziedzictwa kulturowego
98 156 934 zł na kulturę fizyczną
192 273 022 zł pozostałe
ŁĄCZNIE WARSZAWA WYDAJE 13 901 715 931zł tj. prawie 14 miliardów złotych rocznie. Ja wiem, że takie liczby wyglądają jak nieciekawa abstrakcja i że czyste autobusy ładniej się prezentują od cyferek no ale kurde, to są przecież nasze pieniądze. Na samą Warszawę wydajemy 14 miliardów złotych naszych pieniędzy, a przecież to tylko miasto, a nie całe państwo.
To nie jest tak że prezydent w kazamatach swojego pałacu ma młynek co wytwarza złoto i sypie na autobusy. Za wszystko płaci ta garstka Polaków co nie wyjechała jeszcze do UK. Przecież to chore.
a ile idzie na tzw janosikowe, zeby Twoja wiocha miala pieniążki na budowę placu zabaw?
jestem lemingiem bo pierdole każdą partię polityczna, no spoko.
ludzie są coraz glupsi od kiedy spopularyzowano słowa typu sloiki, lemingi czy lewaki
Ryba psuje się od głowy.
Proponował bym, by wszyscy socjal-entuzjaści przestali w końcu okupować stolicę i resztę kraju. Załóżcie sobie osobne miasto, wyjedźcie, pracujcie tam i pobierajcie nawet 100% dochodów w podatkach - jak szaleć to szaleć. W zamian dawajcie ludziom darmowe bilety autobusowe i talony na zupę. Będzie taki socjalistyczny raj.
Jak czerwone macki odczepią się od tego kraju i zrealizują mój projekt to pierwszy pojadę budować 10 metrowy mur wokół tego miasta, by przypadkiem nic nie wypełzło. ;D
Jak można cieszyć się z czystej komunikacji miejskiej która kosztuje 5,5 miliarda złotych. Pięć tysięcy pięćset milionów. Wiecie, że to wychodzi 3213zł rocznie na każdego warszawiaka?
Edit; No by nikt nie mówił że łże w tej sumie też są remonty dróg. Na stricte transport zbiorowy idzie 4,4 miliarda.
Nie chcę nic mówić, ale swoją postawą "pierdolę każdą partię polityczną i mam wszystko w dupie" tak naprawdę nikogo nie pierdolisz, tylko wszyscy pierdolą ciebie. Każdej władzy, jakakolwiek by ona nie była, twoja postawa jak najbardziej odpowiada. Jesteś niegroźny, na wszystko się godzisz, niczym się nie interesujesz (więc nie patrzysz władzy na ręce), wystarczy ci tylko dać trochę kiełbasy, czysty autobus i postawić huśtawkę pod blokiem, żebyś był cicho i nie przeszkadzał.
No offence, nic osobistego, ale sam pomyśl.
Paradoksalnie, tak naprawdę ci, którzy bojkotują wybory, pomagają partiom rządzącym w równym stopniu co ci, którzy na nie głosują.
Po części się zgadzam. Jałowe dyskusje nie są w ogóle potrzebne, potrzebna jest energia i chęci by coś zmienić. Wcale nie jest tak, że nie ma absolutnie żadnych szans. Zawsze jest jakaś szansa, że będzie normalniej, ale to trzeba odejść od komputerów i o to powalczyć. Samo się nie zrobi.
Ależ nie, ja nie bojkotuję wyborów, głosuję bo to mój obowiązek jednak.
Doskonale rozumiem Twoje podejście, ale na dobrą sprawę jeśli mam być niegroźny i przy okazji dostać dobry dojazd do pracy, czyste środki komunikacji miejskiej, jedzenie i szlugi w sklepach, miejsce do rozrywki i pracę (bo praca jest jeśli chce się pracować), to mogę być niegroźny.
Może źle się wyraziłem mówiąc, że mam wszystkie partie polityczne w dupie, bo pisałem z telefonu. Chodzi mi o to, że po prostu zdaję sobie sprawę, że ktokolwiek nie wygra, to zawsze będą niezadowoleni, będą kłótnie, będą nas okradać. I teraz: albo odpuszczę sobie krzyczenie pod sejmem, które i tak nie dochodzi do ich uszu i zajmę się tym, żeby żyć jak najlepiej się da, albo będę tracił czas na bezsensowne kłótnie i nerwy.
Wybieram z oczywistych względów pierwszą opcję, bo nie chcę marnować czasu na narzekanie, tylko wolę poświęcić go na jak najlepszym wykorzystaniu tego co mam.
@_Ryzy_
co do tej kasy wydawanej przez władze Warszawy czy Polski to i tak tych pieniędzy na oczy nie widziałeś, nie wiesz ile ich jest, więc po co to wyliczać? Jakby wydali mniej, to myślisz, że daliby Ci do portfela? :)
Tak swoją drogą ten zapis o progu frekwencyjnym jest idiotyczny, skoro już udało się zebrać tyle tych podpisów to właśnie one powinny zatwierdzać ważność głosowania.
up: nie daliby, ale można to wydać na zbrojenia
Ale to skrajnie błędne myślenie.
To nie jest tak, że państwo nam zabiera wszystko co zarobimy i nam ewentualnie "oddaje do portfela". Tak jeszcze na szczęście nie jest, że jesteśmy typowym bydłem w 100% zależnym od państwa, na jego łasce lub niełasce.
Jest tak, że ja uczciwe zarabiam pieniądze produkując jakieś dobro. A państwowa czerwona macka zabiera mi w różnorakich podatkach około 83% tego co zarobie. Zarobie 100zł to 83zł zabierze mi jakiś dupek - typowy złodziej, co ma jeszcze czelność występować w telewizji i mówić, że jest po stronie ludu.
Gdybyśmy nie zachowywali się jak barany prowadzone na rzeź to byśmy mogli zaprotestować by nie zabierali nam 83zł z każdej stu złotówki z portfela.
Serio ja wierzę, że typowy Polak nie jest skończonym kretynem i sam potrafiłby sobie zapewnić edukację, czy lekarza. Nie potrzebuje do tego molochu biurokratycznego, który robi wszystko 3 razy wolniej, 3 razy drożej i 3 razy gorzej niż prywatna firma.
ech.. ktoś Ci wmówił, ze to Twój obowiązek. Skoro nie interesujesz się ekonomią, gospodarką etc i nie znasz się na niej to po kij masz głosować? Serio to nie jest atak na Ciebie, przecież nie każdy musi interesować się nudną ekonomią.
Ja nie interesuję się piłką nożną więc nie obstawiam meczy. Nawet jak tysiąc kibiców powie mi, że moim obowiązkiem jest obstawić mecz to nie obstawię. Tobie polecam tą samą technikę. Nie znasz się to po co masz obstawiać jakąś partię niemalże na ślepo? Strzelaniem na ślepo tylko można zaszkodzić i stracić niedzielne popołudnie.
dokladnie
niska frekwencja wyborcza to bardzo dobry znak, bo oznacza, ze na wybory poszli tylko ci, ktorzy maja pojecie o polityce.
mi sie wydaje, ze dzisiejszej wladzy zalezy na wysokiej frekwencji dlatego, bo jesli ktos kto nie ma o tym pojecia to pojdzie zaglosowac na partie ktora ma w rylach media...