Temat: Sokołów S.A. vs Piotr Ogiński

A w jakim cywilizowanym państwie zniesławianie jest legalne? Krytyka produktu Sokołowa byłaby jak najbardziej dopuszczona, ale tutaj tego nie było.
Poza tym bardzo źle ci z wolnością słowa w Polsce? Ilu mamy więźniów politycznych? Ile stron NIE ŁAMIĄCYCH PRAWA jest zamykanych? Ja tam jestem zadowolony, że mogę codziennie wstać wyjść na ulicę i powiedzieć co chcę tak długo jak nie łamię prawa (które nie jest surowe, jest jak najbardziej normalne-mówię teraz o prawie związanym z wolnością wypowiedzi nie o innych) potem mogę posiedzieć w kompie i napisać w necie co chcę przy tych samych zasadach i wiem, że mogę spodziewać się odpowiedzi na moje opinie, które nie naruszą moich praw.


Co do sprawy
Dobrze się skończyła, mam tylko nadzieję, że gimbusy posłuchają tych przeprosin i zrozumieją jaka była sytuacja. Niestety obawiam się, że przykład Sokołowa będzie jeszcze wiele razy rzucany przy rozmowach o właśnie wolności w Internecie...Zrozumcie, gdyby koleś nie złamał prawa to nie było by tej całej sytuacji i tym bardziej by nie przeprosił...

Śmieszne jest to, że przez tego pedzia wszyscy tak psioczą na ten Sokołów, a trociny z Maca, czy jakieś chipsy to pierwsi wpierdalają. Chemia i konserwanty są zawarte w większości produktów o długim terminie ważności i każdy o tym wie. A teraz nagle jakiś koleś prowadzący słaby program na yt uczepił się jednego produktu i wielce krzywda mu się dzieje bo go zaskarżyli. Powinien zapłacić tę karę, nauczyłby się, że jak ciągnie kasę za chujowe filmiki, to musi wykazywać się choć cieniem inteligencji, a jak nie to pewnych tematów nie powinien się tykać.

Jeśli przegra to i tak będzie musiał zapłacić tą kasę, tylko co by było, gdybyś to byś Ty nim był, i dostał 150 tysięcy do zapłaty ? Bo wątpię, że to wygra.

Już się dogadali i napisał tylko przeprosiny na swoim fb. Czytając je odnoszę wrażenie, że koleś zatrzymał się mentalnie na poziomie gimnazjum albo i niżej.

I nie, nie dostałbym żadnej kary bo nie jestem na tyle durny, żeby na popularnym kanale odwalić taką "recenzję". W ogóle to nie wierzę, że Sokołów tak bez niczego wyjechał z tym pozwem. Jeśli przyjrzysz się podobnym sprawom, to firmy ZAWSZE od razu chcą się dogadać. Najwyraźniej z tym cieciem nie udało im się nawiązać merytorycznej dyskusji na ten temat i stąd ta cała afera.

Znaczy się nie przeszkadzałaby Ci strona internetowa, na której ogłoszone by było, że jesteś pedofilem i złodziejem?

Oczywiście, że by mi przeszkadzało, co nie zmienia faktu, że taką opinię każdy ma prawo wypowiedzieć. Tak samo może przeszkadzać mi, że ktoś śmierdzi koło mnie w autobusie, ale nic z tym zrobić nie mogę.

Oczywiście, że by mi przeszkadzało, co nie zmienia faktu, że taką opinię każdy ma prawo wypowiedzieć. Tak samo może przeszkadzać mi, że ktoś śmierdzi koło mnie w autobusie, ale nic z tym zrobić nie mogę.

Nie na tym polega wolność słowa.

Po prostu masz błędną definicję wolności. Ty traktujesz zdaniem o kimś, wypowiedziane słowa jakoś element relacji z własnością, czyli krótką mówiąc obrazę traktujesz jako atak na własność intelektualną, niestety ona nie istnieje. Lecz to już wiele razy na tym forum udowadniałem i nikt nie potrafił przedstawić żadnego logicznego kontr-argumentu, więc rozpoczęcie polemiki nad tym tematem jest bez sensowne.

@up
A jeżeli kłamstwo jest moją opinię, to nie mogę już jej publikować ? Wszystko to jest pojęciem subiektywnym, każdy podchodzi do tego inaczej. Jeżeli nie mogę wypowiadać nie prawdy, to co to za wolność słowa ?