Aureos napisał
to ciekawe panie przemądrzalski bo kilka razy miałem taką sytuację w realnym życiu i nigdy nie było problemów z informacją o stanie pacjenta, nawet jak raz przyjechałem z daleka i tylko dowód pokazałem
ja daję Ci ustawę, Ty mnie obrażasz.
Próbuję wam unaocznić, że zmiany w prawie NIE SĄ potrzebne, bo obecne regulacje DAJĄ możliwość upoważnienia do żądania informacji o stanie pacjenta nie tylko szeroki krąg potencjalnych grupowych małżonków, ale nawet cały pułk wojska. Ty natomiast wyjeżdżasz z argumentem, że na dowód Ci jej udzielili, nawet, jak przyjechałeś z daleka.
Po pierwsze, zgrabnie unikasz zastanowienia się nad tym, że być może zostałeś przez pacjenta upoważniony do żądania takiej informacji i dlatego ją otrzymałeś na dowód O:
po drugie, co dokładnie ma się wobec tego w Twojej opinii w prawie zmienić?
Rocky Balboa napisał
Bo w Polsce lekarze tego nie przestrzegają. Podobnie jest z informowaniem pacjentów o ich stanie- jeśli u starszej osoby wykryje się terminalny nowotwór to dzieci proszę lekarzy żeby nie informowali pacjenta o jego faktycznym stanie. W Polsce to przechodzi, w np. USA za takie zachowanie lekarz w najlepszy wypadku zapłaci kilkaset tysięcy odszkodowania.
o, najlepiej powiedziane - to, że lekarz nie przestrzega przepisów ustawy nie jest żadnym argumentem za koniecznością wprowadzenia małżeństw grupowych.
Zakładki