Akurat zoofilia jest legalna w niektórych stanach USA. W ubogich krajach, gdzie ludzie wciąż żyją ze zwierzętami, często dochodzi do przypadków zoofilii. Nie można jednoznacznie określić, czy zwierzę jest krzywdzone czy nie - zazwyczaj, jeżeli zwierzęciu się coś nie podoba, to ono gryzie / kopie / spierdala, jeżeli tego nie robi, to możliwe, że mu się to podoba.
Czytałem wywiad z takim Niemcem kiedyś (nie jestem pewien czy w Niemczech zoofilia jest legalna), który twierdził, że regularnie masturbuje swojego psa "żeby się nie męczył, bo też ma swoje potrzeby", czy coś takiego.
W większości stanów USA i np. Japonii jest tak, że kobieta może legalnie uprawiać seks z psem / ogierem, ale mężczyzna już ruchać suki /klaczy nie może. Nie wiem z jakiej logiki to wynika, ale jak na mój rozum, to chyba koniowi nic się strasznego nie stanie, jeżeli jakaś pani mu zrobi dobrze (niejeden chciałby być na miejscu tego konia!).
Z resztą, nie zdajecie sobie sprawy, jaka jest skala zoofilii np. w Polsce. Wystarczy sobie poczytać jakieś fora pokroju samosia / o2 / fora kobiece, żeby zauważyć, że sporo kobiet, zwłaszcza brzydkich, starych, itd. specjalnie kupuje duże psy... A jeszcze więcej sobie smaruje pewną część ciała np. masłem orzechowym i ulubieniec robi "minetę".
Poza tym są np. ludzie, którzy zawodowo zajmują się pobieraniem spermy od np. koni, także co? Oni molestują seksualnie te konie?
Z pedofilią to już zupełnie inna sprawa, bo badania dowodzą, że to ma negatywny wpływ na psychikę, ale, z drugiej strony: Dziewczyny, która ma 14 lat i 355 dni nie można nawet za tyłek złapać, a już dzień później, jak skończy 15 lat, to teoretycznie może uczestniczyć w orgiach. Makes sense?