Nosikamyk napisał
no wlasnie. czyli jednak to co jest napisane w biblii wykracza ponad slownikowe i encyklopedyczne znaczenie slowa "zwierze", czemu usilnie starales sie zaprzeczyc:
Nie temu zaprzeczyłem, tylko temu:
Nosikamyk napisał
i mowi to osoba, ktora sama uwaza, ze czlowiek nie jest zwierzeciem, bo tak jest napisane w biblii
chciales zablysnac, a zgasles
Przyzwyczaiłem się, że tobie trzeba wszystko tłumaczyć po kilka razy, więc zrobię to jeszcze raz: nie uważam, że człowiek nie jest zwierzęciem, bo tak jest napisane w Biblii. Od samego początku w języku naturalnym człowiek nie był zwierzęciem i nadal nim nie jest, więc ja nie muszę tego uważać, bo tak po prostu jest. Przytoczę jeszcze raz znaczenie słowa "zwierzę" ze słownika języka polskiego: "każde żywe stworzenie z wyjątkiem człowieka". Jak ktoś ci powie, że widział zwierzę, to nie zakładasz, że mógł to być człowiek, bo wiesz, że w tym kontekście człowiek nie należy do zwierząt. Należy do królestwa zwierząt, według systematyki biologicznej, która choć pozornie przeczy słownikowemu znaczeniu człowieka, to w niczym to nie przeszkadza, bo służy ona zupełnie czemuś innemu niż język (i co za tym idzie - słownik).
W Biblii słowo "zwierzęta" jest użyte dokładnie w tym samym znaczeniu co obecnie w słownikach, bo w takim właśnie znaczeniu funkcjonuje w języku naturalnym. Oznacza wszystkie żyjące stworzenia oprócz ludzi.
Należy odróżniać człowieka w powszechny znaczeniu i w znaczeniu człowiek jako gatunek, czy tam rodzaj - i podobnie ze zwierzętami. A ten post \/
tibia77 napisał
za chwile będziemy mieli tu wykład wemstera o tym, że jeśli w książce od biologii jest napisane, że człowiek należy do królestwa zwierząt, to wcale nie znaczy, że to jest prawda XDDD
był tylko i wyłącznie żartem pośrednio też nawiązującym do różnicy w znaczeniu encyklopedycznym i powszechnym tych słów, choć głównie do bezsensownego sposobu argumentowania, stosowanego notorycznie przez wemstera. Gdybym na poważnie chciał odpowiedzieć na post, na który odpowiedziałem żartem, czyli na ten:
Arktos napisał
Nazwanie człowieka zwierzęciem to stwierdzenie naukowego faktu, więc nie wiem dlaczego jest wykorzystywane i odbierane jako obraza. To znaczy wiem - ego. To tak na marginesie.
to wkleiłbym po prostu definicję ze słownika, która wyjaśnia dlaczego tak a nie inaczej reagujemy, gdy ktoś nazwie nas zwierzęciem, mianowicie: słowa "zwierzę" można też użyć mówiąc "o człowieku, który zachowuje się w sposób przypisywany zwierzętom".
Nie wiem co ci się tu nie zgadza, ale zapewne teraz palniesz coś w stylu "definicja encyklopedyczna też jest napisana w języku naturalnym!!!!!11", lub czepisz się innej bzdury, i będziesz dalej szedł w zaparte, jak to masz w zwyczaju. Szkoda tylko, że ta mucha im bardziej się rzuca w tej sieci, to z reguły tym mocniej się w niej plącze.
Zakładki