Penthagram napisał
LOL. A cóż takiego Skousen wniósł do tej teorii, żeby można było nazwać go najwybitniejszym?
Faktycznie trochę się zapędziłem. Osobiście podziwam tego człowieka za jego osiagnięcia. Oprócz wyników finansowych oraz zasług dla edukacji, trzeba przyznać, że nikomu wcześniej nie udało się zgromadzić takiego dużego community co już samo w sobie czyni go wybitnym. Poza tym taki Mises prawdopodobnie nigdy nie grał na giełdzie, a Mark jest successful w praktyce i w odróznieniu od np. W. Buffeta jego inwestycje można naśladować bo nie opierają sie na niejanwych konkeksjach tylko teorii popartej wieloletnim doświadczeniem.
Nawiasem mówiąc wielu ekonomistów określa Skousena mianem "najwybitniejszy żyjący przedstawiciel Austriaków"
Penthagram napisał
Nie za bardzo. Ekonomia i przedsiębiorczość to dwa zupełnie różne pojęcia. Można być jednocześnie genialnym ekonomistą i nieudolnym przedsiębiorcą albo ekonomicznym analfabetą i mieć niesamowity zmysł przedsiębiorczy. Chociaż znajomość pewnych prawideł na pewno w jakimś sensie przedsiębiorcy pomaga.
Oczywiście. Jeśli zaczniesz odnosić sukcesy w produkcji pączków z lukrem to wcale nie znaczy, że znasz się na ekonomii. Jednak w przypadku Fijora, jego majątek pochodzi głównie z dlugoterminowych inwestycji (spekulacje na nieruchomościach) oraz transakcji na stock exchange. Od lat glosi tezę mówiącą "Tak długo jak w gospodarce istnieje pieniądz drukowany, tak długo wartość nieruchomości będzie wzrastać" (niedokładny cytat). Janek nie jest tylko przedsiębiorcom.
Nosikamyk napisał
no i to sie zgadza z moim pogladem, ze ekonomia nie jest nauka, bo jej przewidywania nie zgadzaja sie z rzeczywistoscia. Nie jestesmy w stanie wykorzystac "osiagniec" ekonomii do tego, zeby przewidziec na rynku COKOLWIEK, a wplyw placy minimalnej (a raczej jego brak) na zatrudnienie swietnie to pokazuje.
Brednie. Skousen musi być w takim razie niezłym farciarzem. Powinien grać w lotka.
A takie zjawiska jak kryzys zostały przewidziane już wiele lat temu (w XIX wieku o ile mnie pamiec nie myli).
Nosikamyk napisał
place minimalna i tak zarabia bardzo niewielki odsetek aktywnych zawodowo i glownie sa to wlasnie pracownicy takich sieci jak biedronka, itp.
Tu sie po części zgodzę.
zreszta to, co mi haan opisal nie ma dla mnie wartosci, bo sa to w moim odczuciu puste slowa - niech mi pokaze konkretna statystyke, ktora pokazuje, ze w jakims kraju wdrozenie placy minimalnej lub jej podniesienie mialo negatywny wplyw na zatrudnienie. Jak na razie tylko ja podalem statystyki i to wlasnie na nich opieram swoj poglad.
Jeśli płaca minimalna jest znacznie pożniej realnych płac, które występuja na rynku, to pewnie wpływ tego tworu jest znikomy. Jednak jeśli pracownik wytwarza pączki o wartości 1000zł a płacę minimalna ustalisz na 10,000zł to oczywiste jest, że bęziemy mieć do czynienia z inflacją i/lub bezrobociem. Co w tym rozumowaniu jest dla Ciebie nie jasne?
Vegeta napisał
Haan, skoro tak fajnie tłumaczysz, to wyjaśnij mi proszę jak się tworzy sztuczne koszty.
Nie jestem ksiegowym, ani specjalistą w dziedzinie optymalizacji podatkowej, ale podam kilka przykładów z życia wziętych:
Jeśli prezez spółki Business Consulting jedzie na wczasy na Polinezje Francuską to spotyka się tam z miejscowym szkoleniowcem, który wystawia ma fakturę na "Szkolenie z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi". Prezes korzysta z prawa, które pozwala mu wrzucić koszt wyjazdu w koszty firmy pod pozorem "wyjazdu szkoleniowego". Nikt nie weryfikuje merytoryki szkolenia, ani czy pod nazwą "szkolenie" nie kryje się libacja alkoholowa z miejscowymi panienkami.
Zawyżanie kosztów uzyskania przychodu to bardzo często stosowanie maskymalnych stawek przy określaniu wydatków na dojazd do klienta. Wystarczy przed US udowodnić, że w danym dniu byłem 200km od domu, gdzie rzekomo spotkałem się z klientem, aby (w przypadku Sp.z.o.o) policzyć nawet 920zł kosztów, które odejmiesz od zysku.
Np.
Kupiłeś krzeszło za 100zł
Sprzedałeś je za 1000zł
W tym momenie powinieneś odprowadzić podatek dochodowy od 1000zł. Jednak dzięki, temu, że trułeś sprzedawcy głowę o to, aby jednak wystawił Ci fakturę na krzeslo oraz Twój księgowy zna się na swojej robocie, to mimo iż zarobiłes 900zł, to w zeznaniu wygląda to tak:
Dochód: 1000zł
Koszty uzyskania przychodu: 100zł - zakup krzesła, 920zł - dojazd do klienta.
Kwota do opodatkowania: 0zł
Niezależnie od tego, czy rząd uchwali podatek 10% czy 75% to Ty i tak go nie zapłacisz bo w papierach nie zarobiłes nic.
Zakładki