Visher napisał
Jak obywatel może podjąć jakąkolwiek decyzję gdy nie jest pewien że prawo (tu kodeks karny) zadziała dla niego w konkretny, ustalony sposób? Jak mogę założyć firmę, gdy nie wiem czy w przypadku napaści na moje dobro odzyskam je?
Idąc dalej, uważasz że funkcjonowanie w państwie powinno opierać się na czynniku losowym, czyli być hazardem?
Oczywiście, jeżeli wydarzy się sprawa typu ktoś komuś coś zrobił, ale dlatego że tamten go szykanował/prowokował to w takiej sytuacji rozpatrujemy te okoliczności i dajemy mniejszą karę/wyrok. Ale w tym wypadku kradzież to kradzież, czy 100/200/500/1000 zł wciąż jest kradzieżą podjętą zawsze z umysłem i premedytacją. A to że policji "nie chce się".. ich problem, mają robić.
ależ w pełni się z tym zgadzam! pewność prawa i jego działania jest chyba podstawową wartością państwa prawa, a przewidywalność działania konkretnej normy jest niezbędnym założeniem do ekonomicznej analizy prawa, szczególnie karnego.
i jeszcze lepiej teraz widać, że mieszasz dwie sprawy: po pierwsze, normy prawa karnego (uściślając, normy sankcjonujące) i ich treść, a skuteczność działań policji.
Jeszcze inaczej: wyobraźmy sobie dwóch przestępców, A i B. A planuje przestępstwo, B podejmuje spontaniczną decyzję o nie wiem, ukradnięciu telewizora ze sklepu. Nie wszyscy działają z premedytacją.
Można założyć, że B swoje zrobi niezależnie od tego, czy za kradzież grozi mu 1000 zł grzywny, czy 1000 lat więzienia, bo działa pod wpływem impulsu i nie podejmuje racjonalnych decyzji. Z nim niewiele można zrobić przed popełnieniem czynu, najwyżej oddziaływać represyjnie i wychowawczo.
Dla odmiany A działając racjonalnie porównuje oczekiwany zysk z popełnienia czynu - powiedzmy, kradzież tv wartego 1000 zł, z oczekiwaną przykrością - powiedzmy, 2 lata więzienia jako kara wymierzona z pewnym prawdopodobieństwem i po złapaniu, które też nie jest pewne. Jeżeli oczekiwana korzyść jest większa niż potencjalna przykrość po złapaniu i wydaniu wyroku, to A przestępstwo popełni, i nie ma w tym nic dziwnego.
Ale są dwa różne faktory w tym wypadku: prawdopodobieństwo złapania (skuteczność działań Policji) oraz kara wymierzona (+ szansa na jej wymierzenie).
Chwilowo, w każdym razie w tym temacie, jak rozumiałem rozmawialiśmy o tej karze, nie prawdopodobieństwie złapania.
Co więcej, budżet państwa nie jest z gumy i oczywiście możemy grozić więzieniem każdemu, alimenciarzom, marihuanistom i złodziejom za 300 zł, ale to jak wspomniałem kosztuje, i np. Policja (upraszczam niemiłosiernie) przez to pieniędzy dostanie mniej.
Wykroczenia w zamyśle ustawodawcy jak rozumiem miały być karane mniej dokuczliwie, ale nierychliwie i przyjmując taką idealizującą koncepcję, to nadal uważam, że kradzież za 999 zł powinna być karana mandatem, a nie 3 latami w zawiasach (które są chyba najmniej skuteczną ze wszystkich kar, stwarzającą dla sprawcy poczucie bezkarności itd.)
Zakładki