Spróbuj coś wynieść z takiego sklepu to pogadamy. Miłego szarpania z ochroną i siedzenia na komisariacie.
Mają zajebiste więzenia, ale chujowe prawo karne. Nie ma to jak dostać 21 lat więzienia za zabicie przeszło 70 osób.
Ej, ale skoro przestępstwem będzie teraz kradzież od wartości 1000 złotych daje to większe pole do popisu dla złodziei. Przestępstwem - słowo KLUCZ. I dlaczego nie mam się domagać więzienia dla złodzieja, skoro mamy tak posrane prawo, że ludzie garują za gram marihuany albo prowadzenie roweru po pijaku? Dlaczego ktoś, kto dopuszcza się mniejszej szkodliwości społecznej niż kradzież ma garować, a złodzieja ukarać symbolicznym mandatem w ramach wykroczenia? A Ty mi wyskakujesz z jakimiś danymi o wzroście płacy minimalnej, no błagam. Chcę też zwrócić uwagę na to, że minister sprawiedliwości zamiast zajmować się kluczowymi zmianami prawa, to daje jeszcze więcej pola do popisu złodziejom. Tak dzisiaj działa polski wymiar sprawiedliwości. I nie życzę Ci, żebyś kiedykolwiek miał z nim do czynienia, bo prawo nie jest robione pod obywateli tylko rząd i złodziei. Chociaż popieram bardziej to co Visher napisał pod Twoim postem.
Ja również studiuje prawo, ale nie czuje się obrażony, ponieważ to jest prawda. Banda kretynów, przepraszam za słownictwo, bo tytuł profesora ma tylko kilku którzy sądzą, że mając wykształcenie średnie ekonomiczne może zmieniać skutecznie prawo w Polsce. Uważam, że dobrym rządem byłby ten w którego skład weszłoby jak najwięcej magistrów i doktorów prawa którzy mają pojęcie jak te prawo tworzyć. A jak robią teraz? Uchwalili przed dwoma laty sławną ustawę o emeryturach i chociaż od początku było wiadomo, że jest niekonstytucyjna, przeszła, a Ekscelencja w Belwederze podpisał. A teraz co? TK stwierdził niekonstytucyjność a rząd będzie z hukiem i z odsetkami oddawał pieniądze emerytom, którzy chcąc zachować etat zrzekli się emerytury. Brawo.
Nie komentuję.
Po pierwsze jak złodziej ukradnie 3x po 100zł, to i tak popełnia przestępstwo takie samo jakby ukradł 1x 300zł.
Tak samo teraz, jak złodziej ukradnie 2x po 500zł, to i tak popełnia przestępstwo takie samo jakby ukradł jednorazowo 100zł.
Tutaj chodzi o to, że jak jakaś tępa gówniara ukradnie w sklepie perfumy warte 300zł, to żeby nie miała od razu rozprawy sądowej, ale grzywa/prace społeczne + musi zapłacić cenę towaru/zwrócić go - bez sensu przecież taką sądzić jak złodzieja, który włamuje ci się do domu i kradnie sprzęt za ponad 1000zł i tak kilka razy w miesiącu się obrobi.
Co do drobnych opryszków, którzy wyskakują z nożem i tekstem "dawaj portfel" to już oni będą sądzeni za rozbój.
Po to właśnie jest ta zmiana.
sami prawnicy w rządzie? Nie ma szans.
Wiadomo, ja bym chciał, żeby w rządzie siedzieli mądrzy, wykształceni ludzie, nie tylko z dziedziny prawa, ale wielu innych, zwłaszcza mający pojęcie o prawie, gospodarce.
Ale w polsce wybierani są ludzie pokroju agenta tomka czy geja biedronia.
Powinno być jak w szwajcarii bodajże, za bycie w parlamencie nie dostaje się hajsu - rządzi się w czynie społecznym.
Minister Gowin postanowił podnieść granicę dzielącą wykroczenie od przestępstwa w przypadku kradzieży z 250 do 1000 zł. Zmieni się zatem sposób karania potencjalnych złodziei, ale sama liczba kradzieży tylko pozornie spadnie, bo zmieni się jej status prawny. Inne sankcje są przewidziane za wykroczenie, logiczne chyba, że lżejsze, a inne za przestępstwo. Jednakże sankcje za wykroczenie również mogą zahaczyć o postanowienia np. sądu rodzinnego gdyż mogą to być kary nagany, grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu. Przestępstwo jest surowiej sankcjonowane ze względu także na wyższą szkodliwość społeczną czynu. Warto zaznaczyć, że odpowiedzialność za wykroczenie w myśl ustawy ponosi się dopiero od 17 roku życia :).
Jeżeli jednorazowo 300 zł. to już nie jest wtedy wykroczenie, ale jeżeli kilka razy po 100 zł. to są to wykroczenia, jednakże przewiduje się karę w górnych granicach zagrożenia ustawowego w takich wypadkach.Cytuj:
Art. 278 kk. należy do kategorii tzw. przestępstw przepołowionych, czyli odpowiedzialność wchodzi tutaj w grę kiedy wartość tych skradzionych rzeczy wynosi 250 zł. Jeżeli wartość ta nie jest przekroczona to mamy do czynienia z wykroczeniem.
jest dokładnie tak jak w8w8w8 napisał. Teraz ludzie przez głupi wybryk mogli sobie spierdolic mocno życie. No dobra teraz powiecie ze nikt normalny nie kradnie, no prawda ale nie każdy liczy sie z konsekwencjami, nie każdy jest na tyle dojrzały, nie każdy ma dobra sytuację życiowa, nie każdy ... Itd. czasem poprostu człowiek w życiu sie zagubi, zejdzie na zła drogę, z czasem może sie ocknie i ta zmiana mu na to pozwoli. Sprostowanie - tak jak już ktoś pisał, liczy sie pule kradzieży, czyli ja kradnę perfumy za 200, później słuchawki za 300, a później telewizor za 600 i dopiero po tym telewizorze przekraczam pule i jest to przestepstwo i WTEDY mam wpisane to do papierów i nie znajdę pracy prawie nigdzie. Przykład z życia dla tych co są przeciw - chyba każdy z was kiedyś sie napił i wyszedł na miasto z kumplami, wiadomo każdy coś odwala. No i wpadasz na pomysł będąc obok tesco zajebac wozek i sie nim przejechac. Tu zauważają cię panowie policjanci, masz sprawę, wycena takiego gowna na 400 zł ! I teraz pomysl ze była to zwykła sobota na ostatnim roku studiów...
znam przypadek, gdzie laska chodziła po sklepach i kradła ciuszki.
miała rozprawę w sądzie za kradzież, mimo, że żadna z tych rzeczy nie przekraczała 250 zł.
Zresztą, zaraz poszukam podobnych przypadków albo może darkan się wypowie.
aha i jeszcze to na potwierdzenie poprzednich słów ( z poprzedniego posta)
Cytuj:
Typ uprzywilejowany: kradzież mniejszej wagi (typ uprzywilejowany). W obecnie obowiązującym kodeksie karnym przewidziany został uprzywilejowany typ kradzieży mniejszej wagi (art. 278 § 3 KK), przewidujący lżejszą sankcję (grzywna, ograniczenie wolności, pozbawienie wolności do roku - jeśli już o tym mówimy). W doktrynie istnieją pewne wątpliwości co do właściwej wykładni wypadku małej wagi. W orzecznictwie stosuje się wykładnię szeroką, uwzględniając nie tylko wartość przedmiotu kradzieży ale także okoliczności i sposób popełnienia czynu oraz motywy, jakimi kierował się sprawca. Kradzież rzeczy, której wartość nie przekracza 250 zł stanowi wykroczenie, o ile sprawca nie popełnił przy tym kradzieży z włamaniem, nie stosował gwałtu ani nie groził jego natychmiastowym użyciem, a przedmiotem czynu nie była broń.
Jeśli ktoś nie rozumie ze zwrot + dopłata jest jedynym słusznym rozwiązaniem w przypadku kradzieży małych kwot to nie mamy o czym rozmawiać.
Szczególnie ze kradziez nie jest zagrożeniem dla społeczeństwa, wiec izolacja jest zupełnie nie potrzebna, a stwarza tylko dodatkowe koszta dla państwa.
No chyba ze ktoś kradnie notorycznie, zawsze można za drugim razem podwoić czy nawet potroić dopłatę a za którymś tam razem dać wyrok 3-5 lat.
Na pytanie odpowiada prof. Andrzej Zoll, ekspert w dziedzinie prawa karnego, były RPO, członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy Ministrze Sprawiedliwości RP
http://i46.tinypic.com/2w4bhp4.jpg
Ksabi, od przyszłego roku wynosi 1600. Ale faktem jest, że pisałem posta patrząc na płacę minimalną z 1998 r., wynosiła 500 zł, ale bez składek na ubezpieczenia społeczne, więc wziąłem realniejszą wartość z 1 stycznia 1999 r. po uwzględnieniu tych składek, a końcówki o trzykrotności nie pokasowałem.
Rząd prawników to chyba najgorsze, co mogłoby się nam zdarzyć - prawnicy mają zaskakującą skłonność do lekceważenia jakiejkolwiek ekonomicznej analizy prawa; pierwszy przykład z brzegu - idiotyczny pogląd, że na przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza nie można stracić, czy cała doktryna wokół niedopuszczalności kary umownej w zobowiązaniu pieniężnym.
Przecież ja mówiłem o sytuacji gdy ktoś kradnie te 200 zł a ty teraz dokładasz definicję z włamaniem. Przecież to oczywiste, że kradzież z włamaniem jest przestępstwem, więc nie plącz się w definicjach i przykładach ;p. Czyn ciągły tej dziewczyny w twoim przykładzie wyczerpuje jednak znamiona przestępstwa, ponieważ nie jest jednorazowym przypadkiem, ale działaniem wielokrotnym i zorganizowanym.
Wystarczy spojrzeć na sprawę tego sklepikarza który był kilkunastokrotnie napadany przez gówniarzy rabujących za każdym razem poniżej 250zł, ale też dokonujących szkód na wyższą kwotę a pod sam koniec próbując uszkodzić owego sklepikarza. Efekt pracy policji? postępowanie umorzone po prawie roku, gościu zawinął interes, gówniarze latają na wolności.
@w8w8w8
Polecam przeczytać definicję felietonu. w przypadku Olbratowskiego w 99% przypadkach jest "żartem na serio".
a powyżej 250 zł wchodzi do akcji SWAT czy gwardia szwajcarska, przepraszam? w zeszłym roku dokonano na mnie i koledze rozboju z art. 280§2, który jest nie występkiem, ale zbrodnią, i też umorzenie. nie rozmawiajmy o wszystkim naraz, nie mieszajmy w to Policji i jej indolencji. Rozmawiamy tylko i wyłącznie o podniesieniu granicznej kwoty w 119 kw.
Jak obywatel może podjąć jakąkolwiek decyzję gdy nie jest pewien że prawo (tu kodeks karny) zadziała dla niego w konkretny, ustalony sposób? Jak mogę założyć firmę, gdy nie wiem czy w przypadku napaści na moje dobro odzyskam je?
Idąc dalej, uważasz że funkcjonowanie w państwie powinno opierać się na czynniku losowym, czyli być hazardem?
Oczywiście, jeżeli wydarzy się sprawa typu ktoś komuś coś zrobił, ale dlatego że tamten go szykanował/prowokował to w takiej sytuacji rozpatrujemy te okoliczności i dajemy mniejszą karę/wyrok. Ale w tym wypadku kradzież to kradzież, czy 100/200/500/1000 zł wciąż jest kradzieżą podjętą zawsze z umysłem i premedytacją. A to że policji "nie chce się".. ich problem, mają robić.
ależ w pełni się z tym zgadzam! pewność prawa i jego działania jest chyba podstawową wartością państwa prawa, a przewidywalność działania konkretnej normy jest niezbędnym założeniem do ekonomicznej analizy prawa, szczególnie karnego.
i jeszcze lepiej teraz widać, że mieszasz dwie sprawy: po pierwsze, normy prawa karnego (uściślając, normy sankcjonujące) i ich treść, a skuteczność działań policji.
Jeszcze inaczej: wyobraźmy sobie dwóch przestępców, A i B. A planuje przestępstwo, B podejmuje spontaniczną decyzję o nie wiem, ukradnięciu telewizora ze sklepu. Nie wszyscy działają z premedytacją.
Można założyć, że B swoje zrobi niezależnie od tego, czy za kradzież grozi mu 1000 zł grzywny, czy 1000 lat więzienia, bo działa pod wpływem impulsu i nie podejmuje racjonalnych decyzji. Z nim niewiele można zrobić przed popełnieniem czynu, najwyżej oddziaływać represyjnie i wychowawczo.
Dla odmiany A działając racjonalnie porównuje oczekiwany zysk z popełnienia czynu - powiedzmy, kradzież tv wartego 1000 zł, z oczekiwaną przykrością - powiedzmy, 2 lata więzienia jako kara wymierzona z pewnym prawdopodobieństwem i po złapaniu, które też nie jest pewne. Jeżeli oczekiwana korzyść jest większa niż potencjalna przykrość po złapaniu i wydaniu wyroku, to A przestępstwo popełni, i nie ma w tym nic dziwnego.
Ale są dwa różne faktory w tym wypadku: prawdopodobieństwo złapania (skuteczność działań Policji) oraz kara wymierzona (+ szansa na jej wymierzenie).
Chwilowo, w każdym razie w tym temacie, jak rozumiałem rozmawialiśmy o tej karze, nie prawdopodobieństwie złapania.
Co więcej, budżet państwa nie jest z gumy i oczywiście możemy grozić więzieniem każdemu, alimenciarzom, marihuanistom i złodziejom za 300 zł, ale to jak wspomniałem kosztuje, i np. Policja (upraszczam niemiłosiernie) przez to pieniędzy dostanie mniej.
Wykroczenia w zamyśle ustawodawcy jak rozumiem miały być karane mniej dokuczliwie, ale nierychliwie i przyjmując taką idealizującą koncepcję, to nadal uważam, że kradzież za 999 zł powinna być karana mandatem, a nie 3 latami w zawiasach (które są chyba najmniej skuteczną ze wszystkich kar, stwarzającą dla sprawcy poczucie bezkarności itd.)
Mi się to nie podoba, nie oszukujmy się, jest to załagodzenie prawa, za pewne dla zaoszczędzenia pieniędzy. Ale czy to coś dla nas (nie-złodziei) zmieni? Wątpię w znaczny wzrost liczby kradzieży, tym bardziej w spadek. Myślę, że po prostu na dobrą sprawę nie wiele się zmieni i będzie to nieodczuwalne, jak większość zmian.
Cała dyskusja traci w sumie sens, bo:
- rząd finansuje sobie luksusy, obstawia stołkami i obdarowuje premiami zamiast przekazać pieniądze na rozwój policji
- tworzy prawo (jeżeli w ogóle to robi, a nie zajmuje się różnymi bzdetami) które ma tyle interpretacji, ilu jest prawników
- wykorzystuje policję do prześladowań politycznych, szykanowania itp. zamiast nakazać jej robić co trzeba
- policja i sądownictwo to jedno wielkie kółko adoracji w którym sznurkami pociąga ktoś wyżej
W zasadzie można by mówić tylko o utopijnej wersji, dla mnie powinien być to organ bardziej represyjny (prewencyjny w sytuacji zagrożenia życia/zdrowia), utrzymujący w kraju zasady prostego prawa (max. kilka stron), działający wraz z prywatnymi instytucjami (prokuratura, więzienia) i pod kontrolą obywateli (nie mylić z zarządem).
No ale błagam pomyslcie logicznie.Wolicie w wiezieniu goscia ktory ukradl dajmy na to telefon za 250zll koledze bo potzebowal na fajki/alkohol etc,niz goscia ktory z premedytacja zaplanowal wlamanie do twojego domu i wyniosl z niego telewizor, laptopa, dorzucajac do tego pralke i wieze? dla niego nie bedzie miejsca w wiezieniu bo bedzie przepelnione kradziezami za telefon ludzmi ktorzy dzialali pod wplywem chwilii,a wystarczyl by tylko i wylacznie mandat ew przymusowa praca by odrobic skradzione dobro. natomiast gosc ktory zrobil to z premedytacja bedzie czul sie bezkarnie bo niestety wiezienie bedzie przepelnione i zaplanuje sobie nastepna kradziez.Odpowiedz moja jest jasna i prosta z mojej strony jestem jak najbardziej za.
fajny wątek czytałem w którym się wypowiadają ćpuny co kradną, może ktoś zmieni swoje poglądy co do kradzieży, macie taki post, sorry, że podbijam lekko temat
osobiście uważam, ze jak zajebać coś z jakiegoś hipermarketu to tam chuj, jest masa takich kradzieży. Ale jednego konkretnego człowieka okradać to moim zdaniem chujstwo (jak dresy co spuszczają wpierdol za komórkę). Sam myślałem o tym żeby się pobawić w jakieś kradzieże bardziej dla zabawy niż dla profitów, ale do tego potrzeba jednak trochę odwagi i ogólnie sprytuCytuj:
Swego czasu poważnie się zastanawiałem nad kupnem sutanny, ażeby ułatwić sobie proceder sklepowych kradzieży. Tak już na tym dziwnym świecie jest, że klesze kreatury wzbudzają zaufanie.
Żałuję, że tego nie zrobiłem. Miałbym co opowiadać wnukom i był bogatszy o kilka rzeczy. Trudno, najwyżej zmyślę jakieś anegdotki, a może nawet kiedyś to zrobię, bo jestem całym sercem za wspieraniem redystrybucji niesprawiedliwego podziału dóbr. A jeżeli trafiają przy tym do mnie, o jakże cieszy się wtedy ego moje!
I TY też możesz kraść! Zabawa w kradzież nie tylko jest społecznie dobra i sprawiedliwa, nie tylko urozmaica rezerwuar naszych dóbr, ale także kształtuje nas moralnie, ucząc radzić sobie ze stresem i strachem, dwoma uciążliwymi szkodnikami duszy.
Ty też powinieneś kraść! Myślałeś o kradzieży? Pomyśl jeszcze raz!
kradnie ktoś z torga cos regularnie? A co do przepisów to uważam, że w sumie zajebiście, redystrybucja dóbr będzie mogła odbywać się na większą skalę hehe
To je polski kraj, tego nie ogarniesz..
W PZPN nadeszły czasy poprawy, bo Boniek zasiadł za stery. Szkoda, że wśród polityków nie ma takiego "Bońka", który mógłby zmienić ten głupi kraj..
Kocham Polskę, ale nienawidzę polaków ( z małej specjalnie ), którzy dbają jedynie o Swoje dobro powodując przez to cierpienie wielu innych..
Ja gratuluję inteligencji ludziom którzy chcą doprowadzić do władzy człowieka którego sztandarem wyborczym jest wyjaśnienie osobistej tragedii w dobie kryzysu.
oczywiście każdą dyskusję da się sprowadzić do flameu na temat smoleńska
Jak widać Vegeta, szczerbaty leming, jak nie ma się do czego dojebać to dojebie się do Smoleńska.
sam prowokujesz, w dodatku trollujesz, offtopujesz, a teraz jeszcze obrazasz
aha, no i jeszcze brak kultury bijacy z kazdego twojego posta
down
o co ci niby chodzi????????????
mam swoje zdanie, to go bronie, ale przynajmniej nie prowokuje jak ten typ nademna, przeciez na pierwszy rzut oka widac ze to jest troll, a tylko ja tu jakims cudem dostaje warny XD
skończycie to między sobą sami, czy mam porozdawać warny?
szczególnie Ty PeZeT777 zastanów się co piszesz, nie wnikam kto ma rację, ale co pewien czas znajduję raport/sam trafiam na Twojego posta tak głupiego, że aż zęby bolą. Piszesz głupoty i to jeszcze w taki sposób, jakbyś był nieomylny co najmniej jak papież w sprawach wiary (vide post '99,9% osób popełnia przestępstwo...').
Ale ostrzeżenie dotyczy was wszystkich. To nie jest temat o Smoleńsku, fotoradarach, małej Madzi ani o Hitlerze.