Pomijając to, że śmiechłem z ciebie XD
to zmarnowany rok jest co najwyżej zmarnowaniem roku
a nie życia (zmarnowanie roku życia to nie to samo co zmarnowanie życia).
Masa jest, masa nie jest. Jak widać nie ma ŻADNEJ reguły.
Nie ma zadnej reguly, wiec kobiety powinny miec wybor
Tym samym upada wasz argument o zjebanym życiu kobiety, która nie dokona aborcji.
Tak samo, masa ludzi, którzy nie wychowywali się z biologicznymi rodzicami żyje i jest zadowolona, a masa żyje i nie jest.
Ludzie moga byc zadowoleni lub nie z tego, ze zyja, ale gdyby ktos usunal ich zarodki to NIE MIELIBY CZEGO ZALOWAC, BO NIE MIELIBY OKAZJI
Tu też nie ma reguły, więc upada wasz argument o zjebanym życiu "niechcianego dziecka". Więc dajmy im wybór?
Chcesz, żeby ktoś za ciebie decydował o twoim życiu, bo sobie ot tak z dupy założył, że i tak będzie ono zjebane, więc co za różnica?
Ale ta zabawa może przynieść konsekwencje. Albo to akceptujesz, albo się nie bawisz, proste.
To tak jakbym chlał w pizdu i miał pretensje do całego świata, że mi wątroba niszczeje.
A to, że jest to "jej dziecko" niczego nie zmienia. Też jesteś czyimś dzieckiem, tak jak każdy, ale to nie znaczy, że matka ma prawo cię zabić i powiedzieć "przecież to było MOJE dziecko".
Zakładki