Apropo świadomości istnienia.
@Vegeta.
Ale odczuwa bodźce, świadomość jako taką na pewno ma, tyle, że w prymitywnej formie, tak jak np. zwierzęta.
Dimin napisał
Medycznie nie udowodniono, że zabijanie wzrokiem jest możliwe, ani tego, że jest niemożliwe, więc mogę w to wierzyć? Gratuluje podejścia.
Zresztą to przecież można wziąć na LOGIKĘ. Każdy wie, że człowiek nie potrafi latać, ale Ty w to nie uwierzysz bo tego medycznie nie udowodniono? Tak samo jest z tym, że płód w początkowym okresie nie ma świadomości bo jej mieć nie może. Jak płód mogłby ją mieć, jeśli nie ma czym jej odbierać?
Argument z mózgiem całkiem mocny, jednak przypadki medyczne temu przeczą :
http://www.foxnews.com/story/0,2933,290610,00.html
http://www.medico24.com.pl/2010/02/czlowiek-bez-mozgu/
http://forumzn.katalogi.pl/Bez_m%C3%...7!-t11811.html
Być może świadomość ludzka bierze się np. z duszy? (słynny eksperyment w którym ustalono, że ludzie w chwili śmierci tracą 24g). Oczywiście nic tym nie udowodnili, ale czasem trzeba sobie powiedzieć "po prostu nie wiem" niż na siłę tłumaczyć fakty, bo dalej tylko domniemywasz. Medycyna nie ustaliła, że fakt świadomości istnienia, odczuwania itd. (typowe dla form żywych) bierze się z mózgu.
Dalej tylko domniemywasz, nieważne jak prawdopodobne będą dociekania największych umysłów (naukowców, profesorów, ludzi nauki) jeżeli będą tylko domniemywać i na tej podstawie "udowodnić", że mają rację, zostaną wyśmiani. Jest to tzw. pseudonauka.
Jeżeli wielkie umysły medycyny nie ustaliły tego, to tym bardziej nie zrobisz tego Ty (nie mając żadnej wiedzy medycznej) z domysłów na podstawie wiedzy wyniesionej ze szkolnej biologii czy internetowych artykułów.
@edit
Mam też nowy argument. Transplantologia.
Jak przeszczepiamy pacjentowi nerkę, rogówkę, czy jakiś inny organ to pacjent przejmuje
nawyki dawcy. Kierując się Twoją logiką możemy tu domniemywać, że "pamięć" jest zapisana
w każdej komórce i przyjąc to za bezbłędny przykład prawdy. Oczywiście medycyna nic takiego nie powiedziała,
potrzebne są dowody, a nie domysły.
Sam kierując się tym tropem. Śmierć kliniczna. Kierując się tym tropem, kiedy umiera mózg pacjent nie powinien doświadczać przeżyć towarzyszących śmierci klinicznej, powinien być marwy, kaput, end. Koniec. A tu nie dość, że mózg może powrócić do pracy, to pacjenci w miarę podobny sposób opisują przeżycia których doświadczyli kiedy ich mózg był martwy.
To tylko domysły - podkreślam. Nie można na ich podstawie stawiać tez mimo iż wydają się jak najbardziej racjonalne i prawdopodbne bo można wyjść na głąba. Np. płaskość ziemi kiedyś była wręcz oczywista. Jak to kwestionować? Przeciez jakby nie była wszyscy by pospadali.
Brakowało nam wtedy po prostu wiedzy i empiryczny dowód w postaci opłynięcia globu ziemskiego przyniósł zmiany. Dopiero potem nauka przyniosła odpowiedźi "dlaczego" w postaci grawitacji.
Dlatego nie bądź taki pewny na podstawie "sensownego domysłu", bo ludzie czytając Twoje wypowiedzi, może za 50, 100, 200 lat mogą się nieźle ubawić.
Nie powtarzaj błędu, wyciągaj wnioski z historii ;)
Zakładki