Może kara śmierci dla gwałcicieli i pedofilów?
Może większy dostęp do broni, aby ofiary mogły się bronić?
Wersja do druku
Może kara śmierci dla gwałcicieli i pedofilów?
Może większy dostęp do broni, aby ofiary mogły się bronić?
To świadomość czyni nas ludźmi. Bez niej jesteśmy tylko białkiem, które się rozkłada.
To powinno rozwiać wasze wątpliwości na temat kiedy usuwać ciążę
1.Nie można porównywać pedofilii do gwałtu. To są dwie różne rzeczy.
2.Tak, jak najbardziej jestem za.
Więc podczas snu jesteśmy tylko rozkładającym się białkiem?
Proponuje się zastanowić kilka razy przed napisaniem czegokolwiek, bo stawiasz absurdalne tezy.
Az sie przypomina historia pewnej 14 latki (nie podam skad bo pewnie niektorzy sie domysla gdy podam ze sprawa z 2008), zostala ona zgwalcona przez kolege... lekarz odmowil aborcji i nawet wezwal nawiedzonego ksiedza i wymusili na dziewczynie podpisanie deklaracji ze urodzi to dziecko. Zdaje sie ze wtedy ze interweniowala nawet minister Kopacz.
Imho tylko chory czlowiek moglby zabroni mozliwosci aborcji dla zgwalconych kobiet. Wielu patrzy na zycie poczete a nie narodzone. W ten sposob rujnowaloby sie zycie kobiecie i przyszlemu dziecku (bo wyjasnijcie mi ze wiedza o tym ze ktos urodzil sie w wyniku gwaltu nie wplynie wogole na jego przyszlosc).
@edit
zdaje sie ze gdzies przypominano opisywana przeze mnie sprawe w jakiejs gazecie dosc niedawno (niestety na studiach nie mam dostepu do gazet)
Dziewczyna równie dobrze może dostać pomoc ze strony rodziny, szkoły, rówieśników i państwa.
A jednak żyje i istnieje, tak jak pantofelek! Potrafi przeżyć i dostosować się do otaczających warunków. Człowiek nie jest zaprogramowany do posiadania dużej ilości potomstwa(nie wspominam już o tym, że wraz z wiekiem matki szanse na chorobę dziecka rosną dramatycznie). Jest różnica między potencjałem do dania życia, a byciem nim. Kobieta może zajść w ciąże- płód będzie człowiekiem(bo wg. was nie jest od początku).
Może spytasz o zdanie 6 miesięczne dziecko? Albo człowieka w śpiączce? Albo spytaj niemowę!
Tak Eda, bo utrwaliło się, że to facet ma być odpowiedzialny za zabezpieczenie. Ciekawe dlaczego? Zapłodnienie zależy tak samo od faceta jak i od kobiety. Jak laska nie potrafi zapanować nad sobą i po dwóch piwach daje dupy każdemu kto poprosi to jej problem. Tysiące ludzi w każdej chwili pieprzy się na boku i potrafi nie wpaść- czemu jakiś procent tego nie potrafi i ma dostawać narzędzie do naprawiania swoich błędów?
Ludzie, sprzęt, sterylizacja, prowadzenie dokumentacji, rejestr, sale- to wcale nie jest tanie.
xdddddd
myślałem, że to forum wyrosło już z tego argumentu xD
A jak np. z powodu zdrowia matki zostanie przeprowadzone cesarskie cięcie w powiedzmy 7 miesiącu ciąży to dziecko jest już człowiekiem czy nie? Samo się nie urodziło, to lekarze wyciągnęło je na świat.
A jak nazywasz takie zielone pędy
Nie rozśmieszaj mnie. Ze strony rówieśników? O taak, na 90% ją bd wytykać palcami, ale pomoc. Szkoła też niewiele pomaga, bo tak czy inaczej zawalisz sobie rok nauki (jeśli tylko urodzisz i oddasz), państwo też pomaga tyle co nic, nie oszukujmy się. Taka dziewczyna ma przegrany start to dorosłego życia.
Ja wgl nie rozumiem jak można zakazać aborcji zgwałconym kobietom. Jestem generalnie przeciwnikiem dobrowolnej aborcji, bo nie uważam by kobieta miała prawo decydować o życiu dziecka, ale w sytuacji gdy ciąża jest wynikiem gwałtu bądź dziecko jest chore i jego życie bd wyglądało jak życie roślinki, to tutaj jestem za. Zastanówcie się, czy chcielibyście przez 9 miesięcy mieć w brzuchu niechciane dziecko? Czy wy wgl macie świadomość tego, jak straszną traumę u kobiet wywołuje gwałt? I co, każecie im codziennie przez 9 miesięcy sobie o tym przypominać? Każecie urodzić im to dziecko i dołożyć kolejny cios do i tak ciężkiego losu? Jestem w 100% pewny, że dużo takich kobiet nie poradziłoby sobie z taką sytuacją, więc mielibyśmy niezłą plagę samobójstw.
no wlasnie.
kazda zdrowa kobieta jest w stanie urodzic co najmniej dziesiecioro zdrowych dzieci podczas swojego zycia.
skad ta pewnosc? I nie mam na mysli tylko aborcji. Plod (a raczej embrion czy zarodek chyba, ale mniejsza o to) tylko moze byc czlowiekiem tak samo jak kobieta tylko moze zajsc w ciaze.
wbrew pozorom to jest bardzo dobry argument. A raczej ma potencjal takim byc. Trzeba go jednak troche podrasowac.
plemnik sam nie rozwinie sie w czlowieka. Ale plemnik i komorka jajowa juz tak. Wiec za kazdym razem, kiedy jestes w poblizu kobiety podczas owulacji i nie zapladniasz jej, popelniasz czyn tak samo naganny jak aborcja. Przeciez mogles dac zycie czlowiekowi. A przez to, ze tego nie zrobiles ten czlowiek nigdy nie bedzie istnial.
No bo co to za roznica czy komorka jajowa zostanie zaplodniona, czy nie, skoro tak czy tak czlowiek, ktory mogl istniec nawet nie bedzie sobie zdawal sprawy z tej mozliwosci? W czym gorsze jest usmiercenie zaplodnionej komorki jajowej od niezaplodnienia jej majac taka mozliwosc?
ba, mozna nawet snic i byc zupelnie swiadomym wszystkiego. nigdy nie slyszeliscie o tzw. snach swiadomych? (lucid dreaming - LD) byl (jest?) nawet o tym temat na torgu.
Przede wszystkim należy nadmienić, że człowiekiem jest tylko ten, kto się urodzi, w przeciwnym wypadku jest tylko jakimś tam biologicznym tworem, który nie ma zmysłów, uczuć, duszy, ani też nie przysługują mu prawa człowieka. Po drugie, aborcja to nie zabójstwo, bo nie można zabić kogoś, kto się nie urodził. Po trzecie, aborcja powinna być dostępna jeżeli poród zagraża życiu matki, dziecko ma stwierdzoną jakąś chorobę (wtedy powinien być nawet przymus aborcji - utrzymywanie jakichś upośledzonych ludzi przez kilkadziesiąt lat z pieniędzy podatników to zwykła kradzież), matka została zgwałcona lub jeżeli matka jest w trakcie procesu edukacji (do końca studiów magisterskich). Z drugiej strony, jeżeli kryteria te nie są spełnione, powinien obowiązywać kategoryczny zakaz aborcji.
Panie, kogo to obchodzi co akurat robi matka podczas/po ciąży? Jak dla mnie może zbierać bawełnę lub robić doktorat, ale nie można dawać komuś przyzwolenia na antykoncepcję w ten sposób, jak się pieprzy to się myśli, jak się nie myśli to się ma problem. Dlaczego ktoś i dlaczego akurat do magisterki ma być ponad kimś innym, jak chociażby pracujący w kasie na biedronce? Dlaczego jakiś banan studiujący zarządzanie na wyższej szkole gotowania na gazie i żonglowania ryżem ma być ponad 40 letnią, ciężko pracującą matkę dwójki dzieci?Cytuj:
jeżeli matka jest w trakcie procesu edukacji (do końca studiów magisterskich)